Kolejni sędziowie wygrywają wyroki przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, ale państwo polskie ich nie realizuje. To o nas źle świadczy?
Stawia nas to oczywiście w złym świetle. To niewykonywanie wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu jest już dziś w zasadzie systematyczne. Podobną drogę wybrała Rosja. Pierwotnie powiedziała, że będzie wykonywać tylko wyroki Trybunału strasburskiego zaakceptowane przez Rosyjski Sąd Konstytucyjny. Potem przestała w ogóle być członkiem Rady Europy, tak że dziś żadne wyroki jej nie obowiązują. My może nie jesteśmy jeszcze na etapie wycofywania się z Rady Europy i konwencji, ale powoli zmierzamy w tym kierunku przede wszystkim za sprawą orzeczeń wydawanych przez, jak go nazwę, przyjazny władzy Trybunał Konstytucyjny. Eliminuje on na zasadzie takiego odkrawania jakby plasterków salami z europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka poszczególnych przepisów w odpowiednim kontekście. Myślę tu o art. 6 konwencji. W jednym z wyroków Trybunał Konstytucyjny uznał, że nie ma do niego zastosowania art. 6 konwencji, co można zrozumieć, że sam podważa swój status jako sądu. To dla mnie kompromitacja.