Wyrok zapadł w sprawie z Rumunii, lecz wiąże wszystkie sądy orzekające na terenie UE w podobnych sprawach (sygn. akt C-492/23).
„Callgirl mimo woli” żąda zadośćuczynienia
W 2018 r. na rumuńskiej platformie z ofertami sprzedaży towarów i usług Publi24.ro ukazało się ogłoszenie, z którego wynikało, że wymieniona w nim kobieta, nazwijmy ją X, oferuje usługi seksualne. Ogłoszenie zawierało zdjęcia i numer telefonu pochodzące z kont X na portalach społecznościowych. Wykorzystano je bez jej zgody.
Wydawca Publi24.ro, spółka Russmedia Digital, należąca do międzynarodowej grupy medialnej Russmedia, usunął ogłoszenie natychmiast, gdy X powiadomiła go naruszeniu swoich praw. Jednak w międzyczasie ogłoszenie zdążyło pojawić się już na innych stronach internetowych.
Pani X wniosła przeciwko Russmedia Digital powództwo do sądu. Zażądała 7000 euro zadośćuczynienia za naruszenie jej prawa do wizerunku, czci i dobrego imienia oraz prawa do życia prywatnego, a także naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych. W I instancji wygrała, ale w postępowaniu odwoławczym inny sąd uchylił wyrok i zwolnił wydawcę portalu z odpowiedzialności, uznając go za zwykłego dostawcę usług hostingowych, który nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane przez użytkowników.
Sąd apelacyjny w rumuńskim Klużu zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości o wyjaśnienie, jakie obowiązki i odpowiedzialność ciążą na operatorze internetowej platformy handlowej w takim przypadku. W sprawie wypowiedział się najpierw rzecznik generalny Trybunału Maciej Szpunar. Jego stanowisko zostało uwzględnione w orzeczeniu.