Rząd chce zmienić przepisy o nadawaniu dzieciom zdrobniałych imion

Rodzice będą mogli nadawać dzieciom imiona zdrobniałe i bezpłciowe. Rząd szykuje nowe przepisy

Aktualizacja: 13.03.2013 12:48 Publikacja: 13.03.2013 07:38

Obecne prawo o aktach stanu cywilnego zakazuje nadawania dziecku imienia, które nie pozwala na łatwe odróżnienie płci – np. Fifi, Angel czy Szasza, które pojawiają się w Polsce coraz częściej. Niedopuszczalne są też zdrobnienia. W efekcie Kuba nie może zastąpić Jakuba, a Zosia – Zofii.

Rząd przygotowuje jednak właśnie daleko idące zmiany, które zliberalizują zasady nadawania imion. Dopuszczalne będą więc imiona zwyczajowo nieprzypisane do żadnej płci, a także zdrobnienia.

Jak tłumaczy „Rz" Małgorzata Piotrak, dyrektor Departamentu Spraw Obywatelskich MSW, zmiany są potrzebne w związku ze zwiększającą się liczbą małżeństw z cudzoziemcami, a także pojawieniem się imion niespolszczonych, które nie dają pewności co do płci dziecka. To także konsekwencja poglądu, że wybór imienia powinien w większym stopniu zależeć od decyzji samych rodziców.

Pomysł budzi spore emocje. Czy rzeczywiście jest to poszerzenie wolności rodziców, czy też uleganie pewnej modzie?

– Decyzja o wyborze imienia jest podejmowana często pod wpływem emocji, chęci chwilowego zabłyśnięcia, dodania dziecku wątpliwej oryginalności. Jednak w przyszłości może być dla dziecka krzywdząca – przestrzega Tomasz Brzózka, kierownik USC w Zielonej Górze i prezes Stowarzyszenia Urzędników Stanu Cywilnego RP.

Jeszcze surowiej ocenia tę propozycję adwokat Krzysztof Uczkiewicz: – Ministerstwo ulega presji środowisk genderowych, które podważają tradycyjne rozumienie płci. Taką zmianę Uczkiewicz ocenia wręcz jako obrzydliwą, gdyż w imię wyimaginowanych idei naruszane jest tradycyjne rozumienie imienia, które zawiera pewne przesłanie, treść, głównie ze względu na patrona (świętego).

– Jestem za daleko idącą swobodą rodziców w nadawaniu imion, gdyż nie ma żadnych racji, by państwo ingerowało w tę sferę. Ku temu stanowisku przychyla się też Trybunał w Strasburgu – mówi za to dr Adam Bodnar, wiceprezes Fundacji Helsińskiej.

Prof. Jan Miodek, wybitny językoznawca, jest za wolnością w wybieraniu imion, ale też przestrzega rodziców przed nadawaniem imion wydumanych. – Największy urok tkwi w prostych wyborach. Sam jestem bardzo wdzięczny swoim rodzicom, że dali mi popularne imię – dodaje.

Zmiany mogą wejść w życie już w przyszłym roku.

Kajtuś, Fifi. Rząd pozwoli nadawać dziwne imiona?

Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: matematyka. Rozwiązania eksperta WSiP
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr