Zgodził się z sądem II instancji, że [b]nie może być samodzielną podstawą odpowiedzialności banku art. 105 ust. 5 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=EA9AAB6320D979FF87D00420E607742A?id=165971]prawa bankowego[/link], w którym zapisano, że bank ponosi odpowiedzialność za szkody wynikające z ujawnienia tajemnicy bankowej[/b]. Tak bowiem surowej odpowiedzialności banku nie usprawiedliwia nawet specyficzny charakter jego działalności i związana z tym szczególna powinność zachowania w tajemnicy informacji konfidencjonalnych - zaznaczył SN.
Przepis ten może natomiast stanowić w powiązaniu z właściwymi przepisami k.c. podstawę odpowiedzialności banku bądź to kontraktowej, czyli z tytułu niewykonania lub niewłaściwego wykonania umowy (art. 471, 474 k.c.), bądź to deliktowej, czyli wynikającej z czynu niedozwolonego (art. 415, 429, 430 k.c.).
SN przyjął, inaczej niż sąd II instancji, że podstawą odpowiedzialności banku może być art. 430 k.c. o odpowiedzialności zwierzchnika za podwładnego w związku z art. 105 prawa bankowego. Uznał też, że nawet jeśli ujawnienie informacji o kontach nie było wyłączną przyczyną szkody, w rachubę wchodzi tzw. pośredni związek przyczynowy. Zachodzi, gdy określone zdarzenie stworzyło warunki do innych zdarzeń, z których dopiero ostatnie stało się bezpośrednią przyczyną szkody - tłumaczy SN.
[b]W razie istnienia kilku współprzyczyn szkody, gdy ich rozdzielenie nie jest możliwe, wystarczy ustalić z dużym stopniem prawdopodobieństwa, jaki był wpływ każdej z nich na powstanie szkody.[/b] Tego sąd I instancji nie rozważył. Dlatego sprawa wróciła do ponownego rozpoznania.
[ramka][b]Odpowiedzialność zwierzchnika na zasadzie ryzyka[/b]
Ten, kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności innej osobie, która przy ich wykonywaniu podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosowania się do jego wskazówek, odpowiada za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności zapisano w art. 430 k.c. Jest to odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, co oznacza, że winy zwierzchnikowi udowadniać nie trzeba.[/ramka]