[b]Wykupiłem mieszkanie od gminy. Niedawno się okazało, że droga dojazdowa do budynku, w którym mieszkam, przebiega przez działkę. Jej właścicielem jest osoba prywatna. Żąda zapłaty za korzystanie z jej nieruchomości przez ostatnie dziesięć lat.
Czy właściciel działki może stawiać takie żądania wspólnocie, a jeżeli tak, to kto powinien zapłacić: wspólnota czy gmina, która sprzedała lokale, nie informując wykupujących o problemie z drogą?[/b]
[b][i]Odpowiada Tomasz Lustyk, adwokat z Kancelarii Gardocki i Partnerzy Adwokaci i Radcowie Prawni[/i][/b]
Zarówno właściciele nieruchomości objętej wspólnotą mieszkaniową, jak i właściciel nieruchomości sąsiedniej mają swoje racje podlegające prawnej ochronie: członkowie wspólnoty mają prawo dochodzenia i dojeżdżania do należących do nich lokali, właściciel nieruchomości, przez którą odbywa się dojście i dojazd, ma prawo żądać wynagrodzenia za wynikające z tego niedogodności.
Konflikt powinien zostać rozstrzygnięty przez umowne lub sądowe ustanowienie służebności drogi koniecznej, określającej przebieg drogi, uprawnionych do korzystania z niej i wynagrodzenie dla właściciela nieruchomości, po której droga będzie przebiegać. Podstawą prawną takiego rozstrzygnięcia będzie art. 145 kodeksu cywilnego. Stanowi on, że jeżeli nieruchomość nie ma odpowiedniego dostępu do drogi publicznej lub do należących do tej nieruchomości budynków gospodarskich, właściciel może żądać od sąsiadów ustanowienia za wynagrodzeniem potrzebnej służebności drogowej. Więcej pisała o tym „Rzeczpospolita” w artykule z 18 stycznia [link=http://www.rp.pl/artykul/84742.html]„Gdy trzeba przejechać przez grunt sąsiada”[/mail].