Anthony Michael Collins ocenił kontrowersyjną ustawę z 20 grudnia 2019 r., która odebrała sądom możliwość zapewnienia, że unijne prawo będzie zawsze stosowane przez niezależny i bezstronny sąd (C-204/21). To w sprawie tej ustawy TSUE nałożył na Polskę karę pieniężną miliona euro dziennie (dziś to łącznie ponad 1,9 mld zł). Ta ustawa powierzyła nieistniejącej już Izbie Dyscyplinarnej wyłączną właściwość w sprawach statusu sędziego, a także naruszyła prawa sędziów do poszanowania ich życia prywatnego i ochrony ich danych osobowych – uważa rzecznik.
Profesor Robert Grzeszczak z UW i PAN ocenia, że opinia nie zaskakuje.
– Rzecznik podziela stanowisko Brukseli – precyzuje i zauważa, że polski ustawodawca zakazał sądom stosowania części prawa unijnego. – A to prawo nas wiąże i wiąże sędziów. Jeśli jednak będą je stosować, zostaną dyscyplinarnie ukarani przez podległą władzy Izbę SN – dodaje.
W sprawach C-615/20 i C-671/20 rzecznik odnosi się do sytuacji warszawskiego sędziego Igora Tulei, który po 740 dniach decyzją Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN (która zastąpiła ID) wrócił do orzekania. Podkreśla, że immunitet sędziego może uchylić tylko niezależny i bezstronny sąd ustanowiony ustawą.
– Orzeczenie potwierdza to, co stwierdziły niektóre sądy polskie, dopuszczając do pracy sędziego Tuleyę i Juszczyszyna – uważa prof. Maciej Taborowski. – Wiadomo już, że orzeczenie ID nie korzysta z ochrony powagi rzeczy osądzonej. Zatem inne sądy – w procesie stosowania prawa – mogą pomijać i uznać jej uchwały za niebyłe – precyzuje.