"Sąd uwzględnił moje zażalenie na odmowę wszczęcia śledztwa w sprawie, w której próbowano, na podstawie e-maili ukradzionych Pegasusem, wyrzucić mnie z adwokatury. Sprawę ujawniły e-maile Dworczyka. Sąd nakazał przesłuchać m. in. Morawieckiego i Dworczyka" - przekazał na platformie X (dawniej Twitter) mecenas, a obecnie również poseł, Roman Giertych.
Do swojego wpisu adwokat dołączył fragment skanu postanowienia. Można w nim przeczytać, że w sprawie nie wyczerpano wszystkich możliwości dowodowych, w związku z czym "brak jest podstaw do sformułowania kategorycznych stwierdzeń w zakresie stanu faktycznego w przedmiotowej sprawie". Dalej wskazano, że "z tych względów zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala na zajęcie stanowczego stanowiska odnośnie ewentualnego bytu przestępstwa z art. 231 k.k. i innych czynów karalnych, opisanych w obowiązującej ustawie karnej".
Sąd nakazał, aby przy ponownym rozpoznaniu sprawy, prokuratura przesłuchała w charakterze świadków wnioskowanych przez pełnomocnika pokrzywdzonego "Mateusza Morawieckiego, Michała Dworczyka, Janusza Cieszyńskiego, Izabeli Antos, Pawła Jabłońskiego, Waldemara Budy, Mirosławy Stachowiak-Różeckiej, Marcina Wawrzyniaka i Mariusza Chłopika".
Przypomnijmy, iż w grudniu 2021 roku Agencja Associated Press poinformowała, że w 2019 roku dokonano kilkunastu prób szpiegowania telefonu mecenasa Romana Giertycha. Wykorzystano w tym celu izraelskiego Pegagusa.