Jak się dowiedziała „Rzeczpospolita", w piątek 4 września rozpoczną się wstępne konsultacje projektu ustawy, która ma określić obowiązki płatników tzw. podatku u źródła. Dotychczasowe regulacje przewidują bowiem wiele nie do końca uzasadnionych obowiązków po stronie polskich płatników. Rygory te już czterokrotnie odsuwano w czasie, tym razem jednak przepisy mają być już stabilne.
Przypomnijmy, że chodzi o daninę od odsetek, dywidend, należności licencyjnych lub opłat za niektóre usługi niematerialne, jakie przypadają firmom zagranicznym od ich polskich kontrahentów. Wprowadzone w początku 2019 r. i jak dotychczas zawieszone przepisy przewidują, że gdyby kwota takich płatności przekraczała 2 mln zł, to nie można by zastosować ustawowych zwolnień lub preferencyjnych stawek. Trzeba podatek zapłacić i dopiero starać się o jego zwrot.
Zdaniem Agnieszki Wnuk, doradcy podatkowego i partnera w MDDP, trzeba znieść te obowiązki, które nastręczają polskim firmom kłopotów, a niekoniecznie uszczelniają system podatkowy. Sugeruje ona, że z mechanizmu płacenia podatku, a potem jego zwrotu należałoby wyłączyć np. usługi niematerialne, które i tak już są poddane surowym rygorom kosztowym w przepisach o CIT.
– Nie ma też potrzeby utrzymywania tego mechanizmu dla płatności na rzecz podmiotów niepowiązanych. Transakcje z nimi trudno bowiem uznać za próby optymalizacji podatków – mówi ekspertka.
Kłopotów nastręcza też pojęcie należytej staranności w doborze zagranicznego partnera, użyte w tych przepisach.
