Tomasz Pietryga: Tajemnica wygranej Karola Nawrockiego i realny scenariusz na jutro

Wynik niedzielnych wyborów oznacza ogromny wstrząs na scenie politycznej, którego skutki zaczniemy odczuwać już wkrótce.

Publikacja: 02.06.2025 13:01

Karol Nawrocki pokonał Rafałą Trzaskowskiego w II turze wyborów

Karol Nawrocki prezydentem RP

Karol Nawrocki pokonał Rafałą Trzaskowskiego w II turze wyborów

Foto: PAP/Kasia Zaremba

Karol Nawrocki wygrał, ponieważ osiągnął strategiczny cel swojej kampanii – zjednoczył wokół siebie szeroki obóz prawicy, który po pierwszej turze uzyskał blisko 54 proc. poparcia Polaków. Rafał Trzaskowski zrealizował swoje strategiczne cele tylko połowicznie. Udało mu się zmobilizować obóz liberalno-lewicowy, ale nie zdołał osłabić poparcia dla kandydata PiS na tyle, by wyborcy konserwatywni się od niego odwrócili. Negatywna kampania wizerunkowa wobec Nawrockiego nie przyniosła spodziewanych efektów. Mocne medialne uderzenie w końcówce wyścigu o Pałac Prezydencki zostało uznane przez jego wyborców za niewiarygodne i intencyjne, mające jedynie osłabić jego szanse wyborcze. To było kluczowe. 

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: Karol Nawrocki osiągnął strategiczne cele, Rafał Trzaskowski – połowicznie

Wybory prezydenckie. Czy Karol Nawrocki wpisał się w światowy trend?

Do sukcesu wyborczego przyczyniło się również trafne sprofilowanie kandydata na prezydenta przez PiS. Silny, konserwatywny wizerunek w czasach geopolitycznych napięć, zagrożeń ze strony Rosji i niekontrolowanej migracji odpowiadał oczekiwaniom sporej cześć Polaków i łagodził społeczne lęki. To kluczowy aspekt budujący fundamenty poparcia dla kandydata.

W tym zakresie Nawrocki miał wszystko, czego brakowało Rafałowi Trzaskowskiemu, którego profil od samego początku był dyskusyjny, farbowany marketingiem politycznym.

Lewicowo-liberalny kandydat w pierwszej części kampanii rozpaczliwie próbował przedstawiać się jako konserwatysta, co zostało uznane za niewiarygodne, w tym wśród jego własnych wyborców, i ostatecznie zaszkodziło prezydentowi Warszawy. Błąd strategiczny Donalda Tuska polegał na złym sprofilowaniu kandydata.

W prekampanii z Trzaskowskim przegrał Radosław Sikorski, ale naturalny, konserwatywny profil tego ostatniego dawałby teoretycznie większe szanse na wpisanie się w oczekiwania Polaków i to po obu stronach politycznej barykady.

Nawrocki kontra Trzaskowski, czyli starcie cywilizacji

Postawienie na Trzaskowskiego sprawiło tymczasem, że kampania wyborcza w warstwie światopoglądowej przeistoczyła się w cywilizacyjne starcie między światem konserwatywnych i liberalno-lewicowych wartości. Między niezadowolonym ludem, a jego elitami, bo z nimi jednoznacznie był kojarzony Trzaskowski.

Prawica szybko uczyniła z tego plebiscyt: za czy przeciw Zielonemu Ładowi, migracji, oddaniu kompetencji Brukseli itp. W poniedziałkowy poranek to prawica wyszła z tego plebiscytu zwycięsko.

Wiatr wieje dziś ewidentnie w jedną stronę, co potwierdziły wybory w USA, gdzie – mimo ciężkich zarzutów wobec Donalda Trumpa – Amerykanie ponownie na niego postawili. Także w Europie triumfują lub osiągają wysokie notowania prawicowi politycy. Karol Nawrocki doskonale wpisuje się w ten dominujący trend, który – podobnie jak w przypadku Trumpa – był silniejszy niż szereg wizerunkowych zarzutów, mających rzekomo przekreślić jego szanse na zwycięstwo. A to nie kwestie wizerunkowe okazały się najważniejsze dla wyborców.

Co zrobi Karol Nawrocki jako prezydent?

Karol Nawrocki na pewno nie będzie prezydentem partyjnym, lecz raczej reprezentantem szerokiego obozu prawicy, otwartym na Konfederację. Prezes IPN nie jest członkiem PiS i nie jest związany z jego kierownictwem. Jego relacja z Jarosławem Kaczyńskim opiera się raczej na politycznej wdzięczności niż twardym zobowiązaniu.

W najbliższym czasie jego rolą będzie kontynuowanie polityki Andrzeja Dudy, czyli blokowanie nieprzyjaznych wobec prawicy ruchów legislacyjnych i politycznych. Ale – co najważniejsze – pałac może stać się ośrodkiem jednoczącym cały obóz prawicowy przed wyborami parlamentarnymi w 2027 r. Pierwszy krok do integracji został właśnie wykonany przez udzielenie taktycznego poparcia Nawrockiemu przez Sławomira Mentzena i jego ugrupowanie.

Liderzy PiS i Konfederacji zdają sobie sprawę, że sojusz to dziś jedyna droga do konstytucyjnej większości w Sejmie i trwałego odsunięcia Donalda Tuska od władzy. Scenariusz sojuszu pod patronatem Nawrockiego wydaje się zatem realny i prawdopodobnie będzie postępował.

Czytaj więcej

Powyborcze Q&A, czyli co się dzieje po zakończeniu głosowania

Co z Rafałem Trzaskowskim, Donaldem Tuskiem i koalicją rządzącą?

Porażka Trzaskowskiego pokazała, że jest on politykiem niewybieralnym w najważniejszych wyborach – i to już po raz drugi. To może oznaczać, że jego polityczna kariera oraz aspiracje do najwyższych stanowisk zostały trwale zablokowane. Znakiem zapytania pozostaje jednak, kto zostanie obciążony winą za przegraną kampanię –  Trzaskowski czy Tusk, który podejmował kluczowe decyzje.

Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest obarczenie winą prezydenta Warszawy, ponieważ próby rozliczenia Donalda Tuska w czasie największego kryzysu koalicji mogłoby być zbyt ryzykowne. Obóz liberalno-lewicowy zdaje sobie sprawę, że aby przetrwać musi się teraz maksymalnie się zintegrować. Zwłaszcza, że reklamowane plany modernizacyjne Polski oraz związane z reformą sądownictwa właśnie przepadły. Rząd ani Sejm nie będzie już w stanie wykonać żadnego znaczącego legislacyjnego ruchu, który mógłby zaszkodzić interesowi opozycji.

Czytaj więcej

Daria Chibner: Donald Tusk i Rafał Trzaskowski nie rozumieją Polaków

Zwycięstwo Nawrockiego w wyborach prezydenckich. Polityczny punkt zwrotny?

Nastała zupełnie nowa sytuacja na scenie politycznej po dwóch latach rządów liberalno-lewicowej koalicji. To punkt zwrotny, który może doprowadzić do przyspieszonych wyborów, lub stagnacji i administrowania krajem przez trzeszczącą koalicję 15 października, która znalazła się po przegranej Trzaskowskiego w bardzo złym politycznym położeniu, z którego bardzo trudno będzie się wyrwać.

Karol Nawrocki wygrał, ponieważ osiągnął strategiczny cel swojej kampanii – zjednoczył wokół siebie szeroki obóz prawicy, który po pierwszej turze uzyskał blisko 54 proc. poparcia Polaków. Rafał Trzaskowski zrealizował swoje strategiczne cele tylko połowicznie. Udało mu się zmobilizować obóz liberalno-lewicowy, ale nie zdołał osłabić poparcia dla kandydata PiS na tyle, by wyborcy konserwatywni się od niego odwrócili. Negatywna kampania wizerunkowa wobec Nawrockiego nie przyniosła spodziewanych efektów. Mocne medialne uderzenie w końcówce wyścigu o Pałac Prezydencki zostało uznane przez jego wyborców za niewiarygodne i intencyjne, mające jedynie osłabić jego szanse wyborcze. To było kluczowe. 

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd techniczny byłby dla Tuska politycznym seppuku
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Spodziewajmy się weta za wetem
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Ruszy lawina protestów
Opinie Prawne
Izabela Piekarska: Nieaktualne adresy dłużników to plaga postępowań egzekucyjnych
Materiał Promocyjny
Obiekt z apartamentami inwestycyjnymi dla tych, którzy szukają solidnych fundamentów
Opinie Prawne
Nartowski, Stasik: Spór o WIBOR, czyli „dwa plemiona mówiące innymi dialektami”