Jest to wynagrodzenie za bezumowne korzystanie. Sąd Najwyższy w wyroku z 10 marca 2011 r. (sygnatura akt: V CSK 284/10) uznał, że należy się ono właścicielowi również w takiej szczególnej sytuacji, gdy sąd orzekł, że umowa sprzedaży na rzecz tego właściciela jest wobec korzystającego bezskuteczna.
Sprawa, której dotyczy wyrok, ma swój początek w zawartej 19 października 1995 r. przez Edwarda M. ze spółdzielnią lokatorsko-własnościową umowie o przydział i użytkowanie lokalu. Jest to lokal użytkowy o powierzchni ponad 600 mkw. Zgodnie z tą umową Edward M. miał po objęciu lokalu wnosić opłaty eksploatacyjne, ponosić koszty opłaty rocznej za użytkowanie wieczyste i wywozu nieczystości. Dodatkowo zobowiązał się do wniesienia wkładu budowlanego na ten lokal – 173 tys. zł w 96 miesięcznych ratach.
Po kilku latach doszło do nieporozumień między spółdzielnią a użytkownikiem lokalu. Spółdzielnia odmawiała przyjmowania od niego wpłat na wkład budowlany. Próbowała mu je zawracać, a on nie chciał ich odbierać. Spółdzielnia wystąpiła przeciw niemu do sądu o ustalenie, że umowa z 1995 r. jest nieważna. Sprawa skończyła się w 2003 r. oddaleniem powództwa.
Edward M. zaś wcześniej wniósł do sądu sprawę przeciw spółdzielni o zobowiązanie jej do przyjęcia go w poczet członków i ustanowienie na jego rzecz odrębnej własności spornego lokalu użytkowego. W trakcie sprawy, która zakończyła się jego wygraną, spółdzielnia ogłosiła przetarg na ten lokal, informując, że znajduje się on w użytkowaniu osoby trzeciej oraz że toczy się spór sądowy.
Przetarg wygrali w kwietniu 2003 r. Łukasz N. i Andrzej P. W zawartej umowie zarząd scedował na nich wszystkie prawa i obowiązki spółdzielni wynikające z umowy z 1995 r. i udzielił im pełnomocnictwa do przejęcia lokalu od Edwarda M. W kwietniu 2007 r. spółdzielnia w notarialnych umowach ustanowiła na ich rzecz spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu (za 790 tys. zł), a w grudniu 2007 r. przeniosła na nich odrębną jego własność.