To do pacjenta należy wybór sposobu leczenia, choćby w ocenie lekarza był on niekorzystny. Wybór ten ma przy tym być świadomy. Naruszenie tych zasad może stanowić podstawę odpowiedzialności odszkodowawczej szpitala za negatywne skutki leczenia. To wnioski z wyroku Sądu Najwyższego (sygnatura akt: III CSK 227/11).
Kwestia ta pojawiła się w sprawie o odszkodowanie i zadośćuczynienie. Wytoczyła ją jednemu ze szpitali wojewódzkich Halina P., która przeszła w nim nieudany zabieg. Zarzuciła szpitalowi, że lekarz nie poinformował jej o laparoskopowej metodzie leczenia, ponieważ nie była stosowana w tym szpitalu. Dlatego zgodziła się na zabieg metodą klasyczną – Nissana.
Sądy okręgowy i apelacyjny oddaliły pozew o 200 tys. zł odszkodowania i zadośćuczynienia oraz rentę, uznając, że powódka wyraziła zgodę na zabieg, nic więc lekarzom nie można zarzucić.
Ze stanowiskiem tym nie zgodził się jednak Sąd Najwyższy. Wytknął sądowi apelacyjnemu, że nie wziął pod uwagę, iż powódka nie została poinformowana o innej metodzie leczenia i nie zaproponowano jej wykonania zabiegu tą inną metodą (możliwość taka istniała w innych placówkach).
– W demokratycznym państwie jednym z przejawów autonomii jednostki i swobody dokonywanych przez nią wyborów jest prawo do decydowania o samym sobie, w tym o wyborze metody leczenia – stwierdził w uzasadnieniu wyroku sędzia sprawozdawca Marian Kocon. – Uszczegółowieniem tego prawa jest zgoda na wykonanie zabiegu medycznego (jest to jedna z przesłanek legalności czynności leczniczych). Ustawa o zawodzie lekarza i lekarza dentysty przewiduje, że lekarz tylko po jej uzyskaniu może przeprowadzić badanie lub udzielić choremu innych świadczeń medycznych. O zgodzie pacjenta mówi także kodeks etyki lekarskiej.