Warto więc zawczasu dopytać rekrutera o planowany czas procesu rekrutacyjnego, liczbę jego etapów, udział menedżerów z globalnych struktur oraz dodatkowe zadania i testy. – Długość rekrutacji zależy od branży, stanowiska. wymaganych umiejętności, a także pieniędzy przeznaczonych na zatrudnienie kandydata – twierdzi Marta Koziarska, kierownik zespołu zajmującego się rekrutacjami inżynierów w firmie LHH. Niepewność sprawia, że nie tylko pracodawcy są bardziej ostrożni.
Również potencjalni kandydaci niezbyt chętnie zmieniają pracę. Obawiają się, że w razie problemów firmy jako nowi pracownicy będą zwolnieni w pierwszej kolejności. W tej sytuacji pozyskanie kilku dobrych kandydatów (większość pracodawców chce mieć tu wybór) może trwać dłużej. Kolejnym powodem wydłużenia rekrutacji są finanse; kandydaci oczekują odpowiedniej premii finansowej za ryzyko związane ze zmianą pracy, czyli znaczącej, zwykle dwucyfrowej podwyżki obecnej płacy – tłumaczy Marta Koziarska.
Drogi szuka dłużej
Zdaniem ekspertki LHH, coraz częściej negocjacje rozbijają się o wysokość wynagrodzenia, gdy np. oczekiwania finansowe kandydata znacząco przekraczają budżet wyznaczony przez pracodawcę, – Przy bardzo silnej presji na ograniczanie kosztów, negocjacje wynagrodzenia są dzisiaj trudniejsze i często dłuższe niż podczas gorączki rekrutacyjnej przed dwoma laty, gdy firmy częściej godziły się na stawki powyżej rynku – zaznacza Marta Koziarska. Jak przyznaje Piotr Wielgomas, prezes firmy rekrutacyjnej Bigram, pracodawcy zwracają dziś bardzo dużą uwagę na relację wartości kandydata do jego ceny i nie są skłonni przepłacać, chyba że oferuje on wyjątkową wartość dodaną.
Decyzja o podwyższeniu budżetu na pensję nowego pracownika wymaga zwykle zgody międzynarodowej centrali, co nie tylko wydłuża proces rekrutacji, ale też często kończy się niepowodzeniem. Warto więc dobrze przygotować się do negocjacji wynagrodzenia, szukając danych z raportów płacowych, zamiast sugerować się wyłącznie górnym pułapem widełek płacowych w ofertach.
Pracodawcy bardziej wybredni nie tylko w Polsce
Mamy dziś odwrotną sytuację niż podczas fali wielkiej rezygnacji, która w połowie 2021 r. wywołała kryzys rekrutacyjny – informuje brytyjski serwis BBC. Dziś to kandydaci muszą konkurować o oferty pracy, zwłaszcza w przypadku dobrze płatnej pracy umysłowej. Według platformy rekrutacyjnej iCIMS, w marcu br. na jedną ofertę pracy w regionie EMEA (Europa, Bliski Wschód i Afryka) przypadały średnio 43 aplikacje, o 44 proc. więcej niż rok wcześniej. O ile w czasie kryzysu rekrutacyjnego (2021–2022) kandydat z kilkuletnim doświadczeniem dostawał ofertę pracy średnio po dwóch tygodniach, to dziś cały proces trwa około trzech miesięcy i ma często więcej etapów. ∑