Reklama

Donald Trump o przywódcach Europy: Nie wiedzą co robić

- Sądzę, że są słabi - mówił w rozmowie z Politico prezydent USA Donald Trump, odnosząc się do przywódców państw europejskich. W opublikowanej przed kilkoma dniami nowej strategii bezpieczeństwa narodowego USA Europa została wskazana jako zagrożona „cywilizacyjnym zanikaniem”.

Publikacja: 09.12.2025 13:58

Donald Trump

Donald Trump

Foto: REUTERS/Jonathan Ernst

- Sądzę, że nie wiedzą co robić. Europa nie wie, co robić - mówił Trump dodając, że w jego ocenie przywódcy europejscy „są słabi” i „chcą być bardzo poprawni politycznie”. 

Reklama
Reklama

Trump mówił też, że nie przywiązuje dużej wagi do roli przywódców europejskich w staraniach o zakończenie wojny. - Rozmawiają, ale nic z tego nie wynika, a wojna trwa i trwa - ocenił. 

Co napisano o Europie w nowej strategii bezpieczeństwa narodowego USA

W rozdziale dotyczącym Europy czytamy, że w ocenie USA Europa ma „głębsze problemy”, niż tylko niewystarczające wydatki na obronność i „stagnacja gospodarcza”. W dokumencie czytamy, że udział Europy kontynentalnej w globalnym PKB spadł z 25 proc. w 1990 roku do 14 proc. obecnie „częściowo ze względu na narodowe i transnarodowe regulacje, które godzą w kreatywność i uprzemysłowienie”. 

W strategii czytamy następnie, że Europie grozi „cywilizacyjne zanikanie”. Przyczyną europejskich problemów mają być „działania Unii Europejskiej i innych ciał ponadnarodowych, które godzą w polityczną wolność i suwerenność”, a także „polityka migracyjna, która przekształca kontynent i wywołuje niepokoje” oraz „cenzurowanie wolności słowa i dławienie opozycji politycznej, pikowanie liczby urodzeń i utrata narodowej tożsamości (...)”. 

„Jeśli obecne trendy się utrzymają, kontynent będzie nie do poznania w ciągu 20 lat lub mniej. W związku z tym nie jest oczywiste, czy określone europejskie kraje będą miały gospodarki i armie wystarczająco silne, by pozostać wiarygodnymi sojusznikami (...). Chcemy, aby Europa pozostała europejska, by zachowała cywilizacyjną pewność siebie i porzuciła błędne skupienie się na duszeniu przez regulacje”– głosi nowa strategia bezpieczeństwa USA. 

Zgodnie ze strategią bezpieczeństwa celem USA powinno być wsparcie Europy w „skorygowaniu obecnego kierunku”, przez co Amerykanie rozumieją „obronę prawdziwej demokracji, wolności poglądów i bezkompromisowe podkreślanie charakteru i historii poszczególnych narodów Europy”. „Ameryka zachęca swoich politycznych sojuszników w Europie do wspierania tego odrodzenia ducha, a rosnący wpływ patriotycznych europejskich partii rzeczywiście daje powody do dużego optymizmu” – czytamy w dokumencie.

W strategii pojawia się też uwaga, że w perspektywie kilku dekad „określeni członkowie NATO staną się w większości nieeuropejskimi (państwami)” (to sugestia, że większość mieszkańców stanowić będą imigranci spoza Europy – red.), co „stawia otwarte pytanie, czy będą postrzegać ich miejsce w świecie lub ich sojusz z USA tak samo, jak ci, którzy podpisali kartę NATO (Traktat Północnoatlantycki – red.)”.

Wśród celów wskazanych w strategii w relacjach z Europą na pierwszym miejscu czytamy o „ponownym ustanowieniu strategicznej stabilności z Rosją” i „skończeniu z wrażeniem i przeciwdziałaniu rzeczywistości, w której NATO jest stale poszerzającym się Sojuszem”. Ponadto USA stawiają sobie za cel „umożliwienie Europie stanięcia na własnych nogach i działania jako grupa zbieżnych w interesach suwerennych państw”, w tym „przejęcie głównej odpowiedzialności za własną obronę”. Rosja w żadnym miejscu nie jest określona mianem przeciwnika USA. 

Słowa te padły w momencie, gdy USA prowadzą z Rosją i Ukrainą negocjacje w sprawie planu pokojowego, a przywódcy Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii starają się wesprzeć w tych rozmowach Wołodymyra Zełenskiego i – jak podał serwis Axios, cytując swoje źródła – apelują do ukraińskiego prezydenta, by, mimo amerykańskiej presji, nie spieszył się a decyzje podejmował zachowując ostrożność. 

Donald Trump o burmistrzu Londynu: Wybrali go imigranci

W rozmowie z „Politico” Trump mówił o europejskich stolicach, takich jak Londyn czy Paryż, jako o miastach uginających się „pod ciężarem imigracji z Bliskiego Wschodu i Afryki”. Jak dodawał bez zmiany polityki w zakresie ochrony granic „niektóre europejskie państwa nie będą dłużej zdolne do funkcjonowania”. Burmistrza Londynu, Sadiqa Khana, syna pakistańskich imigrantów i pierwszego muzułmanina, który stanął na czele stolicy Wielkiej Brytanii, Trump określił mianem „katastrofy”. - Został wybrany, ponieważ tak wiele osób tam przybyło (chodzi o imigrantów – red.). Teraz na niego głosują - mówił.

Reklama
Reklama

Trump zapowiedział też, że będzie nadal wspierał faworyzowanych przez siebie kandydatów w odbywających się na Starym Kontynencie wyborach. - Wspierałem osoby, których wielu Europejczyków nie lubiło. Wsparłem Viktora Orbána - przypomniał. 

Czytaj więcej

Zełenski zdradził, kiedy przedstawi USA ukraińską wersję planu pokojowego

Donald Trump: Byłoby miło, gdyby Wołodymyr Zełenski przeczytał propozycję planu pokojowego

W kontekście negocjacji pokojowych prowadzonych obecnie przez USA z Rosją i Ukrainą Trump powtórzył swoje niedzielne oskarżenie pod adresem Wołodymyra Zełenskiego, który – zdaniem Trumpa – nadal nie zapoznał się z najnowszą amerykańską propozycją planu pokojowego. - Byłoby miło, gdyby ją przeczytał - stwierdził. Tymczasem we wtorek Zełenski i europejscy przywódcy mają przedstawić USA zmodyfikowaną wersję planu, co zapowiedział sam ukraiński prezydent.  

Z informacji przekazywanych przez Axios wynika, że Zełenski w czasie sobotniej rozmowy telefonicznej ze specjalnym wysłannikiem prezydenta USA ds. Bliskiego Wschodu Stevem Witkoffem i zięciem Trumpa Jaredem Kushnerem rzeczywiście powiedział, że nie zapoznał się z propozycją planu pokojowego ponieważ miał ją otrzymać dopiero godzinę przed rozmową. Strona amerykańska twierdzi, że strona ukraińska otrzymała dokument dzień wcześniej, ale Ukraińcy twierdzą, że niektóre dokumenty dotarły później. 

Mówiąc o sytuacji na Ukrainie Trump zakwestionował czy w jej przypadku można mówić o demokracji, ponieważ - jak stwierdził - od dawna nie było tam wyborow. - Nie mieli wyborów od długiego czasu. Mówią o demokracji, ale docieramy do punktu, w którym to nie jest już demokracja – przekonywał. Tymczasem, zgodnie z konstytucją Ukrainy, w czasie obowiązywania stanu wojennego, wprowadzonego w kraju po rozpoczęciu inwazji Rosji, nie można przeprowadzać wyborów, dlatego kadencja Wołodymyra Zełenskiego i Rady Najwyższej (parlamentu) została przedłużona. 

Dyplomacja
Reset USA z Rosją z wielkimi pieniędzmi w tle. Chodzi m.in. o Nord Stream
Dyplomacja
Szef MSZ Chin: Japonia grozi nam militarnie
Dyplomacja
Japonia: „Nie” dla użycia rosyjskich aktywów do pomocy Ukrainie. Decyduje stanowisko USA?
Dyplomacja
Axios: Rośnie presja USA na Wołodymyra Zełenskiego. Chodzi m.in. o Donbas
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Dyplomacja
Kreml chwali nową strategię bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama