Powyborczy kurz jeszcze nie opadł, trwa składanie protestów wyborczych. Jednak najprawdopodobniej już niebawem do pałacu prezydenckiego wprowadzi się Karol Nawrocki. Jakie konsekwencje będzie miało to dla polskiego wymiaru sprawiedliwości?
Wszystko zależy od tego, czy prezydent Karol Nawrocki będzie konstruktywnie działał w kierunku uporządkowania sytuacji w wymiarze sprawiedliwości. Są dwa warianty. W pierwszym prezydent naprawia sądownictwo wspólnie z rządem w ramach wypracowanego konsensusu. W drugim scenariuszu prezydent Nawrocki nie zmienia kursu prezydenta Dudy i pozostajemy w obecnej sytuacji, czyli pogłębiającego się chaosu prawnego. Uważam, że wymiar sprawiedliwości należy naprawić jak najszybciej, ponieważ nie da się w nim już funkcjonować na dotychczasowych zasadach. Powinni sobie to uświadomić w szczególności politycy, zwłaszcza ci, którzy popsuli polskie sądy.
Trudno spodziewać się jednak, że nowy prezydent podpisze zapowiadane przez ministra sprawiedliwości ustawy reformujące wymiar sprawiedliwości. Czy oznacza to koniec marzeń o uzdrowieniu sądownictwa?
Niekoniecznie. Należy zmienić optykę i za punkt wyjścia reformy przyjąć interes obywatela. Uważam, że jest to dobry moment, aby zastanowić się poważnie nad zmianą struktury sądownictwa w Polsce, tak żeby sądy były bliżej obywatela dosłownie i w przenośni. To zaś może otworzyć drogę do dalszych oczekiwanych przez Polaków zmian.
Czytaj więcej
Mam już dość słuchania, że czegoś nie można zrobić, bo prezydent to zawetuje. Potrzebny jest plan...