Czytaj także: Darowizna od Caritasu dla osieroconych dzieci bez podatku od spadków i darowizn - interpretacja podatków
„Ustala się je na podstawie dowodu wpłaty na rachunek obdarowanego. Z tytułu przelewu musi wynikać, że chodzi o darowiznę oraz na jaki cel została przekazana" – pisze resort finansów.
Problem w tym, że przy tzw. szybkich płatnościach internetowych, z których korzystają także parafie, na przelewie jest tylko numer transakcji, z którego nie wynika, na co poszły pieniądze. Odbiorcą jest pośrednik płatności. Darczyńca otrzymuje od niego potwierdzenie mailowe o zaksięgowaniu darowizny dla parafii. Czy to wystarczy do odliczenia?
– Jeśli z samego przelewu nie wynika, że wpłata jest darowizną przekazaną na cel uprawniający do ulgi (np. kult religijny), to nie są spełnione warunki odliczenia. Chyba że podatnik dodatkowo dysponuje umową darowizny określającą zarówno wysokość wpłaty oraz cel, na jaki została dokonana – twierdzi resort finansów. Dodaje, że potwierdzenie mailowe przyjęcia wpłaty nie jest tożsame z umową darowizny. – W razie dokonania wpłaty na tacę kartą płatniczą bądź przelewem bez wskazania, że chodzi o darowiznę na kult religijny, bez umowy odliczenie od dochodu nie przysługuje – konkluduje skarbówka.
– To zbyt formalistyczne podejście. Przelew z kodem alfanumerycznym też jest przecież dowodem wpłaty. Dodając do tego potwierdzenie mailowe, możemy ustalić, na co przekazaliśmy pieniądze. Na pewno jednak łatwiej będzie przekonać fiskusa, jeśli mamy potwierdzenie z parafii, że dostała od nas darowiznę – mówi Paweł Maliszewski. Dodaje, że osoby, które nie chcą mieć problemów ze skarbówką, powinny wpłacić pieniądze na konto parafii zwykłym przelewem, wpisując na nim „darowizna na cele kultu religijnego". Wtedy sprawa jest jasna.
Darowizny na cele kultu religijnego odliczymy do wysokości 6 proc. dochodu. Bez ograniczeń można rozliczać wpłaty na działalność charytatywno-opiekuńczą Kościoła katolickiego. Do ulgi potrzebne jest jednak sprawozdanie od obdarowanej parafii.