Dwugłos: Czy działalność komisji hazardowej ma jeszcze sens

"Nie warto żyrować politycznej łobuzerki" - pisze Dominik Zdort. "Widowisko może i żenujące, ale potrzebne" - twierdzi z kolei Piotr Gursztyn

Publikacja: 06.01.2010 18:39

Komisja hazardowa

Komisja hazardowa

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

[srodtytul]Zdort: Nie warto żyrować politycznej łobuzerki[/srodtytul]

[b]Jarosław Kaczyński, skuszony wizją rychłego przesłuchania Donalda Tuska, chce, aby posłowie PiS wrócili do komisji hazardowej. A powinien ich z niej wycofać[/b]

[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/blog/2010/01/06/dwuglos-czy-dzialalnosc-komisji-hazardowej-ma-jeszcze-sens/]Wejdź do dyskusji. Skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]

Jeśli komisja hazardowa będzie nadal działać bez posłów PiS, straci wiarygodność – stwierdził marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Trudno się z marszałkiem nie zgodzić, jednak to właśnie powinien być główny argument dla opozycji, aby się z komisji wycofać. Po prostu partie opozycyjne nie mają żadnego powodu, aby komisji – działającej tak jak dotychczas, w takim składzie i z takim przewodniczącym – wiarygodności dodawać.

Politycy Platformy Obywatelskiej od początku udowadniali, że bez zażenowania uczynią wszystko, żeby sprawa Rysia, Mira, Zbycha i Grzesia nie została wyjaśniona. Najpierw przegłosowali, aby – zamiast się zajmować tylko udokumentowaną przez CBA sprawą uwikłania w aferę działaczy PO – komisja zanalizowała wszystkie plotki i pogłoski, jakie na temat zmian przepisów hazardowych pojawiały się przez ostatnich kilkanaście lat. Chodziło o to, by utopić w morzu nic nieznaczących szczegółów informacje ważne obciążające ludzi PO. W dodatku – chyba ze strachu przed zbliżającą się kampanią prezydencką – ograniczono do końca lutego czas działania komisji, co z góry skazywało ją na niepowodzenie.

Następnie politycy PO wybrali swojego posła Mirosława Sekułę na przewodniczącego i nie dopuścili do wyboru Zbigniewa Wassermanna z PiS na wiceszefa komisji. Ale i to Platformie nie wystarczyło, więc dwójkę przedstawicieli PiS z komisji po prostu wykluczono, nie szukając nawet wiarygodnych pretekstów.

[b][link=http://www.rp.pl/artykul/415868.html]Tu przeczytasz cały tekst Dominika Zdorta[/link][/b]

[srodtytul]Gursztyn: Widowisko może i żenujące, ale potrzebne[/srodtytul]

[b]Rozwiązanie komisji śledczej ds. afery hazardowej byłoby triumfem politycznego gangsterstwa i zachętą do dalszego dyskredytowania niewygodnych instytucji[/b]

Oglądanie posiedzeń komisji śledczych to zajęcie bolesne dla oczu i uszu. Riposty stron obrażają poczucie smaku, a ich intencje bywają niskie i łatwe do odczytania. Nie jest to widowisko dla ludzi oceniających świat na podstawie doznań estetycznych. Ani dla tych, którzy żądają szybkich i jednoznacznych rozstrzygnięć. W takich jednak kategoriach komisje – szczególnie hazardowa – są oceniane.

Stąd takie głosy: "jeszcze żadna komisja niczego nie wyjaśniła" albo "komisja drepcze w miejscu", jest "farsą" lub "politycznym teatrem". Część tych opinii wypływa ze szczerego wstrętu, ale część jest próbą zdyskredytowania tej ważnej instytucji politycznej. Fundamentalnej wręcz, gdy przypomnimy sobie o kontrolnej wobec rządu i administracji funkcji parlamentu.

Faktem jest, że pytania o wykształcenie posłanki PiS Beaty Kempy były ordynarne, a jej odpowiedzi opryskliwe. Jeśli chodzi o wyjaśnienie afery hazardowej, to całe zajście nie miało sensu. Miało jednak ogromny sens, jeśli się chce sparaliżować lub skompromitować parlamentarne śledztwo. W mediach pojawiają się opinie, że takie zabiegi podejmuje jeden z najbardziej wpływowych w kraju polityków. Jeśli tak jest w istocie, to zrozumiałe stają się harce wokół najpierw absurdalnego terminu i zakresu prac komisji, a potem wykluczenia z niej dwojga przedstawicieli opozycji.

[b][link=http://www.rp.pl/artykul/415869.html] Tu przeczytasz cały tekst Piotra Gursztyna[/link][/b]

[srodtytul]Zdort: Nie warto żyrować politycznej łobuzerki[/srodtytul]

[b]Jarosław Kaczyński, skuszony wizją rychłego przesłuchania Donalda Tuska, chce, aby posłowie PiS wrócili do komisji hazardowej. A powinien ich z niej wycofać[/b]

Pozostało 93% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Psychoterapeuci: Nowy zawód zaufania publicznego
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką
analizy
Powódź i co dalej? Tak robią to Brytyjczycy: potrzebujemy wdrożyć nasz raport Pitta
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Joe Biden wymierzył liberalnej demokracji solidny cios
Opinie polityczno - społeczne
Juliusz Braun: Religię w szkolę zastąpmy nowym przedmiotem – roboczo go nazwijmy „transcendentalnym”
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Opinie polityczno - społeczne
Skrzywdzeni w Kościele: Potrzeba transparentności i realnych zmian prawnych
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska