W ubiegłym tygodniu, po prawie pięciu miesiącach przerwy, zebrał się zespół ekspertów pracujący w Ministerstwie Sprawiedliwości nad koncepcją połączenia zawodów. Przerwa wynikła ze zmiany na stanowisku ministra. Następca Zbigniewa Ćwiąkalskiego podtrzymał jego pomysł na utworzenie wspólnej korporacji. Wygląda też, że dla połączenia zapaliło się polityczne zielone światło w najwyższych kręgach rządzących.

– Po ostatnim grudniowym posiedzeniu zespołu w ministerstwie były przygotowywane założenia nowej ustawy o adwokaturze. Teraz zespół poddał je konsultacji i generalnie zaakceptował, z pewnymi jednak uwagami co do kwestii szczegółowych, które w najbliższym czasie zostaną uwzględnione w założeniach – poinformował „Rz” wiceminister sprawiedliwości Jacek Czaja, który stoi na czele zespołu ds. nowej adwokatury. – W czerwcu przedstawimy ten dokument w Senacie na specjalnym posiedzeniu komisji ustawodawczej, na które zaprosimy zainteresowane samorządy oraz organizacje pozarządowe.

Zgodnie z grudniowymi konkluzjami prac zespołu nowa adwokatura miałaby być jedną wspólną korporacją skupiającą na jednakowych zasadach dzisiejszych adwokatów i radców prawnych.

Zdaniem zespołu trzeba na nowo określić profesję adwokata i wprowadzić nowy ustrój samorządu zawodowego. Niezbędne jest także scalenie dwóch istniejących zawodów prawniczych w jeden, nowoczesny, o znacznie podwyższonych standardach profesjonalnych. Projektowana ustawa powinna też uporządkować kwestie nadzoru nad samorządem oraz wzmocnić niezależność adwokatury.

Zespół zaproponował również, aby w ograniczonym zakresie dopuścić zatrudnianie adwokatów na podstawie umowy o pracę w przedsiębiorstwach lub w administracji. Nie mogliby wówczas świadczyć pomocy prawnej osobom fizycznym. Opowiedział się za reformą aplikacji i zwiększeniem znaczenia praktycznego szkolenia umiejętności. Postuluje ponadto reformę postępowania dyscyplinarnego poprzez profesjonalizację rzeczników dyscyplinarnych, zaostrzenie kar dyscyplinarnych i stworzenie nowego ich katalogu.