Małgorzata Manowska: Uchwała „frankowa” jest bardzo potrzebna

Izba Cywilna Sądu Najwyższego mogłaby załagodzić spory o kredyty walutowe, dałaby wskazówki sądom powszechnym niejednolicie rozstrzygającym te zagadnienia. To usprawniłoby postępowania – mówi „Rzeczpospolitej" dr hab. Małgorzata Manowska, I prezes SN.

Aktualizacja: 24.05.2021 10:44 Publikacja: 23.05.2021 18:45

I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska

I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska

Foto: PAP/Wojciech Olkuśnik

Po posiedzeniu pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego pojawiły się pytania, dlaczego dopiero teraz zwróciła się ona do pięciu instytucji w tym trzech rzeczników o zajęcie w sprawie stanowiska. Jakby wcześniej nie można było tego zrobić. Dlaczego, pani prezes?

Zwrócenie się z prośbą o stanowisko do podmiotów publicznych, które mogłyby wnieść jakąś wartość merytoryczną do postępowania czy też przybliżyć sądowi różne problemy, jakie wiążą się z rozstrzygnięciem tzw. pytania abstrakcyjnego, nie jest obligatoryjne. Nie powinnam zatem – jako przewodnicząca składu – samodzielnie decydować o tych kwestiach. Wniosek od jednego z sędziów w tej sprawie wpłynął w dniu poprzedzającym posiedzenie, czyli 10 maja. Chociaż uważam, że mógł zostać złożony dużo wcześniej, to nie mogłam go zignorować. Poddałam go zatem pod głosowanie całej izby i został uwzględniony.

Pozostało 90% artykułu
Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Samorząd
Krzyże znikną z warszawskich urzędów. Trzaskowski podpisał zarządzenie
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Spadki i darowizny
Ten testament wywołuje najwięcej sporów. Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt