Szczególne obawy mogą mieć podatnicy, którzy wykazali stratę w 2016 r. Statystyki administracji skarbowej pokazują bowiem, że znacząco wówczas wzrosły straty podatników CIT. Sięgnęły kwoty 55,4 mld zł wobec 40,8 mld zł rok wcześniej. Skąd takie wyniki? Ministerstwo Finansów nie jest w stanie odpowiedzieć, ale postanowiło sprawdzić to „w terenie". Biuro prasowe resortu napisało: „Prowadzone są kontrole u podatników, którzy wykazali zwiększone straty w ostatnich latach".
Kto na minusie, ten ma pieniądze
Takie kontrole rzeczywiście już się zaczęły, co przyznają doradcy podatkowi obsługujący biznes.
– Niestety, w praktyce widać, że kontrolerzy nie przyglądają się specyfice działalności podatnika, ale przychodzą po pieniądze. Nierzadko widać, że z góry stawiana jest teza, że kontrolowany podmiot próbuje uciec od płacenia podatku – zauważa Katarzyna Knapik, doradca podatkowy, partner w krakowskiej kancelarii Taxpoint.
O zwiększonych stratach podatników CIT w 2016 r. napisaliśmy już w listopadzie 2017 r., gdy MF ogłosiło ogólne wyniki zbierania tego podatku za tamten okres. Wówczas ani ministerstwo, ani niezależni eksperci nie potrafili jednoznacznie określić, dlaczego straty były takie wysokie. Teraz częściową odpowiedź mogą dać ujawnione dane z deklaracji CIT składanych przez największe firmy.
Telekomy bez podatku, ale z licencją
Okazuje się, że sporo strat wykreowali operatorzy telekomunikacyjni. Spółka T-Mobile Polska wykazała je na kwotę 3,2 mld zł, Orange Polska na 689 mln zł, a Polkomtel na 808 mln zł. Jednak, co zgodnie przyznają te firmy, wpłynęły na to przede wszystkim wysokie koszty opłat za licencje na częstotliwości LTE. Szły one w miliardy złotych. W sektorze telekomunikacyjnym było też sporo inwestycji w unowocześnienie infrastruktury.