W Ministerstwie (Nie)sprawiedliwości (spokojnie, tak też nazywałem to ministerstwo za czasów PiS) trwają ponoć intensywne prace nad nową wersją projektu ustawy o KRS. Mają one dotyczyć przede wszystkim sposobu wybierania 15 jej członków (czyli większości) spośród sędziów. Będą ich wybierać sędziowie w wyborach powszechnych, ale bierne prawo wyborcze (nie wiadomo, co z czynnym) mają mieć tylko ci, którzy legitymują się co najmniej 10-letnim stażem orzeczniczym – czyli musieli zostać powołani przed nastaniem rządów PiS.
Naród nigdy zwierzchniej władzy nie miał
To ja przypomnę nieśmiało, że władza zwierzchnia należy do Narodu. Tak się kiedyś nieopatrznie napisało twórcom konstytucji w jej art. 4. Tej „zwierzchniej” to Naród nigdy nie miał. Mógł sobie co najwyżej zagłosować na listę poselską ułożoną przez przywódców partii, na utrzymanie których musi płacić podatki, którzy przez 4 lata sprawują władzę zwierzchnią nad nim. No i na prezydenta może zagłosować – który sam nic nie może, ale może powstrzymywać władzę ustawodawczą przy pomocy weta. Nad władzą sądowniczą to Naród władzy nie ma nie tylko zwierzchniej, ale żadnej.
Twórcy konstytucji coś tam jeszcze napisali o równowadze władz (art. 10). Ale równowagi nie ma, bo władza sądownicza (która nie podlega władzy zwierzchniej Narodu, tylko się wyłania w drodze kooptacji) może jeszcze powiedzieć, że władza ustawodawcza uchwaliła ustawę, która nie jest ustawą. Mamy więc zwierzchnią władzę sędziów nad Narodem.
Czytaj więcej
W czwartek minister sprawiedliwości Waldemar Żurek przedstawi projekt ustawy, która ma rozwiązać...
Reguły dla sędziów, którzy mogą się ubiegać o wybór do KRS
A w słynnym wyroku z 18 lipca 2007 r. (sygn. K 25/07) TK stwierdził, że ustawodawca zwykły nie ma prawa do ustanawiania dodatkowych reguł określających, który z sędziów może ubiegać się o wybór do KRS. Trybunał badał wówczas zgodność z konstytucją uchwalonego przez PiS przepisu, który wprowadzał zasadę, że sędzia będący członkiem KRS nie może być prezesem albo wiceprezesem sądu.