Spółka deweloperska Hirny HD od kilku tygodni udziela swoim klientom kredytu na sfinansowanie wkładu własnego. Wysokość pożyczki to maksymalnie 30 proc. wartości mieszkania, a maksymalny okres spłaty sięga 50 lat. Kredyt udzielany jest we frankach szwajcarskich, wypłacany i spłacany w złotych. Przy wypłacie kapitału obowiązuje aktualny kurs kupna CHF ogłoszony przez NBP, a przy spłacie kapitału i odsetek – aktualny na dzień spłaty kurs sprzedaży CHF według NBP.
Deweloper zapewnia, że klienci mogą odroczyć spłatę rat w sumie o 60 miesięcy w całym okresie kredytowania, przy czym jedno zawieszenie nie może przekroczyć sześciu miesięcy, a kolejne może nastąpić po upływie pół roku od dnia zakończenia poprzedniego zawieszenia rat.
Piotr Hirny, szef spółki Hirny HD, zapewnia, że ta propozycja zaczęła przyciągać klientów. – Zabezpieczeniem kredytu jest hipoteka obciążona na drugim miejscu, po banku. Cały pomysł opiera się na tym, aby klient spłacił najpierw kredyt bankowy. Dlatego godzimy się na pobieranie nawet przez 35 lat wyłącznie odsetek od kapitału. Po spłacie kredytu bankowego klient powinien przystąpić do spłaty naszego kredytu, na co ma 15 lat. Nasz kredyt jest zgłaszany do Biura Informacji Kredytowej – wyjaśnia Piotr Hirny. Spółka nie jest jednak pośrednikiem banku, lecz działa na podstawie środków własnych.
[srodtytul]Co na to bank[/srodtytul]
Krzysztof Iwan z firmy Goldenegg Niezależni Doradcy Finansowi ma pewne wątpliwości, czy w takiej sytuacji bank zaakceptuje wkład własny pochodzący z pożyczki. – Obawiam się, że nie, a przecież w umowie z deweloperem musi pojawić się zapis, skąd klient ma pieniądze na część wartości nieruchomości poza kredytem bankowym – mówi.