Jak oceniać winę przy odpowiedzialności materialnej

Żeby żądać od pracownika naprawienia szkody w pełnej wysokości, wystarczy udowodnić mu, że choć miał świadomość, że jego działanie wywoła straty firmy, nic sobie z tego nie robił

Aktualizacja: 21.03.2011 03:48 Publikacja: 21.03.2011 02:00

Jak oceniać winę przy odpowiedzialności materialnej

Foto: Rzeczpospolita

Taka postawa zatrudnionego zostanie zakwalifikowana jako umyślność w zamiarze ewentualnym. Pracodawca nie musi przy tym wykazywać, że podwładny chciał go narazić na straty i celowo działał na jego niekorzyść.

Do przypisania winy umyślnej wystarczy bowiem świadomość pracownika, że jego działania lub zaniechania mogą doprowadzić do powstania szkody, i godzenie się na to – uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 9 marca 2010 (I PK 195/09).

Dwa oblicza nieumyślności

Pracownik, który wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych ze swej winy wyrządził pracodawcy szkodę, ponosi odpowiedzialność materialną według zasad określonych w kodeksie pracy.

Odszkodowanie należne przełożonemu ustala się w wysokości wyrządzonej szkody, jednak nie może ono przewyższać kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującego podwładnemu w dniu wyrządzenia szkody. Jeżeli jednak pracownik umyślnie wyrządził szkodę, musi ją naprawić w pełnej wysokości. Stąd ważne jest, czy pracownikowi przypisze się działanie umyślne, czy nie. Zwykle łatwo jest odróżnić jedno od drugiego. Niekiedy jednak granica może okazać się bardzo nieostra a potoczne rozumienie umyślności nieco mylące.

SN przypomniał, że pojęcie winy w prawie pracy jest zbliżone do rozumienia tego pojęcia w prawie karnym. Wina nieumyślna pracownika występuje więc wtedy, gdy

- ma on możliwość przewidywania, że jego bezprawne zachowanie wyrządzi szkodę, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że szkoda nie nastąpi (niedbalstwo), lub

- nie przewiduje możliwości powstania szkody, choć w okolicznościach sprawy mógł i powinien przewidzieć jej powstanie (lekkomyślność).

Przyjmuje się również, że dla stosunków pracy typowe jest wyrządzenie szkody z winy nieumyślnej, które jest zazwyczaj skutkiem braku należytej staranności podwładnego w wykonywaniu jego obowiązków.

Cel lub skutek uboczny

Wina umyślna podobnie jak nieumyślna ma dwie odmiany. Jeśli pracownik chce szefowi wyrządzić szkodę i dąży do osiągnięcia tego celu, będzie można przypisać mu winę umyślną w tzw. zamiarze bezpośrednim. Czasami jednak dana osoba dąży do osiągnięcia jakiegoś innego, ważnego dla siebie, celu a to działanie łączy się z ryzykiem wyrządzenia szkody przełożonemu.

Aby przypisać sprawcy winę umyślną, musimy wykazać nie tylko że zdawał on sobie sprawę z takiej ewentualności, ale również godził się na spowodowanie szkody. Ten ostatni element odróżnia winę umyślną w zamiarze ewentualnym od nieumyślności pod postacią niedbalstwa, przy którym pracownik musi zakładać, że wyrządzenia szkody uniknie.

Innymi słowy umyślnie działa nie tylko ten, który szkodzi celowo, ale także ten, dla którego spowodowanie szkody będzie tylko przewidywanym, i aprobowanym, skutkiem ubocznym działania podejmowanego w zupełnie innym celu.

Kwestia przedawnienia

Walcząc o odszkodowanie przed sądem, pamiętajmy, że to, czy pracownikowi zostanie przypisane działanie umyślne czy nie, będzie miało również znaczenie przy przedawnieniu roszczeń.

Roszczenia pracodawcy o naprawienie szkody, wyrządzonej przez pracownika wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych, ulegają przedawnieniu z upływem  roku od dnia, w którym pracodawca powziął wiadomość o wyrządzeniu przez pracownika szkody, nie później jednak niż z upływem trzech lat od jej wyrządzenia.

Jeżeli jednak pracownik umyślnie wyrządził szkodę, do przedawnienia roszczenia o naprawienie tej szkody stosuje się przepisy kodeksu cywilnego, a to oznacza wydłużenie możliwości dochodzenia należności.

Zgodnie bowiem z art. 442

1

k.c. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Ten termin nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. W efekcie pracownik, który nie działał wprost w celu narażenia pracodawcy na straty, ale je spowodował, będzie zabiegał, aby sąd uwierzył, że on przypuszczał, że szkoda jednak nie powstanie. W przeciwnym razie skutki w konkretnych okolicznościach mogą być dla podwładnego opłakane.

Nie opłaca się być nieuczciwym

Pracownik, przebywając na urlopie górniczym, pobierał świadczenie – przewidziane przez branżowe przepisy – sponsorowane przez ministerstwo. Równocześnie zobowiązał się, że o ewentualnym podjęciu pracy powiadomi przełożonego pod rygorem cofnięcia wypłacanego mu świadczenia.

W rzeczywistości poza plecami pracodawcy podjął zatrudnienie. Gdy sprawa wyszła na jaw, przełożony zwrócił całą dotychczas wypłaconą pracownikowi kwotę do ministerstwa, a sam wystąpił przeciwko podwładnemu o naprawienie powstałej w ten sposób szkody.

Z pewnością pracownik, wyrządzając obiektywnie szkodę pracodawcy, nie działał z takim zamiarem. Jednak to, że podpisał stosowne oświadczenie i ukrywał dodatkowe zatrudnienie, wskazuje jednoznacznie, że wiedząc o możliwości wyrządzenia przełożonym szkody, godził się na osiągnięcie takiego skutku. W efekcie pracodawca będzie mógł dochodzić od niego odszkodowania, którego wysokość będzie odpowiadała całości wyrządzonej szkody, a przedawnienie jego roszczeń nastąpi po trzech latach od uzyskania informacji o szkodzie. Takie prawo przyznał mu SN.

Autor jest asystentem sędziego w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego

Taka postawa zatrudnionego zostanie zakwalifikowana jako umyślność w zamiarze ewentualnym. Pracodawca nie musi przy tym wykazywać, że podwładny chciał go narazić na straty i celowo działał na jego niekorzyść.

Do przypisania winy umyślnej wystarczy bowiem świadomość pracownika, że jego działania lub zaniechania mogą doprowadzić do powstania szkody, i godzenie się na to – uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 9 marca 2010 (I PK 195/09).

Pozostało 93% artykułu
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?