Jak głęboka będzie rekonstrukcja rządu? Znamy szczegóły, ruszyła giełda nazwisk

Pojawia się już nazwisko potencjalnego rzecznika rządu, a gabinet prawdopodobnie czeka głęboka personalna i strukturalna rekonstrukcja. Zanim jednak do tego dojdzie, czeka nas głosowanie nad wotum zaufania i „drugie exposé” Donalda Tuska w Sejmie. Co o nim wiemy?

Publikacja: 11.06.2025 04:30

Donald Tusk

Donald Tusk

Foto: PAP/Paweł Supernak

„To tak zwane drugie exposé nie miało być i nie będzie jakimś politycznym fajerwerkiem. Nie będę się skupiał tutaj na działaniach opozycji ani dokuczał jej liderom. To drugie exposé nie będzie także jakimś cudownym manewrem, który nagle przebuduje scenę polityczną” – powiedział w Sejmie premier Donald Tusk. To było 12 października 2012 r., rok po wygranych ponownie przez PO wyborach parlamentarnych. Tamto wystąpienie – podobnie jak w środę, 11 czerwca 2025 r. – było połączone z głosowaniem nad wotum zaufania, które Tusk ostatecznie uzyskał. Sięgnął po ten manewr jeszcze po raz drugi: w czerwcu 2014 r., po aferze taśmowej.

Teraz również wotum zaufania ma zostać udzielone – co do tego politycy KO nie mają wątpliwości. Jednocześnie w kuluarach emocje są podgrzewane pogłoskami o napięciach frakcyjnych w PO i u jej koalicjantów po porażce Rafała Trzaskowskiego i przy rosnącej w sondażach sile prawicy. Tusk ma wygłosić swoje wystąpienie, opierając się na swoich koalicjantach. Na horyzoncie rysuje się też powołanie rzecznika i głęboka przebudowa rządu – z naszych rozmów wynika, że być może dojdzie do niej jeszcze przed zaprzysiężeniem Karola Nawrockiego 6 sierpnia 2025 r. Politycy koalicji mówią o przełomie lipca i sierpnia. – Chodzi o to, by dokonał tego jeszcze prezydent Andrzej Duda – sugeruje nasz rozmówca z rządu. 

Czytaj więcej

Jacek Nizinkiewicz: PiS robi już kampanię parlamentarną, KO utknęła na wyborach prezydenckich

Swoją akcję prowadzi równolegle PiS pod hasłem „Tusk do dymisji”. We wtorek przed budynkami różnych ministerstw odbyły się konferencje prasowe polityków tego ugrupowania. 

Wotum zaufania i exposé – każda partia dokłada swoje cegiełki 

Co do samego exposé, to ma ono nakreślać plan na kolejne dwa i pół roku – aż do wyborów parlamentarnych w 2027 r. Ma składać się z części-wkładów koalicjantów Platformy, a jego omówieniu poświęcono niedawne spotkania liderów koalicji. Ostatnie odbyło się w poniedziałek wieczorem. Na czym zależy koalicjantom? Lewica stawia na trzy sprawy, o czym mówił m.in. jej lider Włodzimierz Czarzasty: społeczne budownictwo mieszkaniowe, ustawa „bezpieczny senior” oraz kwestie dotyczące rynku pracy, m.in. zakaz bezpłatnych staży oraz kluczowa zmiana dotycząca wliczania do stażu pracy samozatrudnienia na JDG oraz pracy na umowie zlecenia. Społeczne budownictwo mieszkaniowe to flagowy projekt ministry rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, który przeszedł już przez Komitet Stały Rady Ministrów. 

Z kolei zarząd Polski 2050 wystosował otwarty list do premiera Donalda Tuska zawierający ich postulaty programowe: odpartyjnienie mediów publicznych, profesjonalizacja spółek Skarbu Państwa, ustawa o asystencji osobistej osób z niepełnosprawnościami, mieszkalnictwo (inwestycje w mieszkania na tani wynajem), zakaz korzystania ze smartfonów w szkołach. Tymczasem PSL stawia – co przedstawił Władysław Kosiniak-Kamysz – na kwestie dotyczące gospodarki i bezpieczeństwa. 

Czytaj więcej

Pierwszy sondaż po wyborach prezydenckich. Kto traci, a kto zyskuje?

Rekonstrukcja rządu. Jest nazwisko potencjalnego rzecznika

Co ze zmianami w rządzie? Na pierwszy ogień pójdzie najpewniej stanowisko rzecznika. Z naszych nieoficjalnych rozmów wynika, że prawdopodobnie będzie to polityk PO, a nie dziennikarz czy PR-wiec. Premier Tusk ma postawić na kogoś z młodszego pokolenia w partii. I tu najczęściej pojawia się nazwisko wiceministra kultury Macieja Wróbla, posła na Sejm, a wcześniej m.in. dziennikarza. Żadne ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły. Kwestia powołania rzecznika była od miesięcy wskazywana – m.in. przez Szymona Hołownię – jako konieczność, by poprawić politykę komunikacyjną rządu. 

Kolejna warstwa to zmiany personalne. Premier zapowiedział już indywidualne rozmowy z ministrami. Kto jest pierwszy w kolejce do pożegnania z rządem? W tym miejscu nasi rozmówcy z rządu często wskazują na szefową resortu klimatu i środowiska, Paulinę Hennig-Kloskę. Ciemne chmury gromadzą się też nad ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem. Zagrożony dymisją jest również Czesław Siekierski, szef resortu rolnictwa (miałby go zastąpić jeden z polityków PSL, czyli resort pozostałby u ludowców, którzy liczą, że ich „stan posiadania” w resortach się nie zmieni). Cały czas też otwarta pozostaje sprawa resortu zdrowia. Na giełdzie nazwisk jest już nazwisko senator Agnieszki Gorgoń-Komor jako następczyni minister Izabeli Leszczyny. „Rzeczpospolita” pisała już o likwidacji takich  ministerstw jak resort równości i pomysłach, by Katarzyna Kotula weszła ze swoim doświadczeniem do jednego z dużych ministerstw. Co ciekawe, z różnych źródeł usłyszeliśmy też, że do rządu mogłaby wejść marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska, zastępując Hannę Wróblewską w roli ministra kultury i dziedzictwa narodowego.

Czytaj więcej

Szymon Hołownia wskazuje, kto mógłby zastąpić Donalda Tuska

Rekonstrukcja rządu, czyli odchudzenie i konsolidacja. Czy powstanie superresort gospodarczy? 

Drugą warstwą rekonstrukcji jest konsolidacja resortów. Np. ministerstwo sportu może zostać połączone z ministerstwem kultury. To samo dotyczy konsolidacji spraw energetycznych w jednym ręku (Ministerstwo Przemysłu uznaje się powszechnie za pomysł, który się nie sprawdził). W tym kontekście w nieoficjalnych rozmowach pojawia się nazwisko Grzegorza Onichimowskiego jako ważnej osoby w nowym rządowym rozdaniu energetycznym. To samo dotyczy spraw gospodarczych. Na tym odcinku ma nastąpić wzmocnienie ministra finansów Andrzeja Domańskiego poprzez budowę superresortu gospodarczego opartego na resorcie finansów, rozwoju i być może też nauki. Jednak ostateczny układ rządowych puzzli to jeszcze daleka przyszłość. 

 

„To tak zwane drugie exposé nie miało być i nie będzie jakimś politycznym fajerwerkiem. Nie będę się skupiał tutaj na działaniach opozycji ani dokuczał jej liderom. To drugie exposé nie będzie także jakimś cudownym manewrem, który nagle przebuduje scenę polityczną” – powiedział w Sejmie premier Donald Tusk. To było 12 października 2012 r., rok po wygranych ponownie przez PO wyborach parlamentarnych. Tamto wystąpienie – podobnie jak w środę, 11 czerwca 2025 r. – było połączone z głosowaniem nad wotum zaufania, które Tusk ostatecznie uzyskał. Sięgnął po ten manewr jeszcze po raz drugi: w czerwcu 2014 r., po aferze taśmowej.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Podcast „Rzecz w tym”: Marek Migalski: wotum i rekonstrukcja rozedrgają koalicję
Polityka
Partię Sławomira Mentzena czeka delegalizacja. Jest oficjalny wniosek PKW
Polityka
Bosak komentuje zachowanie Brauna. „Sejm nie jest miejscem na wybryki”
Polityka
Donald Tusk z wotum zaufania. Niemieckie media piszą, że „niewiele mu to dało”
Polityka
Karol Nawrocki przeciw Ukrainie w NATO. Gen. Roman Polko ostrzega. „Jeśli nie w NATO, to w Rosji”