Jej autorzy poszli dalej niż ich poprzednicy. Było ich zresztą niewielu. Aż do końca lat 60. ubiegłego wieku każdy, kto chciał dowiedzieć się czegoś o przedwojennym futbolu miał z tym problem. O Polsce sanacyjnej mówiło się źle albo wcale i sport dostał odłamkiem.
Dopiero Albin Radoń wydał w roku 1969 książkę „Piłka nożna w Polsce, w latach 1921–1966", zawierającą wyniki, składy drużyn, listy reprezentantów – z wieloma błędami. Józef Hałys bardzo tę pracę rozwinął, dodając do statystyk opisy i przedstawiając dużo zdjęć. Powtórzył jednak błędy faktograficzne Radonia.
Przełomu dokonał Janusz Kukulski piszący w swoich czterech książkach o czasach pionierskich w Polsce, ale też przedstawiający to, co działo się w świecie. W latach 70. i 80. jego prace uchodziły za wzorcowe. Od początku lat 90. zaczął go wyprzedzać Andrzej Gowarzewski. Przedstawił jak nikt przed nim historię meczów reprezentacji. Pojawiła się jednak grupa nowych badaczy, kwestionujących ustalenia Gowarzewskiego. Uczynili to już autorzy „Encyklopedii ekstraklasy" Wojciech Frączek, Mariusz Gudebski i Jarosław Owsiański, a teraz także Leszek Śledziona, Edwin Kowszewicz i Andrzej Potocki.
Czytaj więcej
Piłkarska reprezentacja Polski zmierzy się w Lidze Narodów w grupie A4 z Belgią, Holandią i Walią. W losowaniu Polacy nie trafili m.in. na reprezentacje Francji, Włoch czy Niemiec.
Książka „Reprezentacja Polski 1920–1932" jest dziesiątym tomem serii „Historia sportu". Oprócz trzech wymienionych autorów tworzą ją jeszcze Piotr Chomicki, Jarosław Owsiański i Leszek Jarosz. Fakty dotyczące okoliczności pierwszego meczu sprzed stu lat nie są do końca znane, a dochodzenie prawdy bywa trudne. Dokumenty i relacje świadków się wykluczają, opieranie się tylko na relacjach prasowych czasami prowadzi na manowce, bo dziennikarze bywają nierzetelni. Nie wykluczam, że za kilka lat ktoś dotrze do nowych dokumentów i będzie punktował Śledzionę, Kowszewicza i Potockiego, wytykając im błędy.