Fiskus poprzestał na bazie dla firm i przegrał przed NSA

Przenosząc odpowiedzialność na byłego członka zarządu, trzeba doręczyć decyzję na adres zamieszkania, a ten powinien zostać prawidłowo ustalony.

Publikacja: 10.08.2023 08:03

Fiskus poprzestał na bazie dla firm i przegrał przed NSA

Foto: rp.pl / Paweł Rochowicz

Bycie członkiem zarządu to korzyści, ale też ryzyko. Gdy firma wpadnie w podatkowe tarapaty, fiskus może ścigać zarząd za długi. Musi to jednak robić z głową, o czym przypomniał mu w środę Naczelny Sąd Administracyjny (NSA).

Fiskus przeniósł odpowiedzialność za długi podatkowe firmy

Sprawa dotyczyła kobiety, która przed laty zasiadała w  zarządzie spółki z o.o. Schody zaczęły się, gdy fiskus przeniósł na nią odpowiedzialność za długi podatkowe firmy, o czym dowiedziała się grubo po fakcie.

Okazało się, że w 2018 r. korespondencja związana z postępowaniem, m.in. decyzja o przeniesieniu odpowiedzialności, trafiała na adres z Centralnego Rejestru Podmiotów – Krajowej Ewidencji Podatników (CRP KEP). Przesyłka była dwukrotnie awizowana, poleżała 14 dni na poczcie i wróciła do nadawcy. Wtedy fiskus – zgodnie z procedurą – zastosował domniemanie doręczenia decyzji. A po upływie terminu do wniesienia odwołania stała się ostateczna.

Szkopuł w tym, że kobieta nie miała o niczym pojęcia. Gdy po ponad dwóch latach dowiedziała się o sprawie, wniosła odwołanie. Tłumaczyła, że fiskus wysyłał jej korespondencję na adres domu, który sprzedała. W momencie gdy trafiła tam przesyłka z decyzją, nie była już w nim zameldowana.

Fiskus tym się nie przejął. Tłumaczył, że korespondencję wysyłał na adres zamieszkania z oficjalnej bazy. Ten nie został zmieniony. Decyzja została doręczoną skutecznie, a odwołanie było spóźnione.

Kobieta upierała się, że to urzędnicy popełnili błąd i powinni przywrócić jej termin. Lubelski WSA nieprawidłowości się nie dopatrzył.

Na fiskusie suchej nitki nie zostawił dopiero NSA. W sporze istotne jest, czy doręczenie decyzji o odpowiedzialności było skuteczne. A ponieważ chodzi o osobę trzecią, która nie jest ani podatnikiem, ani przedsiębiorcą, tylko osobą fizyczną, w grę wchodzi art. 148 ordynacji podatkowej. Zgodnie z nim doręczenie uznaje się za skuteczne, gdy jest dokonane na adres miejsca zamieszkania. I choć może być nim ten podany w CRP KEP, to nie w tym przypadku.

Czytaj więcej

NSA: choroba psychiczna nie zwalnia członka zarządu z odpowiedzialności za długi spółki

Fiskus nie mógł powołać się na obowiązek aktualizacji adresu

NSA zauważył, że listy od początku wracały z adnotacją braku odbioru, co już powinno wzbudzić wątpliwości. Także poprzestanie na ewidencji przeznaczonej dla osób prowadzących działalność nie wystarczało. Fiskus nie mógł bowiem powołać się na obowiązek aktualizacji adresu, jaki dotyczy CRP-KEP. Ponadto, jak zauważyła sędzia sprawozdawca Mirella Łent, choć informowanie przez osobę fizyczną o zmianie adresu wynika z przepisów ordynacji podatkowej, to dotyczy postępowania podatkowego, po jego skutecznym wszczęciu. Wyroki są prawomocne.

Sygnatura akt: III FSK 1094/22 i III FSK 1272/22.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Dariusz Malinowski, doradca podatkowy, partner w KPMG

Wyrok NSA jest jak najbardziej słuszny. Owszem, funkcja członka zarządu wiąże się z odpowiedzialnością i ryzykiem i osoba, która decyduje się na zasiadanie w zarządzie, musi liczyć się m.in. z tym, że fiskus zechce przenieść na nią odpowiedzialność za długi podatkowe spółki. Ale urzędnicy nie mogą działać bezrefleksyjnie. Przede wszystkim nie mogą – nierzadko po wielu latach – zastawiać pułapek na byłych już członków zarządu. Rację ma NSA, że obowiązek aktualizacji danych w CRP-KEP dotyczy przedsiębiorców. Były członek zarządu, który jest zwykłą osobą fizyczną, tego nie musi. A fiskus ma obecnie praktycznie nieograniczony dostęp do wielu baz, w których sprawdzi miejsce zamieszkania osoby, na którą chce przenieść odpowiedzialność za dług podatkowy. I powinien się postarać. Nie może wysyłać decyzji byle gdzie, korzystać z domniemania skutecznego doręczenia i de facto pozbawiać adresata prawa do obrony, a na koniec udawać, że wszystko jest w porządku.

Bycie członkiem zarządu to korzyści, ale też ryzyko. Gdy firma wpadnie w podatkowe tarapaty, fiskus może ścigać zarząd za długi. Musi to jednak robić z głową, o czym przypomniał mu w środę Naczelny Sąd Administracyjny (NSA).

Fiskus przeniósł odpowiedzialność za długi podatkowe firmy

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Paliwo będzie droższe o 50 groszy na litrze, rachunki za gaz o jedną czwartą
Praca, Emerytury i renty
Krem z filtrem, walizka i autoresponder – co o urlopie powinien wiedzieć pracownik
Podatki
Wykup samochodu z leasingu – skutki w PIT i VAT
Nieruchomości
Jak kwestionować niezgodne z prawem plany inwestycyjne sąsiada? Odpowiadamy
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Nieruchomości
Wywłaszczenia pod inwestycje infrastrukturalne. Jakie mamy prawa?