Cena przeciętnego domu w londyńskiej dzielnicy Westminster jest 24-krotnie wyższa od średniego rocznego wynagrodzenia brutto w Anglii i Walii. Z kolei w walijskim Blaenau Gwent jest ona tylko 4 razy większa od średniej pensji – wynika z raportu brytyjskiego Urzędu Statystycznego.

Tempo wzrostu cen domów w najbogatszych 10 proc. powierzchni Anglii i Walii prześcignęło wzrost cenowy domów w 10 proc. najtańszych obszarów – podaje BBC.

Skoki cen domów w Westminster spowodowały wzrost wysokości czynszów płaconych prywatnym właścicielom ziemi aż do 78 proc. średniego wynagrodzenia w Anglii i Walii w 2014 r. W rezultacie Westminster stał się najdroższą dzielnicą dla prywatnych najemców.

Dla porównania, lokatorzy w Copeland na północy Anglii wydali średnio 22 proc. swojego rocznego dochodu na czynsz – jest to najniższy wynik w  Anglii i Walii.

Jednym z często proponowanych rozwiązań, by zwalczyć przepaść cenową nieruchomości, jest budowa większej liczby domów w niektórych dzielnicach. Według ostatnich danych, średnia cena domu w Anglii i Walii w 2014 r. wynosiła 194,955 funtów (1,166,479 zł).