Guendogan zostawia zespół, który zgarnął wszystkie możliwe trofea, dla ekipy mającej ambicje wrócić na futbolowy szczyt. Katalończycy odzyskali tytuł w Hiszpanii, ale występy w pucharach - zarówno w Champions League, jak i Lidze Europy - zakończyły się klapą.
To nie zraziło jednak Guendogana, który przez siedem lat w Manchesterze rozegrał ponad 300 meczów, strzelił 60 goli, zanotował 40 asyst i wywalczył 14 trofeów. Do City przychodził za 27 mln euro, odchodzi za darmo, bo jego umowa obowiązuje tylko do 30 czerwca.
Czytaj więcej
Arabscy właściciele angielskiego klubu spełnili swoje marzenie. City pierwszy raz w historii sięgnęli po najważniejsze klubowe trofeum, pokonując w Stambule Inter Mediolan 1:0.
Guardiola chciał go zatrzymać, w końcu pomocnik reprezentacji Niemiec był jednym z jego najważniejszych żołnierzy, nosił kapitańską opaskę. To on zdobył obie bramki w finale Pucharu Anglii, to on przyczynił się do obrony mistrzostwa i historycznego triumfu w Champions League.
Guendogan jest już po trzydziestce (w październiku będzie obchodził 33. urodziny). Władze klubu nie były gotowe zagwarantować mu tak długiego kontraktu jak Barcelona, która zaproponowała trzyletnią umowę. Choć miał lukratywną ofertę z Arabii Saudyjskiej - kierunku coraz popularniejszego wśród starszych gwiazd - uznał, że jeszcze nie czas na odcinanie kuponów od sławy.