To teza wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku z 12 czerwca 2014 r. (sygn. akt II SA/Bk 176/14).
Sprawa dotyczyła pani P., która wystąpiła do ośrodka pomocy społecznej o przyznanie świadczenia pielęgnacyjnego z tytułu opieki nad niepełnosprawną córką. Decyzja była odmowna, gdyż – jak wskazał kierownik MOPS – pani P. jest posiadaczką gruntów rolnych o powierzchni 2,42 ha, w tym 0,4625 ha przeliczeniowego. Tymczasem w uchwale siedmiu sędziów z 11 grudnia 2012r. (sygn. I OPS 5/12) NSA orzekł, że prowadzenie gospodarstwa rolnego przez rolnika stanowi negatywną przesłankę do przyznania świadczenia pielęgnacyjnego.
Wystarczy posiadać
Jak MOPS doszedł do tego, że pani P. jest rolnikiem i prowadzi gospodarstwo rolne? Zgodnie z ustawą o ubezpieczeniu społecznym rolników rolnikiem jest posiadacz gospodarstwa rolnego. Natomiast dla ustalenia co należy rozumieć pod pojęciem gospodarstwa rolnego ustawa o świadczeniach rodzinnych odsyła do przepisów o podatku rolnym. Wymagają one jedynie odpowiedniego sklasyfikowania gruntów i powierzchni przekraczającej 1 ha lub 1 ha przeliczeniowy oraz prowadzenia na gruntach działalności rolniczej. Zdaniem kierownika MOPS pani P. jest rolnikiem, gdyż spełnia te przesłanki. Fakt, że nie podlega rolniczemu ubezpieczeniu emerytalno – rentowemu, nie oznacza, że nie jest rolnikiem w rozumieniu ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników.
W odwołaniu do SKO pani P. podnosiła, że nie odnosi żadnych korzyści z faktu posiadania gruntów rolnych. Dostała je w darowiźnie od matki za rentę, ale nie wykonuje na nich żadnych prac rolniczych, bo nie ma na to czasu – grunty są oddalone o 23 km od jej miejsca zamieszkania, a ona musi stale opiekować się córką. W efekcie hektary uprawia wujek.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze stwierdziło jednak – powołując się na wspomnianą uchwałę NSA - że sam fakt posiadania gospodarstwa rolnego pozbawia rolnika prawa do świadczenia pielęgnacyjnego.