Unijny system ochrony praw pasażerów w transporcie lotniczym, oparty na [b]rozporządzeniu (WE) nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z 11 lutego 2004 r[/b]., uległ w ciągu pięciu lat od wejścia w życie istotnej ewolucji. Motorem zmian nie był jednak prawodawca, ale Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który dokonał daleko, a zdaniem wielu zbyt daleko idącej wykładni rozporządzenia.
[srodtytul]Nowy obowiązek przewoźników?[/srodtytul]
Szczególne kontrowersje wzbudził niedawny wyrok (połączone sprawy [b]C-402/07 i C-432/07 Sturgeon and Others[/b]), w którym Trybunał orzekł, że pasażerom opóźnionych lotów przysługuje prawo do zryczałtowanego odszkodowania (rekompensaty), jeżeli podróż opóźniła się co najmniej o trzy godziny. Jakkolwiek rozporządzenie przyznaje prawo do rekompensaty jedynie pasażerom lotów odwołanych lub którym odmówiono wstępu na pokład, to Trybunał orzekł, że zasada równego traktowania wymaga, aby takie samo uprawnienie przysługiwało także, gdy lot jest opóźniony. Jego zdaniem sytuacje pasażerów lotów odwołanych i opóźnionych są w istocie porównywalne, brak jest więc uzasadnienia dla różnicowania przysługującej im ochrony prawnej.
Wykładnia ta ma w istocie cechy prawotwórstwa, wbrew dotychczasowym poglądom Trybunału (m.in. [b]wyrok w sprawach C-310/98 i C-406/98 Met-Trans and Sagpol[/b]). Wywiódł on bowiem dodatkowy obowiązek przewoźników, niejako uzupełniając przepisy rozporządzenia. Tymczasem we wcześniejszym wyroku (sprawa C-344/04 IATA and ELFAA) te same przepisy ocenił jako „precyzyjnie i jasno” określające obowiązki nałożone na przewoźników lotniczych.
Obowiązek wypłaty rekompensaty w razie opóźnienia lotu wyprowadzony został zatem z przepisów, które nie budziły wątpliwości. Trybunał odwołał się przy tym do preambuły rozporządzenia oraz do ogólnych zasad prawa pierwotnego Unii (zasady równego traktowania). Motywy preambuły aktu nie mogą jednak uzasadniać odstępstw od jego przepisów, a jedynie doprecyzowywać ich treść, co zresztą sam Trybunał wielokrotnie podkreślał. Nie została także osiągnięta zgodność rozporządzenia z zasadami ogólnymi prawa Unii, równe traktowanie zostało bowiem zapewnione kosztem naruszenia innej fundamentalnej zasady – pewności prawa.