Trybunał odpowiedział na pytania Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, czy powołanie sędziego według nowych zasad może być podstawą jego wyłączenia z prowadzenia sprawy.
Kwestia ta wynikła w sprawie uchwały warszawskiego samorządu adwokackiego odwołującej z funkcji w samorządzie adwokata za to, że kandydując na sędziego SN (nieskutecznie zresztą) miał legitymizować niekonstytucyjne zmiany w sądownictwie. W trakcie tej sprawy dziekan warszawskiej ORA wniósł o wyłączenie z niej wszystkich sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej, wskazując na wątpliwości konstytucyjne co do skuteczności ich powołania oraz ryzyko braku obiektywizmu.
Wyrok zapadł większością głosów.
Mariusz Muszyński w uzasadnieniu wyroku stwierdził, że przeciwny wyrok TK dawałby sędziom podstawę do podważania statusu sędziów powołanych także w innych okresach, np. w PRL przez Radę Państwa - a takich sędziów orzeka nadal ponad 700 czy kilkudziesięciu innych powoływanych przez Marszałków Sejmu, i wreszcie sędziów powoływanych w III RP przez poprzednią KRS, do której zastrzeżenia wyraził wcześniej Trybunał Konstytucyjny.
Jakub Stelina zgłosił zdanie odrębne z powodów formalnych, uznając, że sprawa przed TK powinna być umorzona. Jak wyjaśniał, w tej sprawie w gruncie rzeczy chodzi o spór na tle wykładni przepisów o wyłączeniu sędziów ze sprawy, a Trybunał bada tylko konstytucyjność przepisów, ewentualnie ugruntowaną linię orzeczniczą sądów w tym zakresie.