Profesor Witold Modzelewski błędnie zinterpretował przepisy dyrektywy 2006/112/WE (wywiad w „Rz” z 22 stycznia). Zastosowanie się do rad prezesa Instytutu Studiów Podatkowych mogłoby narazić podatników na niepotrzebny spór z władzami skarbowymi i sankcje finansowe. Z tego względu warto przyjrzeć się bliżej zasadom obliczania proporcji determinującej zakres prawa do odliczenia podatku naliczonego z tytułu zakupów związanych z czynnościami opodatkowanymi lub zwolnionymi.
Z dyrektywy 2006/112 (dalej: dyrektywa) nie wynika bowiem, że kwoty związane z importem towarów, wewnątrzwspólnotowym nabyciem towarów czy też importem usług należy uwzględniać w proporcji, która określa kwotę podatku naliczonego podlegającą odliczeniu.
Podstawą tez przedstawionych w wywiadzie jest drugi akapit w art. 173 ust. 1, zgodnie z którym „proporcja podlegająca odliczeniu jest ustalana, zgodnie z art. 174 i 175, dla wszystkich transakcji dokonanych przez podatnika”. Może i teza stawiana w wywiadzie byłaby prawdziwa, gdyby użyto sformułowania „na podstawie wszystkich transakcji”. Tymczasem „dla wszystkich transakcji” oznacza konieczność stosowania proporcji w odniesieniu do wszystkich zakupów dokonywanych przez podatnika w zakresie, w jakim nie jesteśmy w stanie dokonać bezpośredniej alokacji. Innymi słowy sformułowanie „dla wszystkich transakcji” w tym przepisie oznacza jedynie, że proporcję obliczamy dla całej działalności podatnika, a nie jego części. Ustęp 2 art. 173 precyzuje znaczenie tego fragmentu, dając państwom członkowskim możliwość wprowadzenia zasad, zgodnie z którymi proporcja obliczana jest odrębnie dla każdego sektora działalności podatnika.
Prezes ISP stwierdza dalej, że obrót, który występuje w art. 174 ust. 1 lit. a i b, należy, jak rozumiem, interpretować w kontekście sformułowania „wszystkich transakcji” występującego we wskazanym art. 173. Tymczasem warto przytoczyć pełną treść tego przepisu, a wtedy wszystko stanie się jasne. Otóż zgodnie z art. 174 w liczniku proporcji należy ująć całkowitą wysokość obrotów uzyskanych z transakcji, które dają prawo do odliczenia. I tutaj należy odpowiedzieć sobie na pytanie, czym są transakcje, które dają prawo do odliczenia, a w szczególności czy są nimi wewnątrzwspólnotowe nabycie towarów oraz import usług? Kategorie te oznaczają przecież fakt dokonania zakupu towarów lub usług. Artykuł 168 dyrektywy przyznaje prawo do odliczenia w zakresie, w jakim towary lub usługi wykorzystywane są na potrzeby opodatkowanych transakcji podatnika. Niezwykle trudno jest wskazać taki związek między poszczególnymi zakupami, np. krajowym zakupem towarów a zakupem towarów z innego państwa członkowskiego. Każdy przepis rozdziału 2 tytułu X dyrektywy, który określa zasady obliczania proporcji, podważa tezy przedstawione w wywiadzie. Przykładowo na podstawie art. 174 (2) w proporcji nie uwzględnia się „obrotu uzyskanego z dostaw dóbr inwestycyjnych”. Nie ma zatem wątpliwości, że przepis odnosi się do dostaw dokonanych przez podatnika, a nie do nabycia tych dóbr. Gdyby teza głoszona w wywiadzie była prawdziwa, postępowanie unijnego ustawodawcy byłoby nielogiczne. Dlaczego bowiem z proporcji nie można wyłączać obrotu z tytułu wewnątrzwspólnotowego nabycia dóbr inwestycyjnych?
Dalej: gdyby ta teza była prawdziwa, instytucje finansowe byłyby zachwycone. Dokonując zakupu usług z zagranicy lub nabywając towary spoza naszego kraju, podmioty te mogłyby uwzględniać obrót z tytułu tych transakcji w proporcji, zwiększając tym samym kwotę podatku naliczonego podlegającą odliczeniu. Sytuacja taka stawiałaby w uprzywilejowanej pozycji dostawców towarów lub usług z innych państw. Nie ma bowiem wątpliwości, że obrót z tytułu krajowych zakupów nie jest uwzględniany w proporcji. Chyba że interpretacja przepisów wspólnotowych dokonana w wywiadzie zakłada również takie rozumienie sformułowania „wszystkie transakcje”.