Po uwagach „Rz” komisja ds. pedofilii ma opublikować oświadczenie precyzujące dane z raportu na temat wykorzystywania seksualnego małoletnich. W sidła niejasności wpadł sam przewodniczący.
Choć duża część postępowań prowadzonych przez komisję ds. pedofilii dotyczy księży, to z jej raportu wynika, że wojenka z Kościołem dobiegła końca i nadszedł czas współpracy.
Polski Kościół rozbudowuje struktury ochrony dzieci i młodzieży przed wykorzystywaniem seksualnym i na potęgę kształci kadry. Jesienią w Krakowie ruszą studia podyplomowe poświęcone problematyce ochrony małoletnich w prawie kanonicznym.
Prezydent Andrzej Duda skierował do parlamentu swój projekt nowelizacji ustawy o komisji do spraw pedofilii. Jak informowała minister Małgorzata Paprocka propozycje zmian są wynikiem dialogu między prezydentem a komisją i stanowią realizację jej postulatów.
Brytyjska Narodowa Agencja ds. Przestępczości (NCA) poinformowała, że dziesięciu znanych organom ścigania przestępców seksualnych przybyło do Polski w ciągu sześciu tygodni od rozpoczęcia przez Rosję inwazji na Ukrainę. Mieli twierdzić, że chcą udzielać „pomocy humanitarnej” uchodźcom, wśród których są tysiące dzieci bez opieki.
Komisja państwa nie może przekroczyć swoich uprawnień, dlatego wiele zgłoszonych spraw ulega przedawnieniu - zaznaczył ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, duchowny katolicki obrządków ormiańskiego i łacińskiego, historyk Kościoła, w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem.
Twierdzenia, że po uchwale Sądu Najwyższego biskupi, którzy przed laty ukrywali pedofilię, staną przed sądem, to zaklinanie rzeczywistości i niepotrzebne rozbudzanie nadziei u części ofiar.
Tak wynika z piątkowej uchwały Sądu Najwyższego podjętej w składzie trzech sędziów. Sąd dokonał wykładni zwrotu "niezwłocznie" zawartego w art. 244 Kodeksu karnego.
Czy wszystkie słowa Kościoła o posłuszeństwie, zapewnienia o poważnym traktowaniu spraw z zakresu wykorzystywania seksualnego małoletnich, wszystkie słowa troski o pokrzywdzonych okażą się jedynie pustymi hasłami?
Chrześcijanie niczym istotnym nie różnią się od reszty społeczeństwa, są ślepi na te same zjawiska, na które ślepe jest społeczeństwo, i wcale nie kierują się w swoich działaniach lepszym kompasem moralnym niż inni. Jeśli całe społeczeństwo jest ślepe na krzywdę nieletnich, to i oni są na nią ślepi.