Za bezumowne użytkowanie nieruchomości trzeba płacić

Za korzystanie z cudzej własności trzeba płacić także wówczas, gdy nie ma się z właścicielem żadnej umowy

Publikacja: 18.03.2011 03:45

Za bezumowne użytkowanie nieruchomości trzeba płacić

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch

Jest to wynagrodzenie za bezumowne korzystanie. Sąd Najwyższy w wyroku z 10 marca 2011 r. (sygnatura akt: V CSK 284/10) uznał, że należy się ono właścicielowi również w takiej szczególnej sytuacji, gdy sąd orzekł, że umowa sprzedaży na rzecz tego właściciela jest wobec korzystającego bezskuteczna.

Sprawa, której dotyczy wyrok, ma swój początek w zawartej 19 października 1995 r. przez Edwarda M. ze spółdzielnią lokatorsko-własnościową umowie o przydział i użytkowanie lokalu. Jest to lokal użytkowy o powierzchni ponad 600 mkw. Zgodnie z tą umową Edward M. miał po objęciu lokalu wnosić opłaty eksploatacyjne, ponosić koszty opłaty rocznej za użytkowanie wieczyste i wywozu nieczystości. Dodatkowo zobowiązał się do wniesienia wkładu budowlanego na ten lokal – 173 tys. zł w 96 miesięcznych ratach.

Po kilku latach doszło do nieporozumień między spółdzielnią a użytkownikiem lokalu. Spółdzielnia odmawiała przyjmowania od niego wpłat na wkład budowlany. Próbowała mu je zawracać, a on nie chciał ich odbierać. Spółdzielnia wystąpiła przeciw niemu do sądu o ustalenie, że umowa z 1995 r. jest nieważna. Sprawa skończyła się w 2003 r. oddaleniem powództwa.

Edward M. zaś wcześniej wniósł do sądu sprawę przeciw spółdzielni o zobowiązanie jej do przyjęcia go w poczet członków i ustanowienie na jego rzecz odrębnej własności spornego lokalu użytkowego. W trakcie sprawy, która zakończyła się jego wygraną, spółdzielnia ogłosiła przetarg na ten lokal, informując, że znajduje się on w użytkowaniu osoby trzeciej oraz że toczy się spór sądowy.

Przetarg wygrali w kwietniu 2003 r. Łukasz N. i Andrzej P. W zawartej umowie  zarząd scedował na nich wszystkie prawa i obowiązki spółdzielni wynikające z umowy z 1995 r. i udzielił im pełnomocnictwa do przejęcia lokalu od Edwarda M. W kwietniu 2007 r. spółdzielnia w notarialnych umowach ustanowiła na ich rzecz spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu (za 790 tys. zł), a w grudniu 2007 r. przeniosła na nich odrębną jego własność.

Edward M. wystąpił przeciw nabywcom (na podstawie art. 59 kodeksu cywilnego) o uznanie obu tych umów za bezskuteczne wobec niego w zakresie, w jakim uniemożliwiają realizację roszczenia o ustanowienie na jego rzecz odrębnej własności lokalu. Sprawa ta zakończyła się w listopadzie 2008 r. prawomocnym wyrokiem uwzględniającym powództwo Edwarda M.

Wcześniej Łukasz N. zażądał od niego w sądzie ponad 80 tys. zł z ustawowymi odsetkami za bezumowne korzystanie z lokalu za oznaczony okres, zastrzegając, że jest to tylko część należności z tego tytułu.

Sąd I instancji oddalił jego żądanie, a sąd II instancji zaakceptował ten wyrok. Oba uznały, że skoro umowa z 1995 r. ze spółdzielnią nie została rozwiązana ani wypowiedziana, Edward M. ma nadal prawo do korzystania z lokalu. Skoro zaś umowy z 2007 r. między spółdzielnią a Łukaszem N. zostały uznane za bezskuteczne, to Łukaszowi N. nie przysługują wobec niego żadne roszczenia.

W skardze kasacyjnej Łukasz N. zarzucał przede wszystkim naruszenie art. 59 k.c. będącego podstawą powództwa o uznanie umowy za bezskuteczną wskutek błędnej interpretacji skutków wyroku uwzględniającego to powództwo.

Sąd Najwyższy skargę uwzględnił. Także w jego ocenie sąd naruszył art. 59 k.c.

Ochrona wynikająca z wyroku uwzględniającego takie powództwo ogranicza bezskuteczność umów wyłącznie do zakresu, w jakim uniemożliwiają realizację chronionego roszczenia – tłumaczył sędzia Krzysztof Strzelczyk. – Chodzi o konkretne roszczenie wskazane w wyroku. Umowy traktuje się jak nieistniejące tylko w tym zakresie. Nie odnosi się to więc do kwestii związanych z używaniem lokalu – zaznaczył sędzia. Słowem, w pozostałym zakresie umowy obowiązują, a więc nabywcy jako właściciele mogą żądać od Edwarda M. wynagrodzenia za korzystanie z ich własności.

sygnatura akt: V CSK 284/10

Czytaj też:

 

Zobacz

»

Nieruchomości

Jest to wynagrodzenie za bezumowne korzystanie. Sąd Najwyższy w wyroku z 10 marca 2011 r. (sygnatura akt: V CSK 284/10) uznał, że należy się ono właścicielowi również w takiej szczególnej sytuacji, gdy sąd orzekł, że umowa sprzedaży na rzecz tego właściciela jest wobec korzystającego bezskuteczna.

Sprawa, której dotyczy wyrok, ma swój początek w zawartej 19 października 1995 r. przez Edwarda M. ze spółdzielnią lokatorsko-własnościową umowie o przydział i użytkowanie lokalu. Jest to lokal użytkowy o powierzchni ponad 600 mkw. Zgodnie z tą umową Edward M. miał po objęciu lokalu wnosić opłaty eksploatacyjne, ponosić koszty opłaty rocznej za użytkowanie wieczyste i wywozu nieczystości. Dodatkowo zobowiązał się do wniesienia wkładu budowlanego na ten lokal – 173 tys. zł w 96 miesięcznych ratach.

Pozostało 80% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów