Wydawało się, że to najodpowiedniejszy moment na rozpoczęcie reformy urzędu sędziego, o której mówiło się latami, głównie jednak na sympozjach i forach akademickich. Nic takiego się jednak nie wydarzyło.
Asesor był przez lata ważnym elementem wymiaru sprawiedliwości. Luka po nim, spowodowana wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, jest odczuwalna w sądach do dziś. Dlatego też w ostatnim czasie pojawia się wiele pomysłów, np. powołania nowej instytucji sędziego na próbę, tzw. podsędka, który zastąpiłby asesora.
Powracają wreszcie pomysły wprowadzenia od lat dyskutowanej ścieżki wiodącej do urzędu sędziego jako korony zawodów prawniczych.
Filarem wymiaru sprawiedliwości mieliby być ludzie nie tylko o ogromnym doświadczeniu zawodowym prawniczym, ale także życiowym.
Ta sprawa jednak również budzi kontrowersje. Krytycy wskazują na przykład, że ten idealny model może się szybko przekształcić w „poczekalnię przedemerytalną" dla adwokatów czy notariuszy. Wskazują także, że kraje anglosaskie częściowo wycofują się z tego modelu jako jedynej drogi dojścia do zawodu sędziego.