Reklama
Rozwiń
Reklama

Pierwszy prezydent Syrii w Białym Domu. Po co Trumpowi Asz-Szara, po co Asz-Szarze Trump

Ameryka oczekuje od byłego dżihadysty Ahmada asz-Szary, że będzie sojusznikiem w walce z obecnymi dżihadystami i dogada się z Izraelem. Jemu najbardziej zależy na ostatecznym zniesieniu sankcji wobec Syrii.

Publikacja: 09.11.2025 06:58

Spotkanie Ahmada asz-Szary z Donaldem Trumpem w maju br. w Rijadzie.

Spotkanie Ahmada asz-Szary z Donaldem Trumpem w maju br. w Rijadzie.

Foto: Saudi Press Agency/Handout via REUTERS

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie są oczekiwania Ameryki wobec Ahmada asz-Szary w kontekście stosunków z Izraelem?
  • Jak Ahmad asz-Szara, jako prezydent Syrii, przygotowuje się do transformacji kraju?
  • Jakie są kluczowe motywy spotkania Donalda Trumpa z Ahmadem asz-Szarą?
  • Jakie są perspektywy stabilizacji politycznej i gospodarczej w Syrii pod rządami Asz-Szary?

Rok temu Ahmad asz-Szara, znany pod pseudonimem wojennym Abu Mohamed al-Dżawlani, dowodził regionalną organizacją islamistów z jaskiń w północno-zachodniej prowincji Idlib. Amerykanie, uznający go za terrorystę, oferowali wówczas za pomoc w schwytaniu Al-Dżawlaniego 10 mln dol. Na początku grudnia 2024 r. był już w stolicy, Damaszku, jako pogromca krwawego dyktatora Baszara Asada. 

Reklama
Reklama

Teraz Ahmad asz-Szara, prezydent Syrii (czasem z dodatkiem: „tymczasowy” czy „na czas transformacji”), odbywa kolejną triumfalną podróż po świecie. Zaczął od Brazylii, gdzie na szczycie klimatycznym wygłosił przemówienie o ekologicznym charakterze przesłania płynącego z Koranu („Prorok, niech pokój będzie z nim, zabronił wycinania drzew w czasie wojny” i przestrzegał przed marnowaniem wody „nawet jeżeli mieszkasz nad rzeką”). Niektórzy określili to mianem „zielonego islamizmu”. 

O czym będą rozmawiali w Białym Domu Donald Trump i Ahmad asz-Szara? „Pragmatyczny przywódca, z którym można robić interesy”

W poniedziałek będzie w Waszyngtonie, gdzie przyjmie go prezydent Donald Trump. Dotychczas żaden prezydent niepodległej od ośmiu dekad Syrii nie był gościem w Białym Domu. Syria jest ważnym elementem budowy przez Trumpa nowego Bliskiego Wschodu.

Reklama
Reklama

– Głównym tematem będzie dołączenie Syrii do koalicji anty-ISIS i zapewne także sprawa rozmów na temat jakiegoś porozumienia Syrii z Izraelem – mówi „Rzeczpospolitej” Julien Barnes-Dacey, ekspert ds. syryjskich, dyrektor Programu Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej w think tanku European Council on Foreign Relations (ECFR). 

– Administracja Trumpa postawiła na Asz-Szarę, jej zdaniem przeobraził się w pragmatycznego przywódcę, z którym można robić interesy. Odrzucenie przez niego ekstremistycznej przeszłości uznała za szczere. I ma nadzieję, że może być partnerem nie tylko w stabilizowaniu Syrii, ale także w promowaniu szerszych wspólnych interesów. W tym, nieco paradoksalnie, w trwającej wciąż walce z ISIS, choć to z tej organizacji wyrósł jako przywódca Asz-Szara – dodaje Barnes-Dacey, podkreślając, że ISIS jest aktywne w Syrii, choć na tyle osłabione, że nie stanowi zagrożenia strategicznego jak w poprzedniej dekadzie.

Jakie stosunki może mieć Syria z Izraelem? Izraelczycy bombardowali Pałac Prezydencki w Damaszku, gdy był w nim Ahmad asz-Szara

Donald Trump wrócił w ostatnich dniach do promowania Porozumień Abrahamowych, normalizacji stosunków krajów arabskich, a nawet szerzej muzułmańskich, z ulubionym amerykańskim sojusznikiem – Izraelem. Prezydent USA pytany o to, czy będzie rozmawiał z Asz-Szarą o dołączeniu do tych porozumień (za jego poprzedniej kadencji podpisały je Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn, Maroko i Sudan), nie udzielił konkretnej odpowiedzi, ale chwalił syryjskiego przywódcę za „wielki postęp”, którego dokonał w ojczyźnie. 

Czytaj więcej

Syryjski obrońca praw człowieka: Najpierw stabilizacja, wybory za kilka lat

Sam Ahmad asz-Szara sugerował, że jest gotów na inną umowę z Izraelem – o bezpieczeństwie, ale bez normalizacji stosunków dyplomatycznych. Miesiąc temu w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji krytykował Izrael za ataki na jego kraj. Dwukrotnie Izraelczycy ostrzelali Pałac Prezydencki w Damaszku, raz wtedy, gdy on w nim przebywał. „To była deklaracja wojny. Ale Syria nie chce wojny i nie zamierza zagrażać Izraelowi ani nikomu innemu” – stwierdził.

Po upadku Baszara Asada Izrael przejął kontrolę nad terenami przygranicznymi, w pobliżu Wzgórz Golan, okupowanych od 1967 r., a anektowanych w 1981 r. Dla Asz-Szary Wzgórza Golan to strony rodzinne, przywiązanie do nich widać w angielskiej wersji pseudonimu wojennego Al-Golani (w polskiej: Al-Dżawlani). 

Reklama
Reklama

Julien Barnes-Dacey uważa, że jeżeli Trump będzie zdeterminowany, to i dołączenie Syrii do Porozumień Abrahamowych nie jest niemożliwe. A w dłuższej perspektywie niewykluczony jest i jakiś kompromis w sprawie Wzgórz Golan. Izraelczycy mogliby się stamtąd wycofać częściowo, co  pozwoliłoby Asz-Szarze przedstawić to rodakom jako sukces. 

Syria, by się rozwijać, potrzebuje całkowitego zniesienia sankcji

Dla prezydenta Syrii najważniejszym celem spotkania z Trumpem jest ostateczne zniesienie sankcji przez USA. Dlatego powinien być skłonny do ustępstw w sprawach ważnych dla lubiącego kończyć konflikty prezydenta USA.

Czytaj więcej

Syria: Dziesiątki tysięcy ludzi w obozach. To spadek po tzw. państwie islamskim

Część sankcji Trump zniósł, część zawiesił. W czwartek sankcje na Asz-Szarę i szefa syryjskiej dyplomacji („wymierzone w członków i zwolenników ISIS i Al-Kaidy”) zniosła Rada Bezpieczeństwa ONZ.

Kongres USA nie podjął jednak jeszcze decyzji o całkowitym odejściu od sankcji zwanych Caesar (od pseudonimu nadanego Syryjczykowi, który dostarczył dowody na to, że reżim Asada torturował i mordował zatrzymanych opozycjonistów). Jak mówi „Rzeczpospolitej” Anwar al-Bunni, syryjski prawnik i obrońca praw człowieka mieszkający w Berlinie, Syria potrzebuje ich zniesienia. To ułatwi przyciągnięcie inwestycji i rozwój gospodarczy krajowi, wyczerpanemu długoletnią wojną domową i jeszcze dłuższą dyktaturą Asadów.

Al-Bunni był prześladowany przez reżim Asada, w Niemczech, do których wyemigrował, stanął na czele syryjskiego Centrum Studiów i Badań Prawnych. Na berlińskiej ulicy rozpoznał swojego oprawcę pułkownika służb bezpieczeństwa, który też uzyskał w Niemczech azyl. Dzięki niemu pułkownik Anwar Raslan został w 2022 r. skazany przez niemiecki sąd na dożywocie za „zbrodnie przeciwko ludzkości”. Jeszcze w listopadzie ten sam sąd ma wydać wyroki na kolejnych ludzi Asada, których wytropiło Centrum prowadzone przez Al-Bunniego. 

Reklama
Reklama

Czy Ahmad asz-Szara może zostać nowym syryjskim dyktatorem? Po co Syrii Rosja?

Jak ten obrońca praw człowieka i na dodatek chrześcijanin ocenia rządy byłego dżihadysty Asz-Szary? – Jestem optymistą. Były błędy, nawet zbrodnie – na wybrzeżu wobec alawitów [do których społeczności należy Asad] i w prowincji Suwajda – ale reformy w zakresie bezpieczeństwa, budowa armii narodowej, wymagają czasu i pieniędzy. Doceniam wysiłki nowych władz – mówi Anwar al-Bunni. I dodaje, że nie obawia się, że Asz-Szara stanie się nowym dyktatorem. – Syryjczycy na to nie pozwolą. A sunniccy muzułmanie, stanowiący większość, nie pozwolą także na to, by w kraju zapanowały radykalne idee islamskie. 

– W porównaniu do epoki Asada jest znaczący postęp, Syryjczycy mają więcej praw i więcej ochrony, społeczeństwo obywatelskie ma więcej przestrzeni – mówi Julien Barnes-Dacey, dodając, że dla Asz-Szary demokracja i pluralizm polityczny nie są jednak teraz priorytetem, myśli o wieloletnim okresie przejściowym. Na razie dąży do centralizacji władzy. Dla niego najważniejsza jest jak najszybsza stabilizacja i poprawa sytuacji ekonomicznej.  

W połowie października Asz-Szara złożył wizytę Władimirowi Putinowi w Moskwie. Rosja przez lata wspierała politycznie i zbrojnie Baszara Asada, udzieliła mu też schronienia, gdy został obalony. – Mimo że Rosja odpowiada za zbrodnie na narodzie syryjskim, nadal odgrywa ważną rolę w Syrii, ma bazy morską i lotniczą. Polityka to nie są przede wszystkim rozliczenia i prawa człowieka – mówi Al-Bunni.

A ekspert ECFR podkreśla, że społeczeństwo syryjskie jest znacznie bardziej wrogo nastawione do Iranu, który również wspierał Asada. – Jest natomiast skłonne uznać konieczność utrzymywania pragmatycznych stosunków z Rosją – mówi Barnes-Dacey.  

Reklama
Reklama

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie są oczekiwania Ameryki wobec Ahmada asz-Szary w kontekście stosunków z Izraelem?
  • Jak Ahmad asz-Szara, jako prezydent Syrii, przygotowuje się do transformacji kraju?
  • Jakie są kluczowe motywy spotkania Donalda Trumpa z Ahmadem asz-Szarą?
  • Jakie są perspektywy stabilizacji politycznej i gospodarczej w Syrii pod rządami Asz-Szary?
Pozostało jeszcze 96% artykułu

Rok temu Ahmad asz-Szara, znany pod pseudonimem wojennym Abu Mohamed al-Dżawlani, dowodził regionalną organizacją islamistów z jaskiń w północno-zachodniej prowincji Idlib. Amerykanie, uznający go za terrorystę, oferowali wówczas za pomoc w schwytaniu Al-Dżawlaniego 10 mln dol. Na początku grudnia 2024 r. był już w stolicy, Damaszku, jako pogromca krwawego dyktatora Baszara Asada. 

Teraz Ahmad asz-Szara, prezydent Syrii (czasem z dodatkiem: „tymczasowy” czy „na czas transformacji”), odbywa kolejną triumfalną podróż po świecie. Zaczął od Brazylii, gdzie na szczycie klimatycznym wygłosił przemówienie o ekologicznym charakterze przesłania płynącego z Koranu („Prorok, niech pokój będzie z nim, zabronił wycinania drzew w czasie wojny” i przestrzegał przed marnowaniem wody „nawet jeżeli mieszkasz nad rzeką”). Niektórzy określili to mianem „zielonego islamizmu”. 

Pozostało jeszcze 90% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Dyplomacja
Powrót Porozumień Abrahamowych. Donald Trump: Kraje ustawiają się w kolejce, by je podpisać
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Dyplomacja
Kiedy Unia Europejska się powiększy? To zależy od reformy, z którą nikt się nie spieszy
Dyplomacja
Szef rosyjskiego MSZ popadł w niełaskę Putina? Powodem fiasko szczytu z Trumpem
Dyplomacja
Rosja odpowiada Donaldowi Trumpowi. Chodzi o testy broni atomowej
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Dyplomacja
Czy USA rozważają użycie żołnierzy z Półwyspu Koreańskiego do walki z Chinami?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama