Reklama

Ułatwienia dla pracujących rodziców nie okazały się przełomowe

Nowelizacja Kodeksu pracy, która wdrożyła do polskiego prawa m.in. unijną dyrektywę work-life balance, nie okazała się przełomowa w kontekście łączenia pracy z rodzicielstwem.

Publikacja: 15.09.2025 12:11

Ułatwienia dla pracujących rodziców nie okazały się przełomowe

Foto: Adobe Stock

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Dlaczego nowelizacja Kodeksu pracy nie przyniosła znaczącego przełomu dla pracujących rodziców?
  • Ilu respondentów jest świadomych nowych przepisów dotyczących work-life balance?
  • Jakie zmiany w urlopach rodzicielskich zostały wprowadzone na mocy unijnej dyrektywy work-life balance?
  • Dlaczego dodatkowe urlopy i zwolnienia od pracy nie przyniosły znaczących zmian dla rodziców?
  • Jakie realne wsparcie oferuje nowe prawodawstwo osobom wychowującym dzieci do ósmego roku życia?
  • Jakie rozwiązania mogłyby ułatwić łączenie wychowywania dzieci z karierą zawodową?

Serwis kariery LiveCareer.pl przeprowadził badanie „Rodzicielstwo w pracy”, w którym zapytano 1024 Polaków o kwestie związane z łączeniem roli rodzica z aktywnością zawodową. Uzyskane wyniki pokazały, że nowelizacja Kodeksu pracy oraz niektórych innych ustaw (DzU z 2023 r., poz. 641) obowiązująca od 26 kwietnia 2023 r., która wdrożyła do polskiego prawa m.in. unijną dyrektywę work-life balance, nie była przełomowa w kontekście łączenia tych dwóch życiowych zadań.

Dyrektywa work-life balance. Wpływ przepisów na planowanie rodzicielstwa 

W ramach badania zapytano respondentów, czy zmiany dotyczące urlopów rodzicielskich, wprowadzone w związku z unijną dyrektywą work-life balance, mają jakikolwiek realny wpływ na decyzję o posiadaniu dziecka.

Aż 39 proc. odpowiadających nie znało tych przepisów, 49 proc. uznało, że nie będą miały one wpływu na ich decyzję w tym zakresie, natomiast uspokoiły one tylko 12 proc. respondentów.

Reklama
Reklama

– Zastanawiający może być jedynie fakt, iż tyle osób, które dziś deklarują chęć założenia rodziny nie ma pojęcia o nowych regulacjach. Mniej natomiast szokuje mnie fakt, iż nowelizacja nie spowodowała, że zapałali oni większą chęcią do rodzicielstwa – mówi Katarzyna Kamecka, ekspertka Polskiego Towarzystwa Gospodarczego.

Jak wskazuje, kluczowa z perspektywy tej grupy zmiana polegająca na wydłużeniu urlopu rodzicielskiego o dodatkowe dziewięć tygodni, które w praktyce jest przeznaczone dla ojców (dni wolne nie przechodzą na matkę) to cały czas za słaby bodziec dla mężczyzn do pozostania w domu z dzieckiem.

– Od początku wskazywano, że przy dominującym w Polsce tradycyjnym modelu rodziny regulacje te nie będą bardzo popularne i raczej w niewielkim stopniu będą czynnikiem decydującym o posiadaniu potomstwa – mówi ekspertka.

Czytaj więcej

Matczyne emerytury do zmiany. Rząd chce skończyć z dyskryminacją ojców

Rodzice też nie odczuli wielkiej zmiany

Co ciekawe, z badania wynika też, że wspomniana nowelizacja nie robi specjalnego wrażenia nie tylko na osobach myślących o rodzicielstwie

Zaledwie 20 proc. pracowników posiadających już dzieci deklaruje, że po wprowadzeniu zmian ich sytuacja zawodowa się poprawiła. Z kolei 66 proc. twierdzi, że pozostała bez zmian.

Reklama
Reklama

– Być może dodatkowy, pięciodniowy (bezpłatny – przyp. red.) urlop opiekuńczy czy dwa dni (albo 16 godzin) zwolnienia od pracy (częściowo odpłatne – przyp. red.) z powodu działania siły wyższej w pilnych sprawach rodzinnych spowodowanych chorobą lub wypadkiem nie są na tyle atrakcyjne, żeby odczuli oni realną zmianę – ocenia Katarzyna Kamecka.

Ekspertka zwraca uwagę, że co prawda zakaz zatrudniania pracowników wychowujących dzieci do ósmego roku życia w godzinach nadliczbowych, w porze nocnej czy delegowania ich poza stałe miejsce pracy (jeżeli nie wyrażą zgody) powinien być realnym wsparciem, jednak być może ze względu na realia pracy w niektórych zakładach trudno jest go wyegzekwować.

Work-life balance. Co można zmienić? 

Zdaniem Katarzyny Kameckiej, prawdziwy wpływ na chęć łączenia wychowywania dzieci z aktywnością zawodową mogłoby natomiast mieć wprowadzenie większej liczby miejsc pracy niepełnoetatowych.

– Mamy z tym problem. Pracodawcy, jeżeli chcą już kogoś zatrudniać, to na pełen etat. Brakuje umiejętności zarządzania miejscami pracy niepełnoetatowymi. A to naprawdę mogłoby dużo zmienić. Rodzice dzieci, szczególnie matki, na które spada z reguły najwięcej zadań, nie są tak dyspozycyjne jak bezdzietni pracownicy – mówi.

Jak wskazuje, w krajach Europy Zachodniej już takie rozwiązania funkcjonują.

– W efekcie do jednego miejsca pracy nie jest przypisana jedna osoba – dodaje.

Reklama
Reklama

W ocenie ekspertki, jeżeli u nas takie rozwiązanie byłoby chętniej stosowane, to łatwiejsze stałoby się godzenie życia zawodowego z rodzinnym. 

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama