Reklama

Joanna Makowiecka-Gatza: Geopolityka odciska dziś piętno na działalności biznesowej

Duże rozproszenie organizacji biznesowych sprawia, że nie zawsze jesteśmy efektywni. Uważam, że receptą na to mogłaby być konsolidacja naszego środowiska – mówi Joanna Makowiecka-Gatza, nowa prezeska Pracodawców RP.

Aktualizacja: 29.07.2025 09:43 Publikacja: 29.07.2025 04:33

Joanna Makowiecka-Gatza, nowa prezeska Pracodawców RP

Joanna Makowiecka-Gatza, nowa prezeska Pracodawców RP

Foto: materiały prasowe

Gratuluję wyboru na stanowisko szefowej jednej z największych organizacji biznesowych w Polsce. Jakie cele sobie pani stawia? Czy planuje pani zmiany w funkcjonowaniu Pracodawców RP?

Dziękuję. I chcę podkreślić, że jesteśmy nie tylko jedną z największych, ale też najstarszą organizacją biznesową w Polsce. Przez dekady braliśmy udział w procesach legislacyjnych, transformacyjnych, systemowych reprezentując przedsiębiorców i wspierając rozwój gospodarczy Polski. Z dużym szacunkiem odnoszę się do tego dziedzictwa. Co do przyszłości, to jest kilka spraw, które będziemy traktować jako strategicznie ważne. Z pewnością będziemy skupiać się na takich obszarach jak: energetyka, bezpieczeństwo, nie tylko militarne, ale też na inne jego aspekty; zdrowie. To strategiczne obszary, które dla państwa winny być racją stanu, ponad podziałami politycznymi. 

Celem naszych działań będzie działanie na rzecz inwestycji. Mamy z nimi w Polsce wielki problem od lat i mimo planów kolejnych rządów nic się nie zmienia w relacji do PKB. Chciałabym żeby inwestycje były narodowym priorytetem. Potrzebujemy silnego impulsu inwestycyjnego, w nowoczesny przemysł, w technologię, w badania i rozwój. Dzisiaj nasz rozwój jest oparty przede wszystkim o konsumpcję. To wielkie ryzyko a jednocześnie szansa dla przyszłości.  

Jak zachęcać do inwestycji? Ma pani jakieś pomysły?

Bardzo wiele. Tylko na temat inwestycji i metod ich pobudzania moglibyśmy dyskutować przez kilka godzin. Powinniśmy skupić się m.in. przyspieszeniu procesów decyzji administracyjnych, uruchomieniu państwowych gwarancji czy odblokowywaniu na jeszcze szerszą skalę środków z funduszy europejskich. Państwo powinno zachęcać sektor prywatny do udziału w projektach strategicznych. Zadbać także o tzw. local content by działające trwale w Polsce przedsiębiorstwa mogły rozwijać swój potencjał i kompetencje.  Potrzebne są także uproszczone procedury, szybka ścieżka implementacji, udrożnienie procesów, choćby poprzez cyfryzację i integrację systemów. Dzisiaj na przykład inwestorzy czekają miesiącami na uzgodnienia w procesach administracyjnych na przykład pomiędzy Wodami Polskimi czy Generalną Dyrekcją Ochrony Środowiska. Uzgodnienia są potrzebne, czas ich trwania wymaga skrócenia. 

Ale chcę wspomnieć o jeszcze jednym strategicznym obszarze. To rynek pracy.

Czytaj więcej

Niemiecki biznes boi się poboru. A co w Polsce?
Reklama
Reklama

Demografia mu nie pomaga.

No właśnie. Nasze społeczeństwo szybko się starzeje. Rąk do pracy już brakuje. A perspektywy nie są dobre. Jako państwo przez ponad trzy dekady wiele osiągnęliśmy, trzeba być z tego dumnym. Ale teraz, nasz kolejny etap rozwoju będzie wymagał innego działania. Mamy szansę na przeskok technologiczny, ale robotyzacja i automatyzacja nie pozwolą nam z dnia na dzień załatać luk na rynku pracy. Musimy mądrze zarządzać tym procesem zmiany. Wspierać i pobudzać inwestycje złożone, budowane na myśli technologicznej, rozwiązaniach gdzie talent Polaków może się pięknie rozwijać. Jednak nie obejdzie się bez wsparcia przez pracowników z zagranicy. Warto się zastanowić nad tym jak zachęcić wykształconych imigrantów do tego, by pracowali w naszym kraju.

To może być trudne. Prawa strona polskiej sceny politycznej stara się budować kapitał na niechęci do imigrantów.

Niestety, to bazowanie na nierzetelności, podsycaniu strachów, nie buduje dobrego klimatu dla sprowadzania do Polski pracowników z zewnątrz. To się powinno zmienić. Nikt z nas przedsiębiorców nie mówi o nieodpowiedzialnej, niekontrolowanej imigracji. Ale są przecież kraje, które prowadzą politykę imigracyjną bardzo skutecznie. Mają żelazne zasady, są konsekwentne w tworzeniu i egzekwowaniu prawa. Można to podpatrywać i stosować. Potrzebny jest w tej sprawie mądry dialog, a nie antagonizowanie.

Deregulacja?

Potrzebna. Oczywiście różnego rodzaju regulacje są potrzebne, wyznaczają ramy, a w swoim założeniu powinny porządkować i chronić rynek. Ponieważ jesteśmy częścią Unii Europejskiej, znacząca część legislacji uchwalana jest więc na poziomie unijnym. My niestety na poziomie krajowym często coś do tego dodajemy, niepotrzebnie komplikując życie.

Komisja Europejska chyba ma dziś świadomość przeregulowania różnych aspektów życia, nie tylko gospodarki?

Tak, to prawda. Powstało wiele mądrych raportów na ten temat, żeby wspomnieć chociażby raport Mario Draghiego. Na poziomie definicji problemu wszyscy jesteśmy zgodni. Unia Europejska ma dziś przed sobą wielkie wyzwanie związane z poprawą swojej konkurencyjności, którą ograniczyły m.in. właśnie różne regulacje. Wracając do deregulacji w naszym kraju - jest potrzebna i powinna mieć miejsce -  sam proces przyspieszył po powstaniu zespołu Rafała Brzoski, w którym uczestniczyliśmy jako Pracodawcy RP, ale to raczej katalizator zmian, które powinny być kontynuowane.  

Przeregulowanie to ważny aspekt, ale nie jedyny. Potrzebujemy zmiany klimatu instytucjonalnego.

Reklama
Reklama

Co ma pani na myśli?

Mówię o relacji państwo-przedsiębiorca, państwo-obywatel. Nie jesteśmy tutaj liderami jeśli chodzi o najlepsze praktyki. Na to nakłada się zła jakość prawa, jego złożoność, mnogość interpretacji. Przedsiębiorcy muszą się w tym gąszczu poruszać. I tu włącza się aktywność urzędnicza, z którą bywa bardzo różnie. To generuje dodatkowe ryzyko dla przedsiębiorcy, który postrzegany jest częstego jako petent, nie partner. Życzyłabym sobie, aby to się kiedyś zmieniło, żeby przedsiębiorca przestał być postrzegany jako niegodny zaufania.

Czyli na dziś nie ocenia pani najlepiej klimatu wokół przedsiębiorczości w Polsce?

Nie, choć jaskółką zmiany w tym zakresie jest rękawica deregulacyjna podniesiona przez Rafała Brzoskę, który nadmienię  jest szefem Rady Pracodawców RP. To stało się swego rodzaju zachętą do dialogu, wspólnej pracy przedsiębiorców  z administracją. Niezwykłą dotąd sprawność zespołu rządowego kierowanego przez Ministra Macieja Berka. To przełomowe działanie powinno być refleksja nad dotychczasowym sposobem działania. Od wielu, wielu lat jako organizacja i strona społeczna zasiadamy w Radzie Dialogu Społecznego, a wcześniej w Komisji Trójstronnej. I tam, według obowiązujących przepisów odbywać powinien się dialog legislacyjny. 

I jak pani ocenia ten dialog?

To zależy do czego go porównać. Formalnie jest lepiej niż kilka lat temu. Do projektów ustaw rząd dołącza oceny skutków regulacji. O tym czy są one przygotowywane wyczerpująco można jednak niejednokrotnie dyskutować.

Rząd wsłuchuje się w głosy strony społecznej? Bierze je pod uwagę?

No właśnie, formalnie dialog się odbywa, są konsultacje, ale często przedstawiciele administracji rządowej nie do końca mają mandat do uzgodnień, nie mogą więc zapaść wiążące ustalenia. W  efekcie ten dialog nie ma sprawczości, powoduje frustracji po stronie tych, którzy się w niego zaangażowali. Nie chcę powiedzieć, że zaczyna to przypominać jakiś rytuał, grę pozorów, zamiast narzędzia współpracy, ale zdecydowanie jest tu obszar do poprawy.

Czytaj więcej

Zmiany u Pracodawców RP. Odchodzi prezes

A gdyby pani miała wskazać największe bariery, na które napotyka dziś przedsiębiorczość w Polsce, to co by to było?

Nieprzewidywalność otoczenia regulacyjnego. Problemem nie są tylko przepisy, ale też ich stosowanie. Nadmiar kontroli, biurokracji, mnogość i właśnie nieprzewidywalność interpretacji przepisów. Ostatnie 25 lat spędziłam po stronie przedsiębiorczości, biznesu i doskonale wiem, że jednym z kryteriów oceny ryzyka inwestycyjnego w danym kraju jest kwestia tego, na ile stabilne jest prawo. Jego duża zmienność jest mocno odstraszająca. To po pierwsze. Drugim problemem jest skomplikowany i przewlekły proces inwestycyjny. To nie tylko kwestia np. prawa budowlanego, ale całego systemu zezwoleń, uzgodnień. Czas jest kluczowym ryzykiem inwestycyjnym, im dłużej tym drożej, albo w ogóle. Po trzecie: brak kompetencji w sensie talentu i zasobów pracy. Dzisiaj mamy niskie bezrobocie, a w niektórych obszarach- zdaniem ekonomistów - wręcz higieniczne. Często brakuje odpowiednio wykwalifikowanych pracowników. Tu ważne jest dostosowanie systemu edukacji. Przygotowywanie pracowników pod potrzeby rynku. To duże wyzwanie.

Reklama
Reklama

A gdybym zapytał panią o postulaty pod adresem rządu?

Przedsiębiorcy od dawna mówią o braku strategii gospodarczej rządu. I o braku osoby w rządzie, najlepiej w randze wicepremiera, z którą mogliby bezpośrednio dyskutować o problemach gospodarczych. Ja się pod tym podpisuję. Dotąd kwestie gospodarcze rozrzucone były po różnych resortach, nie było tu właściwej koordynacji. Po rekonstrukcji rządu i rozszerzeniu kompetencji Ministra Domańskiego a także powołanie Ministerstwa Energii liczymy na zmianę. Co do strategii gospodarczej to są różne obszary, które powinny być objęte wizją, planem i konsensusem politycznym. To kwestie związane z miksem energetycznym naszego kraju. Podobnie z obszarem obronności i przemysłem zbrojeniowym. Rząd powinien przedstawić jaką ma strategię w tym zakresie i szukać dla niej możliwie szerokiego poparcia. To kwestia bezpieczeństwa naszego kraju. Kwestia racji stanu, nie bieżącej polityki.

Jak wygląda dziś współpraca między organizacjami przedsiębiorców? Dobrze się dogadujecie?

W najważniejszych sprawach gospodarczych jesteśmy solidarni, zjednoczeni. Współdziałamy choćby w ramach Rady Przedsiębiorczości, potrafimy bardzo sprawnie uzgodnić wspólne stanowiska. Niemniej różnimy się w: historii, stylu, strukturze, zapleczu merytorycznym. Chciałabym jednak, abyśmy byli skuteczniejsi, jako głos biznesu wobec rządzących. Nie pomaga w tym zapewne także rozdrobnienie organizacji, dlatego jestem zwolenniczką konsolidacji środowiska. 

Czytaj więcej

Stopa bezrobocia w Polsce zaskakująco w górę

Mamy wojnę za naszą wschodnią granicą. Mamy dość nieprzyjazne wobec Europy działania prezydenta Trumpa za oceanem. To się jakoś odbija na polskich przedsiębiorcach? Niepokoi?

Oczywiście. Geopolityka bez wątpienia odciska dziś ślad na działalności biznesowej. Wystarczy wspomnieć ceny energii, ryzyko związane z dostępem do surowców czy zakłócenia w łańcuchach dostaw. Jako państwo przyfrontowe jesteśmy też inaczej oceniani, baczniej obserwowani przez inwestorów. Dlatego tak ważne jest by bezpieczeństwo gospodarcze i strategiczne szły ze sobą w parze. Są obszary, w których systemowe mechanizmy państwa muszą wspierać biznes. Myślę tutaj chociażby o ekspansji zagranicznej polskich firm, gdzie KUKE, BGK i inne instytucje, powinny starać się ograniczać ryzyka dla firm, które inwestują za granicą. Bardzo ważne w tym wszystkim jest nasze członkostwo w Unii Europejskiej, szczególnie w kontekście ochrony przed nieuczciwą konkurencją ze strony globalnych graczy.

Czyli widmo Polexitu, które coraz wyraźniej zdaje się majaczyć na horyzoncie, z punktu widzenia przedsiębiorców byłoby…?

…gospodarczą katastrofą. Nie dopuszczam takiej możliwości.

Reklama
Reklama

Gratuluję wyboru na stanowisko szefowej jednej z największych organizacji biznesowych w Polsce. Jakie cele sobie pani stawia? Czy planuje pani zmiany w funkcjonowaniu Pracodawców RP?

Dziękuję. I chcę podkreślić, że jesteśmy nie tylko jedną z największych, ale też najstarszą organizacją biznesową w Polsce. Przez dekady braliśmy udział w procesach legislacyjnych, transformacyjnych, systemowych reprezentując przedsiębiorców i wspierając rozwój gospodarczy Polski. Z dużym szacunkiem odnoszę się do tego dziedzictwa. Co do przyszłości, to jest kilka spraw, które będziemy traktować jako strategicznie ważne. Z pewnością będziemy skupiać się na takich obszarach jak: energetyka, bezpieczeństwo, nie tylko militarne, ale też na inne jego aspekty; zdrowie. To strategiczne obszary, które dla państwa winny być racją stanu, ponad podziałami politycznymi. 

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Biznes
Allegro, DHL, DPD i InPost podejrzane o ekościemę. UOKiK stawia zarzuty
Biznes
ARP ma nowego lidera – Bartłomiej Babuśka przejmuje obowiązki prezesa po rezygnacji Balczuna
Biznes
Prokuratura sprawdzi czy dzieci oszukały Zygmunta Solorza
Biznes
Ambitne kosmiczne plany Rosji. Chce dogonić Elona Muska
Biznes
Rosyjskie wakacje na okupowanych terenach Ukrainy. Kurorty, meduzy i propaganda
Reklama
Reklama