Reklama

Szkoły powinny ograniczać publikowanie zdjęć dzieci

Upublicznienie wizerunku podopiecznych danej placówki wymaga zgody ich rodziców. Należy jednak zadbać, by zdjęcia takie jak najmniej naruszały prywatność dzieci – mogą bowiem być powodem drwin, przemocy, a nawet posłużyć przestępcom seksualnym.

Publikacja: 09.09.2025 04:54

Maturzyści podczas zabawy studniówkowej w szkole

Maturzyści podczas zabawy studniówkowej w szkole

Foto: PAP/Grzegorz Michałowski

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie są zagrożenia związane z publikowaniem zdjęć dzieci przez instytucje edukacyjne?
  • Na jakich podstawach prawnych opiera się upublicznianie wizerunku dzieci przez szkoły?
  • Jakie wyzwania stoją przed instytucjami edukacyjnymi w kontekście ochrony prywatności dzieci?
  • Jakie prawa posiadają dzieci w kwestii sprzeciwu wobec upubliczniania ich zdjęć?

W rozpoczętym właśnie nowym roku szkolnym uczniowie zdobędą wiedzę m.in. o tym, jak skuteczniej chronić swoje dane osobowe. Co jednak na ten temat wiedzą same szkoły (a także przedszkola czy inne podobne instytucje)? Niestety, wiele wskazuje na to, że nie za dużo.

– Jeśli chodzi o ochronę wizerunku dzieci, świadomość jest wciąż bardzo niska. Wystarczy wpisać nazwę jakiegokolwiek przedszkola na Facebooku i natychmiast zobaczymy całą masę zdjęć – mówi Jan Pieniążek, ekspert ds. prawnych Fundacji GrowSpace. – Pytanie, czy należy je upubliczniać? Można przecież ograniczyć się do udostępniania ich w zamkniętej grupie dla rodziców. Innym rozwiązaniem jest rezygnacja z wrzucania zdjęć w ogóle, albo zamazywanie twarzy – szkoła spełnia swoje cele promocyjne, a wizerunki są chronione – podkreśla ekspert.

Czytaj więcej

Pozew za zdjęcia z dzieciństwa możliwy, ale o odszkodowanie będzie trudno

Nagrania ze szkolnych uroczystości mogą stać się przedmiotem zainteresowania całej Polski, a wraz z nimi wizerunek uczniów

Dowodów na to, jak poważne skutki może mieć nagranie ze szkolnych uroczystości, dostarcza niedawna sytuacja ze Starachowic, gdzie grupa dzieci z podstawówki śpiewała piosenkę o tym, że „będzie pijana na weselu w Dubaju”. Na szczęście osoba, która ujawniła to nagranie, i media, które je powieliły, zadbały o odpowiednie zamazanie obrazu. Ale nie zawsze musi tak być. Tymczasem ze względu na kontrowersyjność wydarzenia, stało się ono przedmiotem zainteresowania ogólnopolskich mediów.

Reklama
Reklama

Niedawno na łamach „Rz” pisaliśmy o problemie tzw. sharentingu, czyli nadmiernego eksponowania wizerunku dzieci przez ich rodziców (często w celach zarobkowych). Z wizerunku swoich podopiecznych korzystają też jednak – nieraz nadmiernie – liczne instytucje (np. w ramach autopromocji), na co uwagę zwracają od dawna aktywiści walczący o prawa dziecka, Urząd Ochrony Danych Osobowych oraz rzeczniczka praw dziecka. Jak zaznacza Monika Horna-Cieślak, wizerunek, dziecko pozostaje zawsze pod ochroną prawną i nie może być traktowany jako własność żadnej instytucji. Szkoły, kluby sportowe i inne organizacje pełnią wobec dziecka szczególną rolę zaufania i zobowiązane są kierować się jego dobrem i prawem do prywatności.

Czytaj więcej

„Szon patrole” to nie zabawa. Prawnicy mówią, co i komu za nie grozi

Na jakiej podstawie instytucje zajmujące się dziećmi mogą publikować ich wizerunek?

Wizerunek osoby może być daną osobową w rozumieniu RODO, a w konsekwencji publikowanie zdjęć dzieci z wycieczek szkolnych, imprez sportowych itp. wymaga podstaw prawnych.

– W mojej ocenie jedyną, która wchodzi w grę, jest zgoda, w tym wypadku rodziców –  tłumaczy dr hab. Arwid Mednis z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, partner w kancelarii Kobylańska Lewoszewski Mednis.

– Szkoła lub klub powinna przy tym wykonać choćby podstawową ocenę skutków przetwarzania takich zdjęć. Innymi słowy, trzeba ocenić, czy dzieci uwiecznione na fotografiach nie poniosą szkód z tytułu ich upublicznienia – dodaje.

I wskazuje, że głównym nasuwającym się zagrożeniem jest możliwość korzystania z tych zdjęć przez przestępców seksualnych. Również w celu zidentyfikowania dziecka i ustalenia, do której szkoły czy klubu chodzi.

Reklama
Reklama

– Na miejscu rodziców nie spieszyłbym się więc z wyrażaniem takiej zgody. Dlatego najlepiej ograniczyć się do publikowania tych zdjęć, na których nie można rozpoznać konkretnych małoletnich – podkreśla Arwid Mednis.

Niezależnie od powyższego instytucja taka musi też spełnić inne wymogi, m.in. przekazać stosowną informację m.in. na temat celu przetwarzania, podstaw prawnych itp.

Z kolei prof. Grzegorz Sibiga, adwokat i partner w kancelarii Traple Konarski Podrecki, wskazuje, że treść zgody musi wyraźnie określać, czego dotyczy.

– Nie spełnia tego warunku jednorazowa zgoda obejmująca wszystkie wydarzenia w roku szkolnym, ale też, z drugiej strony, niekoniecznie trzeba pozyskiwać zgodę oddzielnie na każde wydarzenie. Dobrze jest więc wskazać potencjalne kategorie imprez, z których zdjęcia mogą być publikowane. Rodzic, który wyraża zgody, musi bowiem wiedzieć na co się godzi – tłumaczy ekspert.

Czytaj więcej

Szkoła po liftingu. Co się zmienia dla nauczycieli i uczniów od 1 września?

Dziecko jako szczegół większej całości – zgoda nie jest wymagana, ale trzeba zachować ostrożność

Warto pamiętać o art. 81 prawa autorskiego, który przewiduje, że zgody nie wymaga publikacja wizerunku osoby m.in. stanowiącej szczegół większej całości. Przykładowo chodzi o zdjęcie grupowe uczestników wakacyjnego turnieju tenisowego – widoczna jest cała drużyna wraz z trenerami i kibicami na tle boiska.

Reklama
Reklama

– Jednak nawet w takich przypadkach podmiot decydujący się na rozpowszechnianie wizerunku dziecka powinien wykazać się rozwagą, poinformować dzieci i ich opiekunów o publikacji oraz wsłuchać się w głos dziecka – zwłaszcza jeśli istnieje prawdopodobieństwo, że może ono czuć się niekomfortowo w związku z publikacją jego wizerunku – tłumaczy Monika Horna-Cieślak, rzeczniczka praw dziecka.

Grzegorz Sibiga wskazuje z kolei, że RODO trzeba interpretować z uwzględnieniem wspomnianych rozwiązań przewidzianych prawem autorskim.

– Moim zdaniem należy objąć ściślejszą ochroną wizerunek tej szczególnie chronionej grupy, jaką są dzieci. W tym przypadku trzeba przeprowadzić test uzasadnionego interesu administratora i każdorazowo rozważyć, czy nie ingeruje w prawa dzieci, w tym w ich prywatność, a nawet godność. Realizacja praw dzieci niweczy możliwość upublicznienia, gdy będzie przeważała nad interesem administratora – mówi prof. Sibiga.

Czytaj więcej

Smartfony w szkołach podstawowych. Sejm rozpoczął prace nad zakazem

Czy dziecko może domagać się usunięcia swojego zdjęcia ze strony instytucji? Od kiedy?

Choć prawo polskie przyznaje możliwość sprzeciwienia się przetwarzaniu swoich danych dopiero od osiągnięcia pełnoletności, nic nie stoi na przeszkodzie, by taką możliwość przyznać uczniowi np. w statucie szkoły.

Reklama
Reklama

– Uważamy, że powinno się uwzględniać rozwój dziecka i jeśli jest już w stanie podjąć decyzję w tej sprawie, to powinno mieć taką możliwość. Np. że zgodę wyraża rodzic (czego wymaga prawo), ale musi ona być jeszcze potwierdzona przez ucznia – proponuje Jan Pieniążek.

Czytaj więcej

Jest szansa na realną ochronę małoletnich przed treściami dla dorosłych

Także RPD zwraca uwagę, że kluczowe jest aktywne zaangażowanie dziecka w podejmowanie decyzji o publikacji jego wizerunku. Szkoła czy inna instytucja powinna nie tylko informować rodzica, ale również – adekwatnie do wieku i dojrzałości – rozmawiać z dzieckiem, uwzględniać jego zdanie i respektować jego sprzeciw. Natomiast po osiągnięciu pełnoletniości będzie ono mogło złożyć sprzeciw w rozumieniu RODO, oraz cofnąć zgodę wyrażoną przez rodziców.

– Być może należy też stworzyć mechanizmy, które w takiej rewizji zgód pomogą dziecku, jako że udzielono ich bez udziału, a nawet wiedzy, danej osoby – mówi Grzegorz Sibiga.

Pojawiają się nawet pomysły, by instytucje takie musiały informować swoich „absolwentów” po osiągnięciu pełnoletniości, że wciąż publikują ich zdjęcia. Choć w założeniu brzmi to sensownie, eksperci wskazują, że może rodzić więcej problemów, niż rozwiązywać. Jak bowiem szkoły, przedszkola itp. miałyby monitorować, ile lat mają już osoby z tych zdjęć, oraz jak, po tak długim czasie, znaleźć do nich kontakt? Tym bardziej, że najpoważniejsze szkody zapewne zdążą już zostać wyrządzone, na długo przed osiągnięciem przez dziecko pełnoletności.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie są zagrożenia związane z publikowaniem zdjęć dzieci przez instytucje edukacyjne?
  • Na jakich podstawach prawnych opiera się upublicznianie wizerunku dzieci przez szkoły?
  • Jakie wyzwania stoją przed instytucjami edukacyjnymi w kontekście ochrony prywatności dzieci?
  • Jakie prawa posiadają dzieci w kwestii sprzeciwu wobec upubliczniania ich zdjęć?
Pozostało jeszcze 96% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Dobra osobiste
Wypadek na A1. Sąd zdecydował ws. pozwów rodziny Sebastiana M.
Prawo pracy
Prawnik ostrzega: nadchodzi rewolucja w traktowaniu samozatrudnionych
Podatki
Skarbówka ostrzega uczniów i studentów przed takim „dorabianiem"
Sądy i trybunały
Wyrok TSUE to nie jest opcja atomowa, ale chaos w sądach i tak spotęguje
Reklama
Reklama