Materiał powstał we współpracy z firmą Polpharma

W roku, gdy uchwalono konstytucję kwietniową, wprowadzającą w Polsce system prezydencki, a marszałek Józef Piłsudski umiera na nowotwór, w niewielkim miasteczku Starogardzie Gdańskim powstaje Polska Fabryka Chemiczno-Farmaceutyczna „Polpharma”.

Historia przedsiębiorstwa zaczyna się od produkcji aspiryny, którą wytwarza na zlecenie firmy Bayer. Oznaczało to zwiększenie dostępu do bardzo potrzebnego wówczas leku przeciwzapalnego, przeciwgorączkowego i przeciwbólowego dla milionów mieszkańców II Rzeczypospolitej. Zakład uruchomił też produkcję leków przeciwbólowych stosowanych zewnętrznie i działającego uspokajająco luminalu.

W okresie II wojny światowej fabryka stała się oddziałem firmy Bayer. W wyniku walk w marcu 1945 r. została w większości zniszczona.

Polska aspiryna

Decyzja o odbudowie zapadła bardzo szybko w obliczu katastrofalnej sytuacji sanitarnej powojennej Polski. Pod kierownictwem chemika Zygmunta Gmaja zakłady wznowiły działalność, odpowiadając na potrzeby zdrowotne kraju, przez który przetaczała się epidemia chorób wenerycznych i szalał tyfus. Do 1949 r. trwała intensywna odbudowa infrastruktury. Pierwszym powojennym produktem fabryki była woda redestylowana w ampułkach, niezbędna do przygotowania leków do iniekcji. Drugim – maść na świerzb, wytwarzana z surowców UNRRA i przekazywana szpitalom.

Kolejnym krokiem było opracowanie przez zakład w Starogardzie Gdańskim własnej syntezy sulfonamidów. Najpierw sulfonamidu rubrosil (Prontosil rubrum) – jednej z pierwszych skutecznych substancji bakteriobójczych, a później (1951 r.) nowocześniejszego sulfonamidu: sulfatiazolu – leku na anginę i zapalenie płuc. W latach, w których brakowało antybiotyków, były to leki ratujące życie.

Przełomowe okazały się lata 50., kiedy opracowano i zaczęto produkować w Polpharmie polopirynę, polski odpowiednik aspiryny. To lek, który nie tylko był najpopularniejszy w przypadku gorączki, bólu i stanów zapalnych, ale także zapadł w pamięci wielu pokoleń Polaków, kiedyś obecny w każdej domowej apteczce, popularny do dzisiaj. Polopiryna stała się kluczowym towarem eksportowym, przynosząc PRL-owi cenne dewizy ze strefy dolarowej.

Pod parasolem Polfy

Włączenie przedsiębiorstwa w 1959 r. do Zjednoczenia Przemysłu Farmaceutycznego „Polfa” zdefiniowało rolę starogardzkich zakładów na dekady. Stały się one centralnym punktem państwowego sektora farmaceutycznego, realizując odgórne plany produkcyjne i specjalizując się w określonych grupach leków.

Jednocześnie lata 60. i 70. to dla Polpharmy okres odpowiedzi na nowe, cywilizacyjne wyzwania zdrowotne. W 1960 r. uruchomiono produkcję meprobamatu, jednego z pierwszych leków przeciwlękowych, co było reakcją na rosnący w społeczeństwie problem zdrowia psychicznego. Jego synteza, wymagająca użycia toksycznego fosgenu (silnie trującego gazu), była operacją skomplikowaną i niebezpieczną dla pracowników. W realiach państwowych zakładów przemysłowych było to przedsięwzięcie wymagające ogromnej ostrożności i dyscypliny technologicznej.

W 1969 r. wykryto w Polsce pierwszy przypadek grypy A2 Hongkong 68. W wielu miastach ogłoszono wówczas stan epidemii, a w niektórych zakładach pracy zwolnienia lekarskie obejmowały nawet 80 proc. załogi. Do 1971 r. powikłania grypy pochłonęły życie 25 tys. osób. W takich realiach polopiryna (sprzedawana w szklanych fiolkach) stała się potrzebna bardziej niż zwykle. W tym czasie nie istniało jeszcze leczenie przeciwwirusowe, dlatego stosowano polopirynę przeciwgorączkowo i przeciwbólowo.

W tym czasie opracowano i wprowadzono na rynek polopirynę C – w nowej, rewolucyjnej wówczas formie rozpuszczalnych tabletek musujących z dodatkiem witaminy C. Formę bardziej przyjazną dzieciom i osobom starszym, mającym problemy z połykaniem.

W 1970 r. opracowano produkcję pierwszego w Polsce leku przeciwko bakteriom beztlenowym, który zrewolucjonizował leczenie zakażeń w chirurgii i ginekologii, znacząco obniżając śmiertelność pacjentów na skutek zakażeń septycznych i pooperacyjnych oraz kobiet cierpiących na zakażenia poporodowe.

Przemyt do Rumunii

Na lata 70. przypada rozwój mocy produkcyjnych Polpharmy. W rezultacie w 1980 r. w zakładach wytworzono rekordowe 2,7 mld tabletek, a eksport stanowił aż 50 proc. produkcji, trafiając do 60 krajów świata.

W latach 80. popularność zdobyła etopiryna, lek przeciwbólowy, którego formulacja – stabilne połączenie trzech substancji czynnych (kwasu acetylosalicylowego, etenzamidu i kofeiny) w jednej tabletce – była znaczącym osiągnięciem technologicznym. Charakterystyczne żółte opakowanie stało się rozpoznawalne w każdym domu i stosowane głównie przeciwko bólom głowy.

Schyłek PRL-u to też narastający problem antybiotykooporności. Antybiotyki, powszechnie i zbyt często stosowane, zaczęły tracić swoją skuteczność. Odpowiedzią na ten problem był antybiotyk złożony z dwóch substancji bakteriobójczych (sulfametoksazolu i trimetoprimu), który dzięki swojemu mechanizmowi działania spowalniał rozwój oporności bakterii. Stał się on jednym z najczęściej przepisywanych leków w latach 80., zyskując miano panaceum. Jednocześnie skupił na sobie uwagę przemytników, którzy transportowali lek do Rumunii, gdzie zainteresowanie nim było ogromne.

Transformacja ustrojowa była dla Polpharmy, podobnie jak dla całej polskiej gospodarki, testem na przetrwanie. Jednocześnie zmieniał się profil zdrowotny Polaków. Intensywny tryb życia, stres i niezdrowa dieta sprawiły, że „choroba dyrektorów”, czyli nadciśnienie tętnicze, stała się powszechnym problemem. Ówczesne leki na nadciśnienie charakteryzowały się niską skutecznością i powodowały uciążliwe skutki uboczne. W 1993 r. Polpharma wprowadziła do aptek pierwszy nowoczesny lek na nadciśnienie, który stał się standardem w terapii, zastępując starsze leki o gorszym profilu bezpieczeństwa. Ustawiały się po niego ogromne kolejki w aptekach.

Prywatyzacja na nowe tysiąclecie

Kluczowym momentem w nowoczesnej historii Polpharmy była jej prywatyzacja w 2000 r. Przejęcie firmy przez Jerzego Staraka otworzyło rozdział dynamicznych inwestycji i ekspansji. Firma musiała odnaleźć się w realiach wolnego rynku i zmierzyć z międzynarodową konkurencją, która swoimi produktami zalała polski rynek. Firma zaczęła inwestycje w nowe linie technologiczne i opracowanie nowych technologii leków, przejęła też warszawską Polfę. Właściciel Polpharmy musiał też rozwiązać problem kontynuacji produkcji substancji czynnych – czyli substancji, która działa w leku. W tym czasie produkcja tego typu była zupełnie nierentowna w Polsce – rynkiem tym zawładnęli producenci chińscy i indyjscy, oferując o wiele tańsze produkty. Polska i Europa wycofywała się z produkcji API. Mając jednak świadomość, że jest to ostatni duży zakład w Polsce, postanowiono dać mu szansę na przetrwanie. Zakład produkcji API działa do dziś dzięki decyzjom o zmianie profilu produkcji na substancje czynne, którymi nie byli zainteresowani Azjaci, i udoskonaleniu ich ścieżek syntez.

W tym czasie pojawiły się kolejne kluczowe produkty: scorbolamid, który stał się hitem w walce z przeziębieniami, ranigast (którego kampania reklamowa z Janem Kobuszewskim była jedną z pierwszych reklam leków w polskiej telewizji) oraz acard – niskodawkowa polopiryna stosowana w profilaktyce kardiologicznej. Preparat w formie tabletki-serduszka stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych leków w Polsce.

Ostatnie lata to strategiczny zwrot w kierunku innowacji i leków biologicznych. W 2005 r. zespół Polpharmy wraz z naukowcami z Politechniki Gdańskiej otrzymał Nagrodę Gospodarczą Prezydenta RP za opracowanie nowej metody otrzymywania alendronianu sodu, leku stosowanego w leczeniu osteoporozy. Powstała Polpharma Biologics – nowa gałąź firmy, która jest odpowiedzią na rozwój leków biotechnologicznych, jednej z najbardziej przyszłościowych dziedzin współczesnej farmacji.

Historia Polpharmy wiąże się nie tylko z historią medycyny i farmacji, która zmieniała życie milionów Polaków, ale też z przemianami gospodarczymi oraz społecznymi.

W najnowszej historii firmy szczególne miejsce zajmuje Prometeusz – oddana do użytku w 2024 r. nowoczesna fabryka do wytwarzania wysokoaktywnych substancji czynnych. To pierwszy tego typu projekt w Polsce i jeden z nielicznych w Europie. Ta inwestycja to odpowiedzialna odpowiedź na konieczność zwiększenia lokalnych zdolności produkcyjnych z myślą o zapewnieniu ciągłości dostaw leków i uniezależnieniu się od dostaw z Chin. Wysiłki firmy na rzecz wzmacniania i nagłośnienia bezpieczeństwa lekowego doceniła redakcja „Rzeczpospolitej”, nagradzając Polpharmę Orłem Zdrowia 2025 w kategorii promotor bezpieczeństwa zdrowotnego.

Plakaty na jubileusz

90 lat największej polskiej firmy farmaceutycznej ubrał w sztukę polski artysta grafik Andrzej Pągowski. Przygotowane na jubileusz plakaty osadzają historię Polpharmy w szerokim kontekście przemian społeczno-kulturowych Polski. Umieszczają jej osiągnięcia w szablonie kobiecego profilu, wpisując się w motyw przewodni jubileuszu – „Niezwykła Polpharma”, podobnie jak przyszłość.

Materiał powstał we współpracy z firmą Polpharma