Kupujesz nowe M, potrzebujesz wyceny

Coraz więcej banków żąda od klientów wyceny nowych mieszkań, na które pożyczą im pieniądze. Obawiają się, że wiele ofert może mieć przeszacowane ceny

Publikacja: 09.11.2009 01:40

Kupujesz nowe M, potrzebujesz wyceny

Foto: www.sxc.hu, James White

– Do jesieni zeszłego roku, gdy ceny nieruchomości rosły, banki nie przywiązywały aż takiej wagi do wyceny mieszkań. Bankowcy nie mieli bowiem szczególnych obaw o wartość zabezpieczenia kredytu, a ostra walka o klientów zmuszała ich do ustępstw. Sytuacja zmieniła się, gdy po wybuchu kryzysu finansowego ceny nieruchomości zaczęły spadać – wyjaśnia Łukasz Wiejak, analityk firmy doradczej Gold Finance.

[srodtytul]Jaka wartość[/srodtytul]

Banki zaczęły więc samodzielnie wyceniać nieruchomości, na które udzielają kredytów lub żądać od klientów operatu szacunkowego przygotowanego przez licencjonowanych rzeczoznawców majątkowych.

Zdaniem Katarzyny Siwek z firmy doradczej Expander banki chcą dziś mieć wyceny mieszkań z rynku pierwotnego, ze względu na możliwy spadek cen oraz dlatego, że obawiają się zawyżenia stawek przez deweloperów. Wiele sprzedawanych teraz lokali powstawało bowiem w czasie hossy.

Także Paweł Majtkowski, analityk firmy doradczej Finamo, przyznaje, że rzeczywiście banki coraz częściej dokładnie przyglądają się wartości mieszkań będących zabezpieczeniem kredytów hipotecznych.

– Chcą bowiem mieć pewność, że cena, jaką kupujący płaci za mieszkanie, odpowiada jego rzeczywistej wartości – tłumaczy Majtkowski. – W wielu bankach wyceny mieszkania dokona jednak nie rzeczoznawca, a sam pracownik banku.

Doradcy zwracają uwagę, że niektóre banki będą wymagały wyceny nowego M tylko w sytuacji, gdy cena zakupu nie mieści się w widełkach, które bank uznaje za uzasadnione w danym przypadku. Inne nie chcą operatów, gdy kredyt nie przekracza określonej kwoty. – Np. Deutsche Bank żąda wyceny za lokal, jeśli kosztuje on powyżej 500 tys. zł. Poniżej tej kwoty wystarczy inspekcja pracownika banku. W PKO BP wycena konieczna jest od 400 tys. zł – wylicza Łukasz Wojcieszak, szef firmy Invigo, która udostępnia kredyty hipoteczne przez Internet.

[srodtytul]Jakie wymagania[/srodtytul]

Wiele banków oczekuje opłaty za wycenę nieruchomości już na etapie wniosku kredytowego. – Choć praktyka nie jest powszechna, to opłat trudno uniknąć, bo pobierają je banki, które obecnie najchętniej finansują zakup nieruchomości – uważa Halina Kochalska z Gold Finance.

Z danych tej firmy wynika, że operat szacunkowy dla mieszkania kosztuje 400 – 500 zł, a dla domu 800 – 900 zł. Cena może być wyższa, jeśli klientowi zależy na czasie. Natomiast w przypadku samodzielnych wycen mieszkań przez banki, a nie rzeczoznawców, trzeba się liczyć z wydatkiem w granicach 200 – 400 zł.

Zdaniem doradców z Gold Finance jedna wycena dla każdego banku, do którego klient składa wnioski, nie wystarczy.

– Najprościej byłoby zamówić operat szacunkowy dla nieruchomości i z tą wyceną aplikować o kredyt w różnych bankach. W praktyce jednak nie jest tak łatwo. Banki uznają operaty szacunkowe tylko zaufanych rzeczoznawców. Można więc próbować znaleźć osobę, z którą współpracuje kilka instytucji. Jeśli klient przedstawia operat rzeczoznawcy nieznanego bankowi, zmniejsza swoje szanse na uzyskanie pieniędzy – ocenia Halina Kochalska.

Zdaniem Katarzyny Siwek na etapie składania wniosku kredytowego zwykle wystarczy fotoinspekcja mieszkania. – Dopiero gdy klient wybierze ofertę konkretnego banku i otrzyma wstępną decyzję kredytową, dokonuje wyceny – uważa Siwek. – Jedne banki pozwalają same wybrać rzeczoznawcę, inne mają swoje listy.

Wycena mieszkania – według Expandera – kosztuje od 500 do 700 zł. Natomiast z danych Finamo wynika, że będzie to 500 – 1000 zł. – Ale gdy składamy kilka wniosków do różnych banków, powinna wystarczyć nam jedna wycena – twierdzi Paweł Majtkowski.

Natomiast Invigo podaje, że sporządzenie operatu kosztuje 500 – 2000 zł i zależy od rodzaju nieruchomości oraz jej lokalizacji.

[ramka][srodtytul]Ile żądają banki[/srodtytul]

? O ile w przypadku działek i domów operaty szacunkowe są zwykle zamawiane przez banki, to w przypadku mieszkań niekoniecznie.

Np. Deutsche Bank PBC dokonuje samodzielnej wyceny. Za inspekcję nieruchomości bierze 200 zł i robi to już w chwili składania wniosku.

? W Nordea Bank trzeba do wniosku dołożyć na ten cel już około 400 zł.

? Przy podpisywaniu umowy lub wcześniej 200 zł z tego tytułu może zażyczyć sobie również PKO BP.

? W Polbanku EFG po podpisaniu wstępnej umowy bank pobiera za wycenę nieruchomości 500 zł (do końca listopada w ramach promocji opłaty tej jednak nie ma).

? W Lukas Banku po wstępnej decyzji trzeba zapłacić od 300 zł, a w Pekaoo 100 zł więcej.

? W Millennium do bankowego analityka wniosek musi dotrzeć już z gotową wyceną, najlepiej wykonaną przez rzeczoznawcę na zlecenie banku – koszt od 480 do 800 zł (płatne w momencie składania wniosku kredytowego).

[i]źródło: Gold Finance[/i][/ramka]

[ramka]OPINIA

Dlaczego banki chcą wycen mieszkań

[srodtytul]Dobry sposób na nawał wniosków[/srodtytul]

[b] Łukasz Wiejak, analityk firmy doradczej Gold Finance[/b]

– Im wyższa kwota kredytu, tym więcej banków oczekuje wyceny nieruchomości, zarówno na etapie starań o kredyt, jak i decyzji wstępnej. Banki nie ukrywają też, że żądanie operatu szacunkowego to nie tylko chęć zarobienia, ale również próba ograniczenia liczby składanych wniosków kredytowych. Chcąc zwiększyć swoje szanse na uzyskanie kredytu, klienci często aplikują do kilku banków. Zdarzają się nawet sytuacje, że nie zdając sobie sprawy z centralizacji działania instytucji finansowych, składają dokumenty jednocześnie do kilku oddziałów tego samego banku. Tymczasem rozpatrywanie wniosków to czasochłonna i kosztowna procedura. W mniejszych bankach, które od tego roku zaczęły aktywnie pożyczać pieniądze na finansowanie nieruchomości, nawał wniosków – nierzadko wysyłanych tylko na wszelki wypadek – wydłużył oczekiwanie na kredyt do około dwóch miesięcy. [/ramka]

– Do jesieni zeszłego roku, gdy ceny nieruchomości rosły, banki nie przywiązywały aż takiej wagi do wyceny mieszkań. Bankowcy nie mieli bowiem szczególnych obaw o wartość zabezpieczenia kredytu, a ostra walka o klientów zmuszała ich do ustępstw. Sytuacja zmieniła się, gdy po wybuchu kryzysu finansowego ceny nieruchomości zaczęły spadać – wyjaśnia Łukasz Wiejak, analityk firmy doradczej Gold Finance.

[srodtytul]Jaka wartość[/srodtytul]

Pozostało 92% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"