Chodzi o art. 23 ustawy z 28 października 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19 (Dz. U. z 2020 r. poz. 2112, ze zm.; tzw. „ustawa o dobrym samarytaninie").
Rzecznik podkreśla, że od początku prac nad tą ustawą jego niepokój wzbudzała regulacja przewidująca odmowę udzielenia przedsiębiorcom pomocy publicznej w przypadku naruszenia ograniczeń, nakazów i zakazów w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej ustanowionych w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Już po wejściu ustawy w życie prosił wicepremiera Jarosława Gowina o wydanie objaśnień.
Zdaniem Rzecznika MŚP, przepisy te należy rozumieć w sposób nierozszerzający.
Dlatego, tym razem we wniosku do premiera Mateusza Morawieckiego, Rzecznik MŚP prosi o jednoznaczną odpowiedź na pytanie, czy przedsiębiorca, który odmówił przyjęcia mandatu za naruszenie ograniczeń, nakazów i zakazów, będzie mógł - do czasu prawomocnego ukarania przez sąd - złożyć oświadczenie, że ich nie naruszył. I czy - analogicznie - w przypadku prowadzenia przez Sanepid postępowania administracyjnego w sprawie nałożenia na przedsiębiorcę kary pieniężnej, do czasu uprawomocnienia się decyzji nakładającej taką karę, przedsiębiorca będzie mógł złożyć oświadczenie, że nie naruszył ograniczeń, nakazów i zakazów.
Rzecznik ma również wątpliwości co charakteru prawnego naruszeń, o których mowa w ustawie. Czy „naruszeniem ograniczeń, nakazów i zakazów" jest stan stwierdzony we właściwym postępowaniu, czy też jest to okoliczność faktyczna, która może być stwierdzona w dowolnym postępowaniu za pomocą dopuszczonych w nim środków dowodowych, np. zeznań świadków w postępowaniu w przedmiocie zwrotu udzielonej pomocy publicznej lub też, jak to się aktualnie coraz częściej zdarza, na podstawie notatki policyjnej?