Sąd: nawet za dziewięć minut można zwolnić z pracy

Jeśli podwładny spóźnia się do pracy jedynie kilka minut, ale notorycznie, szef może go zwolnić. Zwłaszcza gdy zatrudnieni mają wpływ na ustalenie godziny rozpoczęcia pracy.

Publikacja: 26.01.2024 03:00

Sąd: nawet za dziewięć minut można zwolnić z pracy

Foto: Adobe Stock

To wniosek z prawomocnego wyroku Sądu Rejonowego w Rybniku, który oddalił powództwo mężczyzny żądającego od firmy odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę.

Notoryczne spóźnienia do pracy

Pracownik biurowy argumentował, że spółka zwolniła go z powodu notorycznych spóźnień, wskazując przy tym konkretne osiem dni, gdy do tego doszło, co naruszało regulamin pracy. Na stanowisku pojawiał się najwyżej kilka minut po czasie. Przez pół roku przed zwolnieniem pracował zaś ponad miarę, a jego spóźnienia nie spowodowały przestojów.

Inaczej patrzyła na to firma, która wcześniej trzy razy ukarała spóźnialskiego upomnieniami. Bez skutku. W zakładzie pracuje 1000 osób, a obowiązek punktualnego przychodzenia jest rygorystycznie przestrzegany.

Sąd ustalił, że we wskazanych dniach zatrudniony rzeczywiście spóźniał się o minutę, dwie, trzy i dziewięć, ani razu nie stawiając się na wyznaczoną 7.30, jednak w pracy zostawał wówczas dłużej. Nie dojeżdżał do firmy samodzielnie, spóźniając się czasem również z powodu warunków atmosferycznych.

Kary porządkowe nie przyniosły skutku, firma miała prawo rozwiązać umowę o pracę

Sąd potwierdził, że godzinę rozpoczęcia pracy w firmie ustalono w porozumieniu z pracownikami. Spóźnialski zignorował jednak sugestię kadr, by ustalił sobie, na którą będzie w stanie dojechać. Próbował rozwiązać problem, zgłaszając tzw. wyjścia prywatne na czas swych porannych spóźnień. Sąd nie uznał ich za sporadyczne. Dodał, że skoro kary porządkowe nie przyniosły skutku, firma miała prawo rozwiązać umowę o pracę.

Ustalił też, że warunki formalne wypowiedzenia zostały dopełnione: pisemna forma, podanie przyczyny i okresu wypowiedzenia, informacja o przysługujących środkach odwoławczych. Przywołując stanowisko Sądu Najwyższego, przypomniał, że pracodawca ma prawo do zatrudniania pracowników dających mu najlepszą gwarancję wykonywania obowiązków, w sposób przez niego oczekiwany (sygn. akt I PKN 355/99). Wskazał, że ich nienależyte wykonywanie jest uzasadnioną przyczyną wypowiedzenia zarówno wtedy, kiedy jest ono zawinione, jak i niezawinione przez pracownika.

– Sąd podzielił stanowisko pozwanej, że nawet nieznaczne, ale częste spóźnienia, zwłaszcza w zakładzie pracy zatrudniającym kilkuset pracowników, mogą być przyczyną dezorganizacji pracy i wpływać demotywująco na innych pracowników – wskazano w wyroku.

Sygnatura akt: VP 49/23

Czytaj więcej

Zima usprawiedliwi pracownika

To wniosek z prawomocnego wyroku Sądu Rejonowego w Rybniku, który oddalił powództwo mężczyzny żądającego od firmy odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę.

Notoryczne spóźnienia do pracy

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Sądy i trybunały
Sędzia Michał Laskowski: Tomasz Szmydt minął się z powołaniem