Druga zasadnicza w Polskim Ładzie zmiana to podniesienie progu podatkowego do 120 tys. zł dochodu rocznie (obecnie wynosi 85,5 tys. zł). Skorzystają z niej ci na skali. Jeśli nie przekroczą progu, zapłacą tylko 17 proc. PIT. Większe dochody to 32-proc. podatek.
Składka od dochodu
Efekt tych dwóch pozytywnych dla przedsiębiorców propozycji psuje jednak zapowiedź zmian zasad liczenia składki zdrowotnej. Teraz jest płacona w stałej kwocie, aktualnie wynosi 381,81 zł miesięcznie. Według zapowiedzi rządu ma być liczona od dochodu przedsiębiorcy. Na dodatek nie odliczymy jej od podatku. Stracą na tym przedsiębiorcy na skali, którzy mają 5 tys. zł (albo więcej) dochodu miesięcznie. A także wszyscy, którzy płacą 19-proc. podatek liniowy (jest ich ok. 700 tys.).
Z wypowiedzi przedstawicieli rządu wynika, że zastanawia się nad wprowadzeniem ulgi mającej zrekompensować te straty niektórym przedsiębiorcom. Być może będzie to specjalny odpis od dochodu, liczony według algorytmu (taki ma przysługiwać pracownikom, jest to tzw. ulga dla klasy średniej). Nie wiadomo też, jak będą liczyć składkę płacący podatek ryczałtowy.
Rząd ma szeroką ofertę dla firm inwestujących w rozwój swojego biznesu. Nowych ulg jest co niemiara.
Zacznijmy od konsolidacyjnej, czyli ulgi dla przedsiębiorstw, które przejmują inne spółki. Wydatki na obsługę prawną, wycenę, opłaty notarialne i sądowe najpierw zaliczą do podatkowych kosztów, potem odliczą je od dochodu (do 250 tys. zł rocznie.). Ale uwaga: preferencja ma sporo warunków.
Odliczenia na rozwój
Kolejna ulga: dla spółek wchodzących na giełdę. Wydatki związane z pierwszą ofertą publiczną, tj. na przygotowanie prospektu emisyjnego, opracowanie i publikację ogłoszeń, opłaty notarialne, sądowe i giełdowe odliczą od dochodu w 150 proc. Odliczyć można będzie też, już tylko w 50 proc. (bez VAT), wydatki na doradztwo prawne, podatkowe i finansowe. Tu też jest dodatkowy limit: 50 tys. zł. Będzie także specjalne zwolnienie z PIT dla tych, którzy inwestują w giełdowych debiutantów.