To sedno piątkowego wyroku Sądu Najwyższego w sprawie z powództwa Ryszarda Krauzego przeciwko Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa.
Powód, reprezentowany przed SN przez adwokata Romana Giertycha, domagał się zwrotu 51 tys. zł, jakie wpłacił Agencji tytułem opłaty rocznej za użytkowanie wieczyste działki pod drogę. Została wydzielona ze znacznie większej działki na warszawskim Wilanowie, będącej własnością ANR. Uiścił zresztą tę kwotę z zastrzeżeniem, że będzie się domagał jej zwrotu jako nienależnego świadczenia. Dodajmy, że to jedna z licznych spraw sądowych Krauzego zarówno o wysokość stawki za użytkowanie, jak i w ogóle o ten obowiązek.
W tej sprawie stan faktyczny był taki, że decyzja burmistrza dzielnicy Wilanów zatwierdzająca wydzielenie tej działki pod drogę gminną stała się ostateczna, ale w księdze wieczystej Krauze figurował jako użytkownik wieczysty aż do 2008 r., a sporne opłaty dotyczą tego przejściowego okresu.
Stan księgi wieczystej nie przesądza o wygaszeniu użytkowania
Zdaniem powoda zgodnie z art. 98 ustawy o gospodarce nieruchomościami działka gruntu wydzielona pod drogę publiczną przechodzi z mocy prawa na własność odpowiednio gminy, powiatu, województwa lub Skarbu Państwa z dniem, w którym decyzja zatwierdzająca podział stała się ostateczna.