Reklama

Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów

Tak wielu zmian personalnych w instytucjach kultury nie było od lat. Miały wreszcie zacząć obowiązywać jasne, konkursowe zasady powoływania dyrektorów, ale nie udało się uniknąć kontrowersji, dyskusji lub arbitralnych decyzji.

Publikacja: 15.12.2025 04:30

Termopile polskie, pierwsza premiera Jana Klaty jako dyrektora Teatru Narodowego

Termopile polskie, pierwsza premiera Jana Klaty jako dyrektora Teatru Narodowego

Foto: Karolina Jóźwiak

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie zmiany personalne miały miejsce w instytucjach kultury w 2025 roku?
  • Dlaczego minister Hanna Wróblewska została odwołana i kto ją zastąpił?
  • Na czym polegał konflikt związany z powołaniem dyrektora Muzeum Literatury?
  • Jak wyglądała procedura wyboru nowych dyrektorów Teatru Narodowego i Opery Narodowej?
  • Jakie kontrowersje towarzyszyły konkursom na stanowiska kierownicze w filharmoniach i muzeach?

Nowi szefowie pojawili się prawie w trzydziestu instytucjach, a mowa jedynie o tych najważniejszych – narodowych, współprowadzonych przez Ministerstwo Kultury lub samorządowych o znaczeniu ogólnokrajowym.

Reklama
Reklama

W 2025 r. personalna karuzela kręciła się na wszystkich poziomach władzy, także tych najwyższych. W lipcu premier Donald Tusk odwołał ministrę Hannę Wróblewską, architektkę wielu konkursów i powołań, oddając Ministerstwo Kultury Polsce 2050.

W tle pojawiały się komentarze, że Hanna Wróblewska chętnie realizowała postulaty środowisk lewicowych, w tym partii Razem, która w rządzie nie miała udziału, za to często wchodziła w spór z Donaldem Tuskiem. Z drugiej strony pozostaje bez odpowiedzi pytanie, czy KO ma w ogóle jasno określoną politykę kulturalną i czy w ogóle dba o kadry dla kultury.

Nową ministrą kultury została Marta Cienkowska po ostrej wewnątrzpartyjnej rywalizacji z Aleksandrą Leo. Położyła większy nacisk na politykę historyczną, niedawno ogłosiła sukces w sprawie odzyskania od Niemców wielu archiwalnych dokumentów, jest jednak kojarzona ze źle przeprowadzonym programem KPO. 
W styczniu natomiast powołany został wiceminister Maciej Wróbel. Zajmuje się m.in. wciąż nierozstrzygniętą sprawą opłat reprograficznych.

Reklama
Reklama

Spór o Muzeum Literatury

Obejmując ministerstwo w 2024 r. Hanna Wróblewska zapowiedziała zerwanie ze sposobem rozdzielania dyrektorskich stanowisk przez rząd PiS, który kierował się niemal wyłącznie kryteriami ideowo–politycznymi. Od tej pory miały obowiązywać przejrzyste wybory dokonywane specjalną drogą konkursową.

Szybko okazało się, że od tej zasady będą wyjątki, kiedy to w 2004 r.  min. Wróblewska powierzyła Instytut Teatralny osobie, której członkowie komisji konkursowej przyznali jedynie jeden głos, zaś zwycięzca otrzymał ich cztery. Najświeższy przykład tego, że werdykt konkursowy nie ma znaczenia, dostarczyła trwająca od miesięcy sprawa Muzeum Literatury w Warszawie. Marszałek Adam Struzik postanowił powołać na dyrektorkę startującą w konkursie Beatę Michalec, ale procedura wyboru zdaniem przedstawicieli ministerstwa została przeprowadzona stronniczo i bez przestrzegania obowiązujących zasad. Kilka dni temu min. Cienkowska odmówiła zgody na powołanie Beaty Michalec w Muzeum Literatury, które jest współprowadzone przez resort kultury i samorząd mazowiecki.

PiS w Kielcach łamie prawo

Pomimo nierozstrzygniętego konkursu na Dolnym Śląsku, dyrektorem Teatru Polskiego we Wrocławiu został Michał Zadara. Z kolei w Radomiu prezydent nie mianował nowego dyrektora, tylko dał władzę jednemu z aktorów, mianując go p.o. dyrektora.

Prawo jest łamane w sposób jaskrawy w rządzonym przez PiS woj. świętokrzyskim, gdzie urząd marszałkowski nie nominował do dziś Jacka Jabrzyka, który w kwietniu wygrał konkurs na dyrektora Teatru im. Żeromskiego w Kielcach, mając przy tym poparcie całego zespołu. Urząd forsował swojego kandydata, próbował też wpływać na głosowanie jednej z członkiń jury. Obecnie sprawą zajmują się sądy i prokuratura, zaś min. Marta Cienkowska zaproponowała przejęcie nadzoru nad współprowadzonym przez MKiDN ważnym teatrem, który jest sparaliżowany przez polityków prawicy. Świętokrzyscy radni mają o tym dyskutować 18 grudnia.

Jak odeszli Jan Englert i Waldemar Dąbrowski

Ze zrozumiałych względów największe zainteresowanie budził wybór szefów najważniejszych scen – Teatru Narodowego i Opery Narodowej. Zarówno Jan Englert, jak i Waldemar Dąbrowski pełnili swe funkcje przez ponad dwie dekady, ale zespoły obu teatrów wyraziły chęć dalszej z nimi pracy. Min. Wróblewska postanowiła jednak poszukać następców.

Ogłoszone konkursy w formule zamkniętej wzbudziły zastrzeżenia. W kuriozalnych okolicznościach doszło do wyboru dyrektora Teatru Narodowego. Ministerstwo nie informowało, kto będzie podejmował decyzję oraz w jakim trybie, a do udziału w konkursie zostały zaproszone osoby o niezbyt imponującym dorobku. Okazały się – przykro to powiedzieć – statystami dla pojedynku Jana Klaty i Michała Kotańskiego.
W przeddzień konkursu, zaplanowanego na 27 stycznia, tajemnicą pozostawał skład komisji konkursowej. Ostatecznie w głosowaniu tajnego jury 3 głosy otrzymał Jan Klata, zaś Michał Kotański – dwa. Jan Klata objął dyrekcję Teatru Narodowego od obecnego sezonu i dał już pierwszą premierę – „Termopile polskie” Tadeusza Micińskiego

Reklama
Reklama

Dyrektora Opery Narodowej wybierano w trybie superekspresowym, bo teatry operowe wymagają perspektywicznego planowania, regułą przyjętą w świecie stało się, że kandydat na dyrektora przed objęciem stanowiska ma mniej więcej dwa lata na poznanie instytucji i ułożenie własnego programu. U nas jednogłośnie wskazany przez komisję Boris Kudlička musiał to zrobić niespełna w pół roku.

Oba przykłady nasuwają wątpliwości, czy tryb konkursowy sprawdza się w priorytetowych instytucjach, tam do rywalizacji niechętnie stają najwybitniejsi artyści czy menedżerowie. Do ogłoszonego na początku 2025 r. konkursu na dyrektora naczelnego Filharmonii Narodowej zgłosiła się trójka chętnych, w tym m.in. muzyk akordeonista. Wybrano Zofię Zembrzuską, dotychczasową zastępczynię dyrektora NOSPR.

Najwięcej niepokoju wzbudziła zaś trwająca wiele miesięcy sprawa obsadzenia kierownictwa Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Na jego czele stanęła ostatecznie Kamila Dorbach, wygrawszy konkurs, który został ogłoszony po gwałtownej dymisji jej poprzedniczki Karoliny Rozwód.

Seria konkursów w muzeach

Aby przegląd zmian kadrowych był pełny, trzeba dodać, że wiele nominacji zostało wręczonych w sposób bezkonfliktowy. W styczniu została powołana na pięcioletnią kadencję dyrektorkę Muzeum Narodowego w Warszawie Agnieszka Lajus, pełniąca uprzednio tę funkcję jako p.o. dyr. Jako jedyna zgłosiła kandydaturę do konkursu.

Nowym, starym dyrektorem Muzeum Narodowego w Krakowie został Andrzej Szczerski (miał czterech konkurentów). Od kwietnia szefową CSW–Zamku Ujazdowskiego jest Anna Łazar (było 11 kandydatów). W wyniku konkursów wybrano nowych szefów Muzeum Narodowego w Lublinie (Katarzyna Mieczkowska), Muzeum Śląskiego (Łukasz Galusek), Muzeum Warszawy (Katarzyna Wagner), Galerii EL w Elblągu (Emilia Orzechowska).

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Nowy stary dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie

Podobnie było w wielu innych dziedzinach sztuki. Dyrektora NOSPR wyłonił konkurs, został nim Adam Balas, szefem Sinfonietty Cracovii zaś Rafał Kokot, Operą na Zamku w Szczecinie kieruje po konkursie nadal Jacek Jekiel, Filharmonią Krakowską Mateusz Prendota, a nowym szefem artystycznym został Michał Klauza. W Wytwórni Filmów Fabularnych i Dokumentalnych po wygaśnięciu kontraktu Zbigniewa Domagalskiego, od października 2025 r. funkcję dyrektora po wygranym konkursie sprawuje Agnieszka Będkowska, związana z wytwórnią od 25 lat.

Przymusowe konkursy w Bydgoszczy

W Bydgoszczy władze chciały przedłużyć kontrakt z wysoko ocenianymi dyrektorami Filharmonii Pomorskiej (Maciej Puto) oraz Opery Nova (Maciej Figas), ale ministerstwo zażądało konkursu. Obaj je wygrali, byli jedynymi kandydatami.

Lubuje się natomiast w konkursach zarząd województwa dolnośląskiego. Opera Wrocławska doświadczyła tego w minionej dekadzie. Kolejny wygrała Agnieszka Franków-Żelazny i objęła teatr w trybie nagłym, w środku sezonu, by wyprowadzić Operę z kryzysu.

Czytaj więcej

Teatr Wielki. Personalne przepychanki w Poznaniu
Reklama
Reklama

Nie chciał natomiast konkursu marszałek Wielkopolski, wysoko oceniając dokonania Renaty Borowskiej-Juszczyńskiej, dotychczasowej dyrektorki Teatru Wielkiego w Poznaniu, musiał jednak respektować ministerialne polecenie. Uaktywniło to teatralnych związkowców, którzy mieli zastrzeżenia do dyrektorki i w końcu nie podjęto definitywnych rozstrzygnięć, Renata Borowska-Juszczyńska jest teraz  p.o. dyrektorki.

Inaczej rozstrzygnięto problem, kto ma prowadzić Nowy Teatr w Warszawie. Krzysztof Warlikowski i zespół wskazali Michała Merczyńskiego, stołeczny ratusz zrezygnował więc z konkursu (ma ku temu prawo), decyzję zaakceptowała min. Cienkowska. W polskich realiach artystyczno–politycznych takie rozwiązania nie mają jednak szans na upowszechnienie.

Współpraca: Barbara Hollender (film), Małgorzata Piwowar (muzea i galerie), Jacek Cieślak (polityka kulturalna, MKiDN, teatr)

Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Kultura
Karnawał wielokulturowości, który zapoczątkował odwilż w Polsce i na świecie
Kultura
Nie żyje Frank Gehry. Legendarny architekt miał 96 lat
Kultura
Pomyśleć o tym, co nieoczywiste. Galeria sztuki afrykańskiej Omeny Mensah w Warszawie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama