Czy biskupi powołają komisję ds. zbadania wykorzystywania seksualnego w polskim Kościele?

Polscy biskupi od dłuższego czasu zapowiadają powstanie komisji historycznej do zbadania spraw wykorzystywania seksualnego małoletnich. W marcu zahamowali prace, co wywołało medialną burzę. Czy wrócą do tematu teraz?

Publikacja: 10.06.2025 05:11

Czy biskupi powołają komisję ds. zbadania wykorzystywania seksualnego w polskim Kościele?

Foto: Adobe Stock

Prawie bez echa medialnego i społecznego odbyło się na Górze św. Anny ogólnopolskie szkolenie zespołów do spraw ochrony dzieci i młodzieży, zorganizowane z inicjatywy abp. Wojciecha Polaka, delegata episkopatu Polski ds. ochrony dzieci i młodzieży. Tymczasem uczestnicy wysłuchali podczas tego spotkania fundamentalnego wykładu sekretarza Papieskiej Komisji ds. Ochrony Małoletnich. Biskup Luis Manuel Ali Herrera nie tylko trafnie podsumował dotychczasowe działania osób zaangażowanych w polskim Kościele w system ochrony małoletnich i bezbronnych dorosłych, lecz przede wszystkim wskazał konkretne wyzwania i postawił zadania na przyszłość.

Episkopat zapowiedział kontynuację prac, ale nie określił terminów 

Wyraźnie wybrzmiało oczekiwanie, by nie poprzestawać na wdrażaniu procedur. Potrzebna jest kultura słuchania, transparentności działań i ich rozliczalności, potrzebne jest przezwyciężenie obaw i oporów – tak, aby osoby skrzywdzone miały poczucie, że mogą swobodnie mówić, a osoby odpowiedzialne były bez żadnych wyjątków rozliczane ze swych działań. Te postulaty wybrzmiewały już wcześniej w wypowiedziach członków komisji papieskiej. Bp Herrera wezwał polski Kościół, by powiedzieć „nie” kulturze milczenia, a „tak” rewolucji transparentności. Ta zmiana powinna być widoczna m.in. w odwróceniu perspektywy badania przypadków wykorzystania seksualnego w Kościele, tak aby w centrum nie stała „nadmierna rewerencja” wobec domniemanych sprawców, lecz zgłaszana krzywda i osoba skrzywdzona. Zgłoszenie przestępstwa popełnionego przez duchownego nie może być dłużej traktowane jako atak na Kościół. Należy przełamać zmowę milczenia, usprawnić procedury, a także zapewnić, by struktury ds. ochrony dzieci zaczęły i mogły działać faktycznie, a nie jedynie na papierze.

Czytaj więcej

Tomasz Terlikowski: Polski Kościół chce przemilczeć ważne tematy. Tak traci znaczenie

Na tle tych wskazań szczególnego wymiaru nabierają, zapowiadane na kolejne posiedzenie plenarne Konferencji Episkopatu Polski, dalsze prace nad powołaniem kościelnej „komisji niezależnych ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystywania seksualnego osób małoletnich w Kościele w Polsce”. Jak powiedział, podsumowując poprzednie posiedzenie KEP w marcu 2025 jej przewodniczący abp Tadeusz Wojda, „jest absolutna wola i chęć ze strony wszystkich biskupów, by ten temat zrealizować, by w tym względzie dokonać oczyszczenia Kościoła”. W podobnym duchu wypowiedział się prymas Polski abp Wojciech Polak, który z ramienia KEP pilotuje sprawy ochrony małoletnich i przygotowanie powołania komisji. Poinformował, że biskupi podjęli konkretną uchwałę, wyrażając zgodę na kontynuowanie prac nad powołaniem i zasadami funkcjonowania komisji, której zadaniem będzie zbadanie zjawiska wykorzystania seksualnego osób małoletnich w polskim Kościele od roku 1945 do momentu utworzenia komisji.

Jaka właściwie miałaby być komisja biskupów?

W świetle dotychczasowych działań – ale także kontrowersji dotyczących powołania komisji – szczególnej uwagi domagają się dwa aspekty: skonkretyzowania celu działania komisji oraz jej składu personalnego.

W skrytykowanych przez Radę Prawną KEP projektach statutu i zasadach działania komisji założono, że celem działania komisji ma być „zbadanie zjawiska wykorzystywania seksualnego osób małoletnich w Kościele katolickim w Polsce po 1945 r. oraz sposobów reagowania instytucji kościelnych na zgłoszenia dotyczące tych czynów”. Raport, jaki komisja miałaby przedstawić, powinien zawierać „wieloaspektową diagnozę zjawiska wykorzystywania seksualnego małoletnich, ocenę systemu reagowania, a także rekomendacje dla dalszych działań prewencyjnych i pomocowych Kościoła w tym zakresie”. Jednak w dokumencie zatytułowanym „Zasady działania Komisji niezależnych ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystywania seksualnego osób małoletnich w Kościele katolickim w Polsce”, który ma uzupełniać statut jako podstawę działania komisji, ten precyzyjnie zarysowany cel uległ „rozmyciu”. Oprócz zbadania i zrelacjonowania samego zjawiska komisja miałaby również zająć się prowadzeniem analiz psychologicznych, teologicznych i socjologicznych zjawiska wykorzystywania seksualnego małoletnich przez osoby duchowne, osoby konsekrowane lub osoby pełniące urzędy i zadania w Kościele. Co ciekawe, mimo umieszczenia prowadzenia takich analiz wśród projektowanych zadań komisji, przedstawienia ich efektów nie ujęto w propozycji treści raportu końcowego z prac komisji, którego główną zawartością miałyby być analiza dotychczasowej praktyki postępowania w diecezjach oraz instytutach życia konsekrowanego i stowarzyszeniach życia apostolskiego oraz sformułowanie rekomendacji odnośnie do procedur postępowania i działania systemu ochrony.

Czytaj więcej

Episkopat dał sobie kolejną szansę na dotrzymanie obietnic

Rozszerzenie celu badawczego komisji, mającej być z założenia badawczą komisją historyczną, o równoległe prowadzenie analiz pochodnych nie wydaje się być ani słuszne, ani potrzebne, ani metodologicznie poprawne. Z braku miejsca na szczegółową analizę można jednak na przykładzie socjologii wskazać, że o ile obecność jej przedstawiciela w składzie komisji byłaby celowa ze względu na wpływ na stosowaną metodologię zbierania informacji i danych (niektóre metody badań socjologicznych zakładają bieżącą analizę danych w trakcie ich zbierania w celu określenia tak zakresu jeszcze potrzebnych informacji, jak i momentu, gdy ich dalsze pozyskiwanie nie jest już potrzebne), to jednak właściwy czas i miejsce na prowadzenie szczegółowych badań zjawiska w aspekcie teologicznym, socjologicznym, psychologicznym czy może z punktu widzenia innych dziedzin nastąpią dopiero po zakończeniu prac komisji. Badania, opierając się na faktach i danych zgromadzonych przez komisję i jej raporcie, nie powinny być prowadzone ani pod presją czasu, ani w ramach ograniczeń, jakim sama komisja – mimo postulowanej i obiecywanej niezależności – będzie poddana. Skład osobowy komisji powinien więc odzwierciedlać jej charakter badawczy i historyczny i być ograniczony do specjalistów, których zadaniem byłoby zebranie i zrelacjonowanie faktów oraz sformułowanie na ich podstawie wniosków praktycznych. To zadanie nie powinno „rozmywać się” w aksjologicznym reflektowaniu ujawnianych i opisywanych faktów. Właściwą drogą wydaje się być zachowanie naukowej, poprawnej metodologicznie kolejności, zgodnie z którą gromadzenie danych winno poprzedzać ich interpretację – a na przykład teologiczna refleksja wszak taką interpretację stanowi. Dopiero więc rzetelny i wyczerpujący raport końcowy powinien stać się przedmiotem dalszych badań, refleksji i rekomendacji specjalistów z dziedzin takich jak teologia oraz nauki społeczne. To on skonkretyzuje przedmiot badań i dopiero na jego podstawie będzie możliwe prawidłowe formułowanie hipotez badawczych.

Komisja musi mieć w składzie osoby skrzywdzone

W aspekcie składu personalnego komisji nie można pominąć milczeniem postulatów włączenia doń przedstawicieli osób skrzywdzonych wykorzystaniem seksualnym w Kościele. Takie osoby znalazły się wśród członków Papieskiej Komisji ds. Ochrony Małoletnich, jednak – jak wskazują tak obserwatorzy, jak i sami członkowie tej komisji – doświadczenia z ich zaangażowania w prace są zróżnicowane. Z prac w komisji zrezygnowali w 2016 i 2017 roku Irlandka Marie Collins oraz Brytyjczyk Peter Saunders. Zarzucili oni komisji brak zdecydowanych działań oraz brak współpracy ze strony Kurii Rzymskiej. Od tego czasu papieska komisja została jednak bezpośrednio włączona w struktury Dykasterii Doktryny Wiary, a w jej składzie pozostaje już kolejną kadencję Juan Carlos Cruz, który – wypowiadając się w 2024 r. o raporcie rocznym komisji – wskazał pozytywne zmiany w sposobie patrzenia komisji na ofiary, podkreślanie potrzeby ich słuchania i wspierania, a także podkreślanie wiarygodności relacji osób skrzywdzonych w stosunku do postawy sprawców.

Czytaj więcej

Skrzywdzeni w Kościele: Potrzeba transparentności i realnych zmian prawnych

Zestawiając te doświadczenia ze wskazaniami płynącymi z przywołanego wystąpienia bp. Herrery, uzasadnione wydaje się oczekiwanie włączenia w skład polskiej komisji kościelnej osób mających doświadczenie krzywdy wykorzystania przez osoby duchowne. Takie osoby mogłyby wnieść w prace komisji perspektywę niedostępną dla najlepszych nawet fachowo prawników czy historyków, umożliwiając identyfikację zdarzeń i okoliczności, które bez tej wrażliwości mogłyby zostać pominięte lub nieprawidłowo zinterpretowane. Przypadkiem w pewnym sensie „idealnym” byłoby znalezienie osoby będącej specjalistą w jednej z dziedzin fachowych, a jednocześnie posiadającej odpowiednio przepracowane doświadczenie skrzywdzenia w Kościele. Na ten ostatni aspekt zwraca uwagę prof. Hanna Suchocka, będąca polską członkinią komisji papieskiej w latach 2014–2022: w wypadku takiej osoby warunkiem jej obiektywizmu i zdolności do merytorycznego udziału w pracach komisji musi być odpowiednie terapeutyczne „rozprawienie się” z doświadczeniem krzywdy – tak, aby nie zaburzało ono postrzegania i badania zjawiska zbyt subiektywną perspektywą.

Można sięgnąć po sprawdzone już wzorce

Inną możliwością włączenia osób skrzywdzonych w prace komisji może być swego rodzaju metoda pośrednia. Inspirujący może być w tym zakresie przykład niemiecki, gdzie zarówno na poziomie centralnym – Niemieckiej Konferencji Biskupów – jak i np. w przypadku wspólnej działającej do niedawna międzydiecezjalnej komisji do rozliczenia wykorzystania seksualnego (IKA), utworzonej w Niemczech przez archidiecezję berlińską, diecezje Görlitz, Dresden-Meißen i Katolickie Duszpasterstwo Wojskowe – powołano zespoły doradcze („Beirat”), składające się z osób, które zostały dotknięte przemocą seksualną i nadużyciami w Kościele. Zadaniem zespołów jest doradzanie w kwestiach nadużyć seksualnych i przemocy seksualnej, ale także sygnalizowanie ze swojego punktu widzenia kwestii istotnych dla osób skrzywdzonych.

Przyjęcie podobnego rozwiązania w Polsce powinno jednak wiązać się z zapewnieniem tak reprezentatywności takiego zespołu, jak i jego rzeczywistego wpływu na prace komisji. W Niemczech zespołowi zapewniono m.in. kadencyjność oraz mechanizm uzupełniania jego składu w wypadku zakończenia współpracy przez któregoś z członków. W polskich warunkach, w których już na etapie dyskusji o powołaniu komisji wypłynęły kontrowersje co do zakresu jej niezależności, celowe byłoby zapewnienie dodatkowych mechanizmów gwarantujących uwzględnianie postulatów osób skrzywdzonych. Być może więc sprawdziłby się model mieszany, w którym do komisji bezpośrednio weszłaby osoba mająca doświadczenie wykorzystania seksualnego przez osoby duchowne, a jednocześnie w szerszym zakresie osoby takie współpracowałyby z komisją poprzez powołaną osobno radę doradczą, z którą komisja miałaby obowiązek współpracować i regularnie się konsultować.

Czytaj więcej

Tomasz Krzyżak: Powracająca „kultura sekretu”

Przywołane tu aspekty wskazują, jak skomplikowane jest dochodzenie do właściwego modelu obiektywnego zbadania zjawiska wykorzystania seksualnego w Kościele. Pozostaje życzyć wszystkim zainteresowanym, by biskupi w kolejnych krokach wykorzystali spory dorobek prac przygotowawczych zespołu kierowanego przez abp. Wojciecha Polaka, ale przede wszystkim zrealizowali postulat rzeczywistej niezależności komisji. Tylko taka bowiem będzie miała rzeczywistą szansę na przywrócenie wiarygodności Kościoła.

Autor

Krzysztof Bramorski

Radca prawny, działacz społeczny. Był zaangażowany w organizację spotkania Skrzywdzonych z biskupami na Jasnej Górze w 2024 r. W 2010 r. odznaczony Orderem Uśmiechu.

Prawie bez echa medialnego i społecznego odbyło się na Górze św. Anny ogólnopolskie szkolenie zespołów do spraw ochrony dzieci i młodzieży, zorganizowane z inicjatywy abp. Wojciecha Polaka, delegata episkopatu Polski ds. ochrony dzieci i młodzieży. Tymczasem uczestnicy wysłuchali podczas tego spotkania fundamentalnego wykładu sekretarza Papieskiej Komisji ds. Ochrony Małoletnich. Biskup Luis Manuel Ali Herrera nie tylko trafnie podsumował dotychczasowe działania osób zaangażowanych w polskim Kościele w system ochrony małoletnich i bezbronnych dorosłych, lecz przede wszystkim wskazał konkretne wyzwania i postawił zadania na przyszłość.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi już kampanię parlamentarną, KO utknęła na wyborach prezydenckich
Publicystyka
Joanna Ćwiek-Świdecka: Czy nauczyciele będą zarabiać więcej?
Publicystyka
Estera Flieger: Wygrał Karol Nawrocki, więc krowy przestały się cielić? Nie dajmy się zwariować
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: 6000 zamrożonych zwłok albo jak zapamiętamy Rosję Putina
Publicystyka
Bogusław Chrabota: O pilny ratunek dla polskich mediów publicznych