Pomysł połączenia likwidacji Izby Dyscyplinarnej z szerszą strukturalną reformą sądownictwa pokazuje, że minister sprawiedliwości nie liczy się z realiami. A bieżąca polityka nieustannie gra u niego pierwsze skrzypce. Reformy sądów, jak pokazują doświadczenia ostatnich lat, naładowane są dużą dawką złych emocji, łatwo generują ustrojowy, polityczny i społeczny konflikt, o złych konsekwencjach na arenie międzynarodowej nie wspominając.
Przygotowana przez Zbigniewa Ziobrę kolejna reforma sądów ma wszystkie cechy, aby kolejny konflikt na nowo rozpętać, wpychając w niego na nowo środowiska polityczne, sędziowskie i instytucje unijne. W czasach agresji Rosji na Ukrainę, zagrożeń naszego bezpieczeństwa, kryzysu energetycznego, szalejącej inflacji, rosnących stóp priorytety państwa są zupełnie gdzie indziej. Racjonalne jest wygaszanie wewnętrznych sporów, konsolidacja, tam gdzie się da, a nie próba ich eskalacji. To wbrew racji stanu. Słabym pomysłem Ziobry na Polskę jest forsowanie praktycznie tej samej od sześciu lat reformy. I zdobywanie punktów na emocjach i bieżących konflikcie.
Czytaj więcej
Czy nie jest to w istocie zmiana pozorna, która ma na celu jedynie zmiany kadrowe?
Tymczasem problemów, z którymi boryka się lub wkrótce będzie borykał polski wymiar sprawiedliwości, jest bardzo dużo i nie trzeba strukturalnych reform, ale ruchów organizacyjnych ministra, żeby się z nimi zmierzyć. Jak wzmocnić i przygotować wymiar sprawiedliwości, który będzie musiał wkrótce stanąć przed problemem spraw ukraińskich, a będą siłą rzeczy trafiały do sądów (w Polsce są ponad trzy miliony obywateli Ukrainy)? Czy jesteśmy przygotowani chociażby językowo, aby te sprawy obsługiwać?
Sądy wkrótce mogą zalać dziesiątki tysięcy spraw z udziałem przybyszów ze wschodu. Zaraz też przyjdzie nowa fala pozwów tzw. złotówkowiczów.Czy wie o tym minister sprawiedliwości? Czy coś w tym kierunku się dzieje, jeśli chodzi o organizację sądownictwa? Nie bardzo, skoro odpowiedzialny za organizację sądów nie może nawet rozwiązać problemu płynności przed sądami spraw frankowych. Problemów jest wiele.