W piątek Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) wydał ważne rozstrzygnięcie dla podatników, którzy przez pandemiczne obostrzenia podali w podatkowe tarapaty. Niestety uznał, że nawet taka nadzwyczajna sytuacja nie uzasadnia z automatu udzielenia ulgi w spłacie należności podatkowej np. umorzenia zaległości.
Wszystkie trzy sprawy, którymi zajmował się NSA dotyczyły właściciela galerii handlowej. Spółka w 2020 i 2021 r. wystąpiła do prezydenta miasta z wnioskami o umorzenie kilku zaległych rat podatku od nieruchomości. W sumie chodziło o kilkaset tysięcy złotych z odsetkami. Tłumaczyła, że na skutek nadzwyczajnego zdarzenia, jakim jest pandemia COVID-19 oraz związane z nią konsekwencje społeczne i gospodarcze, jej płynność finansowa uległa gwałtownemu pogorszeniu. Przez zakaz handlu nałożony na galerie handlowe utraciła prawie cały dochód z czynszów płaconych przez najemców. W związku z pandemicznymi obostrzeniami najemcy wymusili bowiem podpisanie aneksów do umów najmu o obniżkach czynszu w galerii.
Przez COVID spadły zyski
Spółka podkreślała, że w ten sposób utraciła możliwość uzyskania odpowiednich kwot celem zapłaty podatku od nieruchomości. Jej zyski spadły o kilkadziesiąt procent, a musiała co miesiąc ponosić setki tysięcy kosztów stałych i płacić kredyty. Firma uważała, że w takiej sytuacji zostały spełnione przesłanki ważnego interesu podatnika i interesu publicznego, konieczne do przyznania ulgi w spłacie należności podatkowej.
Prezydent podstaw do umorzenia zaległości się jednak nie dopatrzył. Przyznał co prawda, że wprawie istnieje ważny interes podatnika. Niemniej w jego ocenie interes publiczny sprzeciwia się faworyzowaniu jednej firmy i uszczuplaniu wpływów, z których realizowane są społecznie użyteczne cele. Podkreślił, że spółka pomimo spadku przychodów wciąż odnotowuje zysk i nie utraciła płynności finansowej.
Czytaj więcej
Podatek od środków transportowych nie jest uzależniony od możliwości korzystania z pojazdu.