Zatrzymanie Tomasza Szmydta zależy od Kremla

Szanse na ujęcie Tomasza Szmydta są znikome. Europejski nakaz aresztowania i działanie Interpolu na niewiele się zdadzą dopóki będzie on cenny dla Mińska i Moskwy.

Aktualizacja: 20.05.2024 06:29 Publikacja: 20.05.2024 04:38

WARSZAWA POSIEDZENIE SEJMOWEJ KOMISJI SPRAWIEDLIWOŚCI / PAP

WARSZAWA POSIEDZENIE SEJMOWEJ KOMISJI SPRAWIEDLIWOŚCI / PAP

Foto: PAP/Rafał Guz

Polskie służby mają narzędzia do ścigania byłego sędziego, który uciekł na Białoruś. Według rozmówców Rzeczpospolitej, w tej sytuacji mogą być jednak mało skuteczne.

Prokuratura ściga Tomasza Szmydta – jest list gończy

Podstawowym jest wydany już przez prokuraturę list gończy. Co istotne, obowiązuje on jedynie na terenie Polski i zadziała jeżeli Szmydt przekroczy granicę naszego kraju. A to wydaje się obecnie niemożliwe. Dlatego też Prokuratura Krajowa zapowiedziała starania o wystawienie Europejskiego nakazu aresztowania.

- Tzw. ENA obowiązuje w UE i jest rozszerzony na kilka innych państw, Wielką Brytanię w formule wynegocjowanej w ramach Brexitu, Norwegię, Islandię czy Szwajcarię. Decyduje to o skuteczności tego środka. Jeżeli Tomasz Szmydt przekroczy granicę UE, to winien zostać niezwłocznie zatrzymany przez służby tych krajów - mówi prok. dr Michał Gabriel-Węglowski z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.

Czytaj więcej

Jest list gończy za Tomaszem Szmydtem. Były sędzia zbiegł na Białoruś

Wydanie ENA nie następuje jednak automatyczne, musi go bowiem poprzedzić decyzja o krajowym liście gończym, a ten z kolei wymaga postanowienia właściwego sądu rejonowego o "zaocznym" tymczasowym aresztowaniu podejrzanego. Dopiero wtedy prokurator składa do sądu okręgowego wniosek o wydanie europejskiego nakazu aresztowania. Rozstrzygnięcie sądu, nawet w tej sytuacji, nie jest jednak pewne.

Zgodnie z art. 607a k.p.k. sąd może wystawić ENA w razie podejrzenia, że osoba ścigana za przestępstwo podlegające jurysdykcji polskich sądów karnych może przebywać na terytorium państwa członkowskiego Unii Europejskiej. I w tej przesłance prok. Gabriel -Węglowski upatruje ewentualnego zagrożenia dla wydania tego nakazu za Szmydtem.

- Ustalenia wskazują, że przebywa on na Białorusi, która nie należy do Wspólnoty. Gdyby zatem rozumieć przepisy literalnie, to nie ma podstaw do zgody na ENA. Być może jednak sąd zastosuje tu, moim zdaniem słusznie, szerszą interpretację przepisów i uzna, że mają one zastosowanie, ponieważ Szmydt w każdej chwili może znaleźć się na terenie państwa członkowskiego UE – wskazuje prokurator.

Czytaj więcej

W sprawie Szmydta pojawi się europejski nakaz aresztowania

ENA za Szmydtem to za mało

Jego zdaniem skuteczność ENA, podobnie jak listu gończego, jest w obecnej sytuacji wątpliwa. - Bez współpracy ze służbami Białorusi albo Federacji Rosyjskiej nie ma chyba szans na rychłe zatrzymanie Szmydta. A pamiętajmy, że współpraca karna z tymi państwami jest w tej chwili w praktyce całkowicie zamrożona - zaznacza.

Europejski nakaz aresztowania nie jest jedynym możliwym środkiem ścigania Szmydta poza granicami naszego kraju. Takim instrumentem jest umowa dwustronna z Białorusią o pomocy prawnej z 1994 r., która reguluje współpracę w sprawie ekstradycji. - Mamy kanał współpracy między sądami i można by wystąpić o ekstradycję, ale tylko teoretycznie. Stosunki te w praktyce nie istnieją. Dlatego strona polska występując o wydanie Szmydta naraziłaby się na kompromitację – twierdzi prof. Tomasz Safjański, były szef krajowego biura Interpolu w Polsce.

Według niego najbardziej skutecznym środkiem do ujęcia byłego sędziego może być ENA. - W tej sytuacji wydanie tego nakazu oceniam jako niezbędne. Może nie zapewni to zatrzymania Szmydta, ale zwiększy prawdopodobieństwo w sytuacji, gdy znajdzie się w którymś z państw UE lub współpracujących, a tego nie możemy zupełnie wykluczyć. Najciemniej jest przecież pod latarnią. Wyobrażam sobie scenariusz, w którym służby białoruskie lub kremlowskie zmienią Szmydtowi tożsamość i umieszczą go w którymś z państw unijnych – dodał Safjański.

Czytaj więcej

Kryminolog: działania Szmydta to cios w samo serce, trzeba odpolitycznić służby

Czerwona nota Interpolu nie zadziała

Służby mają jeszcze do dyspozycji współpracę z Interpolem. Mowa przede wszystkim o czerwonej nocie będącej najwyższym stopniem międzynarodowych poszukiwań. Według Safjańskiego w sytuacji Szmydta nie znajdzie to zastosowania. - Zgodnie z ugruntowaną praktyką Interpolu, przestępstwa zdrady stanu czy szpiegostwa są kwalifikowane jako czyste przestępstwa polityczne, pure political offence, co zgodnie z art. 3 statutu Interpolu stanowi bezwzględną przesłankę negatywną do podjęcia sprawy - mówi prof. Safjański.

Większą skuteczność działań Interpolu upatruje w rozesłaniu tzw. dyfuzji czerwonej, którą wysyłają samodzielnie krajowe biura Interpolu. Zaznacza przy tym, że ze względu na polityczny charakter zarzutów wobec Szmydta, Interpol odmówi rejestracji takiej dyfuzji w bazie danych.

- Nie wierzę jednak, że służbom uda się go w najbliższym czasie ująć. Jeżeli jest uznawany za cennego szpiega, a wszystko na to wskazuje, to będzie dobrze chroniony. Nie wiemy jednak, czy nie jest to szersza gra, w której Szmydt jest tylko pionkiem. Może się okazać, że tego pionka należy poświęcić i zostanie on w jakiś sposób wydany - stwierdza ekspert.

Bezpieczeństwo
Sprawa sędziego uciekiniera

Przed dwoma tygodniami sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasz Szmydt poprosił władze Białorusi o opiekę i ochronę. Poinformował też o zrzeczeniu się stanowiska sędziego. Prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo. Z kolei sąd dyscyplinarny uchylił mu immunitet zezwalając na jego zatrzymanie, zawiesił go w czynnościach, a następnie przyjął zrzeczenie się z urzędu sędziego. Prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Szmydtowi zarzutów szpiegostwa z art. 130 par. 1 oraz art. 130 par. 5 K.k. W środę stołeczny sąd rejonowy zgodził się na tymczasowe aresztowanie mężczyzny na trzy miesiące. Dzień później prokuratura wydała za nim list gończy.

Czytaj więcej

Tomasz Szmydt czy Tomasz S. Niepodawanie nazwiska trudno teraz uzasadnić

Polskie służby mają narzędzia do ścigania byłego sędziego, który uciekł na Białoruś. Według rozmówców Rzeczpospolitej, w tej sytuacji mogą być jednak mało skuteczne.

Prokuratura ściga Tomasza Szmydta – jest list gończy

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Paliwo będzie droższe o 50 groszy na litrze, rachunki za gaz o jedną czwartą
Praca, Emerytury i renty
Krem z filtrem, walizka i autoresponder – co o urlopie powinien wiedzieć pracownik
Podatki
Wykup samochodu z leasingu – skutki w PIT i VAT
Nieruchomości
Jak kwestionować niezgodne z prawem plany inwestycyjne sąsiada? Odpowiadamy
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Nieruchomości
Wywłaszczenia pod inwestycje infrastrukturalne. Jakie mamy prawa?