Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę na decyzję prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, który nałożył karę administracyjną 8 tys. zł na spółkę administrującą wspólnotą mieszkaniową.

Przeprowadzona z upoważnienia prezesa UODO kontrola monitoringu wizyjnego zainstalowanego na terenie wspólnoty wykazała, że spółka działała niezgodnie z przepisami o ochronie danych osobowych. Przetwarzała dane osobowe bez zawartej w tym celu umowy. Nie wdrożyła też odpowiednich środków organizacyjnych i technicznych do kontroli udostępniania nagrań.

Czytaj także:

Ochrona danych osobowych właścicieli lokali we wspólnocie mieszkaniowej - wyrok NSA

Choć spółka uwzględniła zarzuty i zawarła stosowne umowy, nie uniknęła kary. Prezes UODO podkreślił, że ma ona charakter odstraszający, ma zapobiec przyszłym naruszeniom, a także skłonić do staranniejszego wykonywania zadań administratora i podmiotu przetwarzającego.

W odwołaniu do WSA spółka broniła się, że UODO nie wykazał, że w związku z wejściem w posiadanie nowych haseł do monitoringu dokonywała jakichkolwiek operacji. Nieuprawniony jest więc pogląd, że jest administratorem danych z monitoringu i je przetwarzała. W zleceniu wykonania audytu monitoringu odgrywała jedynie rolę techniczną i usługową, pośrednicząc między wspólnotą mieszkaniową a wykonawcą w nawiązaniu współpracy.

WSA oddalił skargę. Uznał, że spółka miała dostęp do danych osobowych przetwarzanych w ramach monitoringu wizyjnego w związku z bieżącym administrowaniem nieruchomością. Decydowała też o celach i sposobach przetwarzania danych. Nie wynikało to jednak z umowy o administrowanie częścią wspólną zawartą ze wspólnotą ani z procedur wewnętrznych dotyczących zarządzania systemem monitoringu.

Sygnatura akt: II SA/Wa 310/20