Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie strategie przyspieszają powrót na rynek pracy po utracie zatrudnienia?
- Dlaczego elastyczność i analiza ofert pracy są kluczowe w poszukiwaniu nowego zatrudnienia?
- Jakie znaczenie ma outplacement w szybkim znalezieniu nowej pracy?
- Jakie trendy na rynku pracy wpływają na proces rekrutacyjny dla zwalnianych pracowników?
– Bądź elastyczny w poszukiwaniu pracy i dokładnie czytaj oferty pracy, bo każda firma inaczej nazywa stanowisko – to jedna z rad przekazanych przez pracowników, którzy po utracie zatrudnienia byli objęci programem outplacementowym, a także badaniem firmy doradczej LHH. „Rzeczpospolita” jako pierwsza opisuje wyniki tego badania, w którym w połowie tego roku wzięło udział 113 osób ze stanowisk specjalistycznych, produkcyjnych i menedżerskich, w tym głównie specjaliści i menedżerowie z co najmniej dwuletnim stażem u ostatniego pracodawcy.
Nowa praca w miesiąc po zwolnieniu
Większość, bo prawie ośmiu na dziesięciu z nich, już pracowało, przy czym niemal 60 proc. znalazło zatrudnienie lub rozpoczęło własną działalność w ciągu maksymalnie trzech miesięcy od rozstania z poprzednim pracodawcą (29 proc. potrzebowało na to niespełna miesiąca). Jak zauważają autorki raportu, na ten szybki powrót na rynek pracy zwolnionych pracowników wpływa fakt, że wszyscy ankietowani mieli możliwość skorzystania z profesjonalnego wsparcia w poszukiwaniu pracy (outplacementu). Z drugiej strony, w tym roku zwiększył się lekko odsetek osób, które nadal poszukują zatrudnienia (21 proc.).
Łącznie prawie połowa (45 proc.) badanych pracowników ocenia proces poszukiwania nowej pracy jako trudny lub bardzo trudny, a najczęściej wskazywanym problemem są przedłużające się procesy rekrutacyjne i brak jasnych komunikatów ze strony rekruterów. Opinie uczestników badania LHH potwierdza niedawny raport systemu do zarządzania rekrutacjami eRecruiter. Jak wynika z jego analiz, w I półroczu 2025 r. średni czas od wysłania aplikacji do jej otwarcia przez rekrutera wynosił 9 dni (a do 28 proc. zgłoszeń nikt nawet nie zajrzał).